Eliza była w bazie bandytów, była ona w wielkim domu w mieście. Akurat zanosila posiłek szefowi. Gdy do niego dotarła, podała mu jedzenie i się ukłoniła
Poszła do swojego pokoju, a raczej klatki. Był to bardzo mały pokój. Było tam tylko prawie zniszczone łóżko. Poszła tam i usiadła na nim. Nadal myślała że uda się jej kiedyś stąd wydostać
Myśli o wolności były pokrzepiające, możliwe iż napatoczy jej się jakaś szansa . W sumie w ciągu całego dnia był tylko jeden moment gdy miała nikłą szansę na ucieczkę . W barze zawsze jedno z okien było otwarte . Jednak czy ryzyko było warte ? Okno mogło jej nie pomieścić, każdy mógł ją łatwo zobaczyć. Karą za próbę byłaby zapewne chłosta .
Miała też drugą opcję.. gdy zanosiła szefowi jedzenie siedział zawsze sam, jego nóż zawsze leżał na stoliku za nim..
Drzwi do pokoju otworzyły się nagle, stał w nich szef bandy .
- Wstawaj szmato, nie mamy pieniędzy i trzeba cię sprzedać -. usłyszałaś ku swojej radości.. lub smutku nie wiedziałaś kim mógł zostać twój następny właściciel..-.
Założył ci na szyję coś w rodzaju żelaznej obroży i przywiązał do niej sznurek, wyprowadził cię na dwór.. dziewczyna nie była tu od przynajmniej 6 lat . Miasto lekko się zmieniło, pełno tu było ludzi . Brutalnie zabrał cię na rynek pośpieszając cię i szydząc, po jakimś czasie dotarliście do straganu jakiegoś kupca .
- Jak leci Szer ?- spytał kupiec twojego właściciela-.
- A dobrze, ale pieniądza brakuję to niewolnice ci przyszedłem sprzedać .
- Zobaczmy.. nie wygląda źle .- zobaczył kilka twoich siniaków-. Mógłbyś ją mniej bić to dałbym trochę więcej pieniędzy, oferuję ci 340 złota
- Nie, no za 340 nie mam serca sprzedać 420 i jest twoja
-Ranisz moje uczucia Szer, co powiesz na 375 ?
Mężczyźni zaczęli się licytować, w okół ciebie krążyły tłumy ludzi .
W końcu kobieta została sprzedana za 380 złotych monet, twoja smycz została odczepiona a kupiec otworzył ci małe drzwiczki obok lady zapraszając cię do środka . Gdy Szer odszedł zagadał do ciebie
- No, dobra ten psychol odszedł . Powiedz, dużo cię bił ?
- No dobrze, sprzedam cię komuś łagodniejszemu .- poklepał cię po ramieniu i podał ci jakąś dłuższą szatę -. Okryj się, nie chcę sprowadzić tu kolejnego gnoja .
Wyszliście z miasta, na pustynię . Wsiedliście na jednego wielbłąda którego mężczyzna musiał wcześniej przywiązać do skały, linę odciął . Wyraźnie się śpieszył, popędziliście w stronę wielkiej góry która malowała się na horyzoncie .
Wydawał przy tym agonialne krzyki które zwabiły resztę, jeden wystrzelił do ciebie z kuszy bełtu nie uniknęła . Wbił się w ramię nie powodując bólu.. krew wylała się na jego mózg . Przewrócił się i już nie wstał . Inni stali z mieczami i pałkami w dłoniach . Nie było tu szefa .
Nagle fotel na którym Szef bandytów lubił przesiadywać odbudował się, spalone części, kolory wszystko wróciło . Siedziała na nim Julka
- No widzę że swoje sprawy już załatwiłaś . Teraz będziemy musieli zająć się moimi sprawami a przez to że Książę Wampirów nie żyje chaos się lekko załamał . Potrzebny mi ktoś na jego miejsce
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.