Konto usunięte
-Tak, pani. - Zaczęła czytać listę
Właściciel
Bastien laux de Amat
Kordiana Maner
Aren Giovanni
Michael Capro
Lista nie była długa jak zapowiadała Julka, skoro każdy z nich ma szanse zostać Księciem Wampirów to lepiej na nich uważać .
Konto usunięte
-Pani, jak ich znajde, co mam uczynić?
Właściciel
- Przekonać każdego żeby przybył z twoją pomocą do Pałacu Księcia Wampirów, Kord Manera znajdziesz gdzieś w Dirnie . Nie mam pojęcia gdzie, ale go znajdziesz .
//Powodzenia w szukaniu wszystkich po tematach :D .//
Konto usunięte
Eliza zaczęła tańczyć makarene po czym pociela się mydłem i umarła.
Właściciel
Śmierć uznana, Eliza nie szyje ;c ;c ;c ;-; -;-; [*]
Konto usunięte
Ale ja serio pisze. Zamarlem jak zobaczyłem listę. W sensie takim że brakowało tam czegoś... Ni
Konto usunięte
Ale jednak ozyla i teleportowala się do wieży arena
Właściciel
Może zajrzyj do tematu gdzie się teleportowałeś ?
Konto usunięte
Gdy byli na pustyni odezwał się krasnoludów
-Żegnajcie. To mój cel. Powodzenia na drodze.- Pojechał w strone miasta
Właściciel
Było dość daleko, po drodze mijałeś małą wioskę która wydawała się opuszczona.. tylko ciche powarkiwania dawały ci znak że coś tam może jednak żyć .
Konto usunięte
Pojechał tam ale tak żeby nikt to nie zauważył. Nie miał broni
Właściciel
Siedziały tam jakieś dziwne zgarbione podobne do ludzi istoty zżerające psa, były bardzo pogarbione, łyse a ich zęby osiągały rozmiary małych sztyletów . Warcząc na siebie rozrywały zwierzę .
Konto usunięte
-O Ku*wa... - Zaczął jechać w ch*j daleko od tej wioski w stronę miasta
Właściciel
Istoty zaczęły za tobą pędzić widząc twoją ucieczkę.. wyglądało na to że zbliża się burza piaskowa..
Konto usunięte
-Ku*wa mać! -Jechał przed siebie
Właściciel
Gubiłeś się przez kilka godzin aż dotarłeś pod bramy miasta . Stały otwarte ale strażników nie było, zapewne ukrywali się przed piaskiem .
Konto usunięte
-Halo?! Czy można otworzyć bramę?!
Konto usunięte
// Haha to się uśmiałem
Wszedł do miasta i szukał jakiejś karczmy
Właściciel
Po drodze nie napotykając nikogo trafiłeś do jakiejś karczmy, nie mogłeś rozczytać nazwy z szyldu ale znak cechowy rozpoznałeś
Konto usunięte
Wszedł do karczmy i rozejrzał się po niej
Właściciel
Dawno nie widziałeś takiego burdelu w jakimś miejscu, wszędzie leżeli pozabijani ludzie, meble były poprzewracane a schody ktoś zabarykadował wielkim stołem . Tylko jakiś wielkolud leżący w rogu pokoju dychał, i to ledwie . Patrzył na ciebie nie dowierzając .
Właściciel
- Jak ty...prrz..jak ?- pytał w obłąkaniu, bańki krwi pękały wokół jego ust -.
Konto usunięte
-Ale... O co chodzi? Co to za burdel?
Właściciel
- Zaraza !- krzyknął i obłąkańczo się zaśmiał, zaczął się kiwać na boki -.
Konto usunięte
-Ku*wa, mów mi co tu się stało!
Właściciel
- Zazarazazaraza ! Zaraza !- kiwał się dalej, po kilku sekundach się zatrzymał i zastygł w bezruchu -.
Konto usunięte
-O Ku*wa... - Przeszukal wszystkie ciała
Właściciel
Dryblas znów zaczął się ruszać, a przeszukiwanie zapewne chorych ciał to najlepszy pomysł podczas epidemii ! Podczas sprawdzania jednego z nich wskoczył na ciebie mały robak który cię ukąsił .
Konto usunięte
// Ku*wa... Myślałem że Zaraza używał jako wulgaryzm... Za dużo wiedźmina
Konto usunięte
-Ah, Ku*wa! - Rzucił robakiem o ścianę i uciekł z karczmy. Szukał medyka
Właściciel
Widziałeś tylko jedną osobę, był strasznie wychudły .
Konto usunięte
-Przepraszam, jest tu gdzieś medyk?
Właściciel
Obrócił się w twoją stronę, nosił długą siwą brodę . Jego twarz była bardzo ranna, z oka którego nie posiadał wychodziło robactwo..
- A po cóż ci taki -. uśmiechnął się a tobie przeszły ciarki po plecach-.
Konto usunięte
Cofnął się do tyłu
-Eee...Nieważne... Ja już pójdę... - Zaczął biec jak najdalej od dziwnego typa
Właściciel
Widziałeś tych dziwnych zmutowanych ludzi na których trafiłeś w wiosce.. nigdzie nie było bramy . Zmutowani ludzie póki co trzymali się na odległość ale robili się coraz bardziej śmiali .
Konto usunięte
// Boję się:(
-Cholera... - Biegł po konia, przynajmniej go szukał
Właściciel
Gdy przebiegałeś przy jednej ze ścian do konia o coś się potknąłeś
- Uważaj cholera jak biegasz !.- powiedział ktoś nerwowo i wciągnął cię przez drzwi do jakiegoś budynku .
Konto usunięte
-Co tu się dzieje do cholery?!
Właściciel
W środku było ciemno, nie usłyszałeś odpowiedzi . Ale byłeś pewny że nie jesteście tu sami .
- Jak tyś tam przeżył ?
Konto usunięte
-Przyjechałem przed chwilą do miasta... Co tu się dzieje?
Właściciel
- Zaraza.. jakiś wychudły żebrak wszedł do miasta i podchodził do ludzi żebrać.. a ci zaraz zamieniali się w te dziwne istoty co krążą po okolicy...
Konto usunięte
-Pierwszy raz coś takiego widzę... Próbowaliście to jakoś leczyć jeśli wogóle się da?
Właściciel
- Leczyć ? To w godzinę cię zamienia w bezmózgą istotę a po dwóch wyglądasz jak tamto coś na ulicy, jednego złapaliśmy i cyrulik badał . Mamy trochę serum na to .
Konto usunięte
-Mogę spróbować? Wolę być pewny.
Właściciel
- Mamy TROCHĘ, mam na myśli dwa łyki . Jeśli nic ci nie jest nic nie dostaniesz .
Konto usunięte
-Słuchaj jestem prawie pewien. Ugryzl mnie jakiś robaczek przy ciele zarazonego