Konto usunięte
-Dziękuję. - Ruszył tam gdzie znajduje się Jon
Właściciel
Nie pytając o dokładniejsze miejsce szwendałeś się przez ponad dwie godziny aż wreszcie go znalazłeś, jadł jakiś spory bochen przesmarowany smalcem i przypatrywał się jezioru .
Konto usunięte
-Witam, Pan to Jon? Słyszałem że Pan szuka ucznia.
Właściciel
- Tak, potrzebny mi ktoś kto mógłby zająć się dodatkowymi zleceniami jak ja będę robił coś innego. Oczywiście trening trzeba opłacić .
Konto usunięte
-Ile by taki trening kosztował?
Konto usunięte
-Hm... Mógłbym się na to zgodzić. Kiedy odbywały by się treningi?
Właściciel
- Codziennie jestem tu od rana do wieczora więc prawdopodobnie będzie tu pan tyle samo czasu .
Konto usunięte
-Rozumiem. Trening zaczęlibyśmy od jutra?
Konto usunięte
-A więc do zobaczenia. - Odszedł od kowala i zaczął szukał jakiegoś sklepu z ubraniami
Właściciel
Trafiłeś do całkiem sporego, były tam futra, żupany, kołpaki . Wszystko co tutaj modne .
Konto usunięte
Szukał jakichś tanich ubrań ale przystosowanych do tutejszego klimatu.
Właściciel
Znalazłeś czarny żupan z czerwonymi ozdobami i owinięty futrami, a do tego kołpak .
Konto usunięte
Wskazał na te rzeczy
-Ile to będzie razem kosztowało?
Właściciel
- Pięćdziesiąt złota .- odpowiedziała sprzedawczyni -. Mogę do tego dać czarne rękawiczki za pięć .
Konto usunięte
-A więc poproszę też te rękawice. - Położył na blacie mała sakiewke w dana kwota.
Właściciel
Położyła parę rękawic na blacie i zabrała pieniądze
- Coś jeszcze ?
Właściciel
- A zatem miłego dnia życzę i dowidzenia .
Konto usunięte
-Do widzenia. - Zabrał ubrania i ruszył do domu. Gdy wszedł zamknął drzwi na klucz i poszedł do sypialni. Przebral się w nowe ciuchy. Potem poszedł spać
Właściciel
Łóżko było całkiem wygodne, rano wstałeś wypoczęty .
Konto usunięte
Ruszył do karczmy bo sam za dobrym kucharzem nie był. Poszedł do tej samej karczmy co zawsze.
-Maribor i wołowina.
Właściciel
Natychmiast ci to wszystko podał .
- Zamieszkał tu pan ? Bo jakoś często wpada, ja odradzam też tak często Maribor brać.. może mieć to pewne skutki uboczne, jest bardzo ostry .
Konto usunięte
-Tak, zamieszkalem tu. Więc pewnie będę stałym klientem. A, jakie więc Pan poleca piwo?
Właściciel
- Mam dębowe, mocne i całkiem dobre, lub grzany miód .
Konto usunięte
-Daj Pan grzany miód. -Zaczął jeść wołowinę
Właściciel
A karczmarz nalał ci do kufla jakiś parujący mętny ale miło pachnący napój .
Konto usunięte
Małym łykiem spróbował miodu i dalej jadł wołowinę.
-Co w mieście słychać?
Właściciel
- Całe wojsko wymaszerowało pod Starogród na wojnę więc teraz łatwiej o napady jakieś, strach nocą na ulice wyjść .
Konto usunięte
-Warto jakoś inaczej zabezpieczyć dom czy coś?
Właściciel
- Nie no, na domy raczej się nie rzucą . Straż miejska nadal jest . Ale w biednych dzielnicach i po ciemnych zaułkach uważać.
Konto usunięte
-Rozumiem. - Gdy zjadł zapłacił i poszedł do Jona.
Właściciel
Czekał w porcie kując uderzając młotem o kowadło, tworzył ostrze do czegoś .
Konto usunięte
-Jestem gotów na trening... Aha, ile to kosztowało?
Konto usunięte
-Rozumiem. - Podał sakwe z daną kwotą.
Właściciel
Kowal wziął ją, otworzył przerzucił pieniądze ręką .
- Jest, no dobrze chodź zatem za mną .- machnął ręką żebyś przyszedł pod piec i kowadło .
Konto usunięte
Udał się więc pod piec i kowadlo
Właściciel
Kowal spojrzał na ciebie oceniającym wzrokiem
-Wiesz cokolwiek o tym co się tutaj robi ?
Właściciel
- Hm.. więc zacznijmy od podstaw .
//Przyśpieszę lekko czas ok ;v ?//