Konto usunięte
Odpalił ładunki wybuchowe.
Właściciel
Wysadziłeś, niszcząc przy tym koszary. Co ciekawe, eksplodował także magazyn, p.lotka, a nawet sterta kamieni, którą tam widziałeś. Największy głaz poszybował w górę i spadł gdzieś dalej.
Po chwili ktoś poklepał cię po ramieniu, a ty usłyszałeś znajomy głos.
-Dobra robota.
Konto usunięte
Odwrócił się chowając zapalnik.
-To Ty zdjąłeś tych przy pelotce?
Właściciel
Postać miała na sobie kaptur w całości zasłaniający twarz, po za tym stał bokiem.
-Oczywiście.
Konto usunięte
Podniósł się i zaczął zrywać z kamizelki oznaczenia O.H.S.
-A co z tym artefaktem co wywieźli ciężarówką?
Właściciel
-Miałem nadzieję, że to powiesz. Zatopiłem ich statek, nie pytaj jak, więc musza się zatrzymać.
Konto usunięte
-Ile na piechotę stąd?
Upewnił się, że karabin jest odbezpieczony.
Właściciel
Twój kompan podniósł z ziemi potężną broń, jednak w ciemności nie rozpoznałeś modelu.
-To mała wyspa, stawiam 5 kilometrów.
Konto usunięte
-Prowadź, tajemniczy Panie.
Ukłonił się lekko sarkastycznie.
Właściciel
Nie odpowiedział, tylko ruszył truchtem przed siebie.
Właściciel
Minęło pół godziny, kiedy przewrócił cię na jednym wzgórzu i upadł obok ciebie, przygotowując karabin.
Konto usunięte
Spróbował wypatrzeć do kogo celuje.
Właściciel
Albo do ciężarówki, która się zatrzymała, lub do motocyklisty, który rozmawiał z kierowcą.
Drugi motor chyba gdzieś odjechał.
Konto usunięte
-Kierowca czy motocyklista?
Wycelował pomiędzy nich.
Właściciel
-Jak strącę kierowcę, to jednocześnie zabiję też jego pasażera.
Konto usunięte
Wycelował w motocyklistę.
-Na Twój znak.
Właściciel
-Czyli mam dać znak? Po co?
Konto usunięte
-No, na wystrzał, no nie? Dla przykładu, teraz.
Wystrzelił celując w skroń żołnierza.
Właściciel
Padł martwy, a strzał twojego nowego znajomego pozbawił części mózgu kierowcy i jego pasażera.
Konto usunięte
Rozejrzał się na następnymi celami.
Właściciel
Brak, kompan ruszył do ciężarówki.
Konto usunięte
Poczekał chwilę i poszedł za nim rozglądając się i osłaniając.
-Przechwycenie czy zniszczenie?
Właściciel
-To pierwsze, jeżeli w środku jest coś dla mnie.
Konto usunięte
-Konkretniej się nie dało?
Powiedział sarkastycznie i przyklęknął celując w stronę w którą pojechał jeden z wrogów.
Właściciel
Kompan odłożył karabin na maskę ciężarówki, a następnie udał się na tyły, by zbadać towar.
Konto usunięte
Wstał i spojrzał na karabin z czystej ciekawości.
Konto usunięte
-Ciekawy masz karabin.
Wstał i cofnął się w jego stronę cały czas patrząc na drogę.
Właściciel
-Własna robota, bardzo przydatny.
Konto usunięte
Spytałby o szczegóły jak kaliber czy rodzaj tłumika, ale szczerze mu się nie chciało.
-Co tam w środku?
Konto usunięte
Cofnął się tak by mógł na niego spojrzeć.
-Pokaż to cudo.
Z ciekawością spojrzał do środka.
Konto usunięte
-Kamuflaż jest dla ciot, tak?
Uśmiechnął się lekko podnosząc brew.
Właściciel
-Nie zawsze, po prostu w tym nie musisz się chować.
Konto usunięte
-Też prawda. Co to za dziwna broń?
Przypomniał sobie o czymś i ze zwykłego przyzwyczajenia zaczął przeszukiwać martwego motocyklistę.
Właściciel
-Najlepszy miotacz ognia, jaki powstał. Z ognia można utworzyć ostrze. A amunicją są Jelly beans, które uwielbiam.
Motocyklista miał przy sobie tylko rewolwer major eagle z 6 nabojami.
Konto usunięte
-O Jezu, pamiętam jak zakładało się kto dłużej utrzyma w ustach te o smaku rzygowin.
Uśmiechnął się nostalgicznie, zabrał broń i najbardziej dźwięcznie jak umiał zakręcił bębenkiem. Zabrał jego nieśmiertelnik jeśli on go posiadał.
-Jakieś hobby się przyda.
Właściciel
Wróg nie posiadał takowego, a twój kompan ubrał zbroję.
-Wiesz co Joshua? Lubię to. Tą całą apokalipsę.
Konto usunięte
-Lepsze to niż siedzenie w budynku i uderzanie w bezwartościową klawiaturę oczekując, że szef da awans.
Przyznał szukając czegoś co mógłby kolekcjonować jak trofea, może naszywki z mundurów lub pagony?
Właściciel
Głos rozsądku podpowiadał ci, że kiedyś się nadarzy okazja do kolekcjonowania przedmiotów po wrogach. Jak na razie, to lepiej dowiedzieć się czegoś o towarzyszu.
-Nigdy nie dostałem takiej pracy. Ale wiem, że szybciej bym przywitał klawiaturą szefa, niż wytrzymałbym tam tydzień.
Konto usunięte
-Ja byłem żołnierzem, medykiem. A Ty?
Miał nadzieję, że od razu się przedstawi, wstał znad zwłok i schował nową broń.
Właściciel
-Też żołnierz. Sił specjalnych.
Konto usunięte
-No nieźle, mógłbym poznać imię? Nie wiem jak się do Ciebie zwracać.
Właściciel
-Josh, nie żartuj sobie. Nie pamiętasz mnie i bombowca?
Konto usunięte
Zmrużył oczy, nie pamiętał nic sprzed areny.
-Niestety nie...
//Jacky Jacky Jack :V
//Ciekawe kiedy odbierze swoją pułapkę//
Konto usunięte
//Jaką pułapkę? Coś nie zapamiętałem?
//Stary wątek który miał inny gracz. Nic ważnego.//