Właściciel
Podobno ciągle działa... podobno.
Podobno znajduje się tam mała armia ludzi, podobno.
Jednak nie próbuj się tam dostać, Dania to strefa śmierci, cud że ci ludzie ocaleli.
Właściciel
Joshua Graham się obudził. Leżał na prawdziwym łóżku, przykryty prawdziwą kołdrą.
Nie wiedział gdzie jest, ani czemu tu jest. Wydarzenia z Areny to ostatnie, co pamiętał.
I w sumie lepiej nie wybiec od razu do jakiegoś pomieszczenia, bo byłeś tylko i wyłącznie w białych bokserkach.
Konto usunięte
-Poślizgnąć się, no ku*wa...
Wstał z łóżka ocierając oczy i rozejrzał się.
Konto usunięte
//Następnym razem nie pójdziemy na lody.//
//Zdajecie sobie sprawę jak to wygląda dla kogoś, kto nie czytał tematów Igrzysk Śmierci?
Właściciel
///XD///
Były to małe koszary, a ty byłeś jedyną osobą znajdującą się w tym pomieszczeniu.
Właściciel
Znalazłeś bojówki, buty do wspinaczki, oraz sweter.
Konto usunięte
Ubrał się mając nadzieję, że to nie jest jeden z tych swetrów co gryzą. Już w pełni ubrany rozciągnął się i skierował się do wyjścia lekko uchylając drzwi i rozglądając się na zewnątrz.
-Teraz mogę zginąć już naprawdę, zabawa się skończyła.
Właściciel
Zostałeś zatrzymany przez dwójkę żołnierzy. Ubrani byli tak jak ty, z taką różnicą, że mieli plecaki i ciężkie kamizelki kuloodporne. Dodatkowo ich głowę zdobyły rogate hełmy.
-Ty pójdziesz z nami.
Konto usunięte
Nawet nie próbował się opierać i ruszył z nimi.
Właściciel
Zaprowadzili cię do sali przesłuchań.
Konto usunięte
-To nie ja wyżarłem te ogórki, przysięgam.
Spojrzał na jednego błagalnie.
Właściciel
-Nie o to chodzi.
Drugi za to zareagował inaczej.
-Jeżeli to nie ty, to Mietek. Policzę się z nim później.
W tym czasie do pomieszczenia wszedł inny mężczyzna, identycznie ubrany i wyposażony, z taką różnicą, że nosił beret z herbem Danii.
Konto usunięte
//Dania. Po prostu Dania. Tylko ciastek brakuje, no i lego.//
-Zgaduję, że to Ty będziesz zadawał pytania.
Właściciel
Michalros
-Nie tyle pytania, co po prostu wyciągnę informacje co do ciebie żołnierzu.
Konto usunięte
-Sam jesteś żołnierzem, więc dobrze wiesz, że mogę jedynie powiedzieć moje dane personalne. Tak czy siak, nic innego i tak nie wiem.
Założył ręce na klatce piersiowej.
Właściciel
Michalros
-Zdajesz sobie sprawę, że mogę przynieść tutaj 25 calową, rozwalić ci nią palce, a następnie wsadzić do gardła?
Konto usunięte
-Zdajesz sobie sprawę, że nawet nie wiem gdzie jestem, ani po co?
//Coś mi się zdaje, że źle skończy się to przedrzeźnianie, ale nie mogę się powstrzymać.
Konto usunięte
-Jestem przesłuchiwany. Chyba. Nawet nie wiem co chcecie wiedzieć.
Właściciel
-ech... skoro tu jesteś, to zapewne chcesz należeć do naszych jednostek.
Konto usunięte
-A...gdzie ja w ogóle jestem?
Podniósł brew z lekko zakwaszonym wyrazem twarzy.
Właściciel
-Witamy w Bazie wojskowej w Danii, w okolicy Parku Narodowego Thy!
Konto usunięte
-Jak się tu znalazłem?
Zmarszczył brwi próbując sobie przypomnieć coś sprzed areny.
Właściciel
-Bo my wiemy? Znaleźliśmy cię pod naszą bramą.
Konto usunięte
Oparł się o stół, a podbródek położył na rękach.
-No to fajnie, prawie nic nie pamiętam, a wy nic nie wiecie.
Właściciel
-Niezbyt nam się to podoba.
Konto usunięte
-A co ja mam powiedzieć?
Przetarł oczy dłonią po czym przegryzł wargę.
Właściciel
-No cóż. Możemy cię albo zastrzelić, albo przyjąć.
Konto usunięte
-Oczywistym jest, że wybieram opcję drugą. Czym się tak w ogóle zajmujecie? Dalej działacie jako regularna armia?
Właściciel
-Oczywiście. I walczymy z O.H.S.
Konto usunięte
//Zgaduję, że moja postać ich nie pamięta.//
-O.H.S?
Właściciel
-Ostatni Homo Sapiens. Wredni jak cholera.
Konto usunięte
Uśmiechnął się lekko, był to smutny uśmiech. W końcu kto byłby szczęśliwy na myśl o zabijaniu innych ludzi?
-Nie wiem czy nazwanie ich wrednymi pomoże mi w zabijaniu ich żołnierzy.
Właściciel
-Jeżeli ty ich nie zastrzelisz, to oni ciebie.
Konto usunięte
-Typowy motyw przewodni każdego żołnierza, no nie? Od czego mam zacząć?
Konto usunięte
-W wojsku byłem medykiem, lecz z karabinem snajperskim także sobie radzę? Co mam zrobić?
Wstał.
Właściciel
-Za mną.
Wyszedł z tobą, prowadził cię przez liczne korytarze, przy których stało mnóstwo żołnierzy.
Konto usunięte
-Jesteście dość liczni, prowadzicie jakiś werbunek na zwykłych ludziach?
Szedł za nim rozglądając się.
Właściciel
-Pod warunkiem, że są z Danii, Szwecji, Norwegii, bądź Finlandii. Ty chyba jesteś pierwszym, który nie pochodzi z tych krajów.
Konto usunięte
Szedł dalej za nim w ciszy.
Właściciel
Dotarliście do zbrojowni.
///A, ty byłeś w Vindictae. Warto zapamiętać///
Konto usunięte
//Spróbuję, a jak coś to po prostu tutaj wrócę i sprawdzę. ;v//
Rozejrzał się po niej.
Właściciel
Było tutaj wiele uzbrojenia, ale w porównaniu do zbrojowni Vindictae wypada blado.
Konto usunięte
Poszukał Scar-L i jakiegoś rewolwera.
-Mogę sobie wziąć?
Właściciel
-Jasne.
///Jak Kubuś skończy, to zajmę się tobą :)