- Dobra, zostaw tu 20 ludzi i powiedz im żeby bronili dopóki nie przyślę tu koni pociągowych -. a powóz z żoną i córkami bierzcie na barki i idziemy -.
Więc gdy dotarli na miejsce, czyli do fortu urządził obiad i posadził żonę rycerza przed sobą po lewej stronie a córki po prawej .
- Więc mam do pani pytanie . Jest ktoś za was skłonny zapłacić okup ?
Właściciel
- Jedynie mąż zarządza wydatkami.
- Rodzina, przyjaciele . Ktokolwiek ?
Baronowi coś się przypomniało, rozejrzał się po sali i przywołał do siebie jakiegoś żołnierza który stał przy wejściu .
- Wyślij konie zaprzęgowe do karawany, tu masz moje pozwolenie, daj to kwatermistrzowi -. przekazał mu pieczątkę -.
Właściciel
Żołnierz kiwnął głową i odszedł, a ona spojrzały po sobie.
- Niestety. Nikogo nie mamy. To znaczy, że nasz zabijesz?
- Ehh, nie . Nie mam serca was zabić .- spojrzał na nią -. Nie wiedziałem że będziecie jechały razem z karawaną .
Zamyślił się .
- Gdzie leżą wasze włości ? Dam wam eskortę i was tam odeślę .
Właściciel
- Mieszkamy w Złotych włościach, na pograniczu królestwa ludzi i elfów. Ale jeśli trzeba to... jednak ktoś może zapłacić okup.
Machnął ręką .
- Nie, i tak wystarczająco zarobiłem na waszym nieszczęściu .
Właściciel
- A więc kiedy możemy odjechać?
// Szlachetny z Ciebie rozbójnik, Bill :V
- Gdy tylko przyniosą mi tu raport w sprawie odebranych rzeczy z karawany, bo wysłałem tam prawie wszystkie konie
Nałożył sobie trochę mięsa na talerz, miał jedną kucharkę - panią Wiesię od 5 lat . Może i potrafiła jego ludźmi rzucać po kątach, ale każdy przyznawał że gotowała niesamowicie .
Ehh.. za stary na rozbójnictwo jestem .
/Chcę po prostu odzyskać tych ludzi którzy pojadą z nią ;-; //
Właściciel
Kobieta kiwnęła głową na znak, że rozumie. A Twoi ludzie nie wracają.
W takim razie Baron kontynuował jedzenie, a gdy skończył przeszedł przez długość stołu i wyjrzał na zewnątrz przez oszklone okno, na plac główny .
Właściciel
- Kilku wartowników krzątało się na murach, ale poza tym nic.
- Gdy panie skończą jeść proszę porozmawiać ze strażnikami przy drzwiach, on was odprowadzi do pokojów, pojawiły się małe komplikacje .
Baron wyszedł z jadalni i wyruszył do kwatermistrza, zapukał do drzwi i wszedł zanim ktoś ze środka zdołał odpowiedzieć .
- Wysłałeś ludzi z końmi ?
- Pilnuj żeby nie było burdelu, ja idę do karawany .
Baron wyruszył do stajni, dosiadł jakiegoś konia i wyruszył w stronę dawnego pobojowiska .
Właściciel
Jak tam dojechałeś to... to co napotkałeś ciężko było nazwać masakrą czy jatką. Nie można określić tego słowami...
Ludzie i konie leżeli na ziemi, zadeptani lub porozrywani, zbici w jedną, krwawą masę. A nad tym wszystkim górował wielki troll zżerający konia.
// ale że 20 rozwalił i kuszników ;-; ? Zaraz zajrzę do tego tematu z rasami bo nie wiem czy się zapuszczać na sku*wiela ;-; .
//Skoro rozwalił ci całą twoją bandę to odpowiedź z pewnością będzie pozytywna.
Właściciel
// Strącił dwa spore kamienie, które zabiły połowę, a potem wskoczył w środek grupy i wybił ich bez przeszkody, bo byli oszołomieni, a on miał siłę, kły i element zaskoczenia.
//Tyle szczęścia miałeś, że trafiłeś na takiego co ma dwucyfrowe IQ
Właściciel
// Większość. Ale Tobie trafił się inteligentny bydlak :V
Kiedy tak się gapiłeś troll skończył już dwa konie i zabierał się za czwartego. A Ciebie ktoś złapał za nogę.
Baron to co złapało go za nogę też złapał pancerną rękawicą i spojrzał w tamtą stronę .
Właściciel
Zobaczyłeś jednego z Twoich ludzi. Miał odgryzioną rękę i zmiażdżoną prawą nogę.
- Wskakuj -. powiedział cicho -.
Jeśli nie mógł wejść na konia Baron go podsadził, gdy odjechali na bezpieczną odległość od Trolla zapytał
- Co się stało ?
Właściciel
Był ledwo żywy i nie odpowiedział. A koń zapierniczał, że prawie pozbył się kopyt :V
A troll był zajęty jedzeniem twoich ludzi więc uciekłeś bez problemu.
Baron skierował rozszalałego kunia w stronę twierdzy. Jeśli jego towarzysz nadal żył odesłał go do lazaretu, a jeśli nie.. no cóż . Kazał zakopać jego ciało na cmentarzu .
Baron nie czekał, szybko zebrał swoją gwardię (20 krasnoludów) oraz 3/4 garnizonu fortu - czyli 80 krasnoludów (w tym jakichś 30 kuszników) , jedyną taką broń w całym zamku - balistę wraz z krasnoludami znającymi się na obsłudze owej oraz psy które miały wytropić trolla jeśli ów uciekł z miejsca w którym był wcześniej . Wszystko to wyszło z zamku i ruszyło w kierunku w którym karawana została zaatakowana, gdy dotarliśmy rozstawiamy balistę w odległość 300-500 metrów od trolla, przed balistą mają ustawić się kusznicy gotowi do strzału, a po bokach cała piechota jaką mam .
Właściciel
Takie przygotowania nie były potrzebne, bo trolla już nie było. Na bliskim dystansie nie musiałeś użyć psów. Ślady, krew i cała reszta była doskonale widoczna, ale dalej trop stawał się coraz trudniejszy do złapania.
Jeżeli troll nie uszkodził wozów lub ich nie zabrał Baron odesłał 20 krasnoludów do doprowadzenia towarów do twierdzy . Reszta ruszała dalszym tropem, jeśli psy mogły nadal go zwąchać .
Właściciel
Z wozów zostało niewiele, ale coś tam dało się zabrać.
A trolla łatwo wytopić ze względu na... zapach. A dokładnie smród.
W takim razie ścigamy ch*ja aż do samych piekieł, gdy go zlokalizujemy, lub jego jamę rozstawiamy się w taki sam sposób jak wcześniej .
Właściciel
A prawdopodobnie bydlak szedł do Gór Mglistych czy Głazogarbów więc lepiej nie wybierać się tam bez zapasów.
W takim razie powstrzymujemy się i szmutną wyprawą wracamy do zamku .
//bynde o 18 .
Właściciel
A tam bez zmian chociaż wszyscy chcieli wiedzieć czy udało się Wam ubić tego trolla.
Wieści zapewne szybko się rozejdą..
Baron skierował się do pokoju żony i córek Rycerza, po czym zapukał do drzwi .
Gorin otworzył drzwi, wymienił przywitania i stwierdził
- Wszystko na wasz wyjazd jest przygotowane, ale mam jedno pytanie . Czy do waszych włości da się aby dotrzeć idąc w kierunku Miasta Rhun
Właściciel
- Złote Włości znajdują się między miastami Ruhn, a Gilgasz.
- W takim razie ja też zabiorę się w tą podróż, muszę wpaść do Ruhn w pewnej sprawie, wasz powóz czeka przy bramie fortu -.
Opowiedziawszy wszystko pożegnał się i ruszył do Kwatermistrza, zapukał do drzwi i po zezwoleniu wszedł .
- Wyruszam na wyprawę, roześlij po wioskach krasnoludzkich gońców, mają mówić o tym iż rekrutuję do swojej bandy i pozwalam osiedlić się w okół fortu, podatki będą o 50% niższe niż w Verden . Każ chłopakom rozpocząć budowę domów dla pierwszych chłopów jacy przyjdą, biorę ze sobą swoją gwardię i 5 kuszników .
Właściciel
- To rozsądne wyruszać teraz? Ten Troll zawsze może wrócić. Zabił wszystkich. Ten, którego pan przywiózł zmarł.
- Hmm, trop zaprowadził nas bardzo daleko, podejrzewam że troll jest już całe kilometry stąd i zresztą jedziemy w przeciwną stronę w którą on uciekał, ale wezmę większa obstawę z kusznikami .
Po czym wymienili pożegnania a Baron dołączył do konwoju przy wyjściu zabierając 20 żołnierzy Gwardii i 10 kuszników, grupka ruszyła w stronę Rhun . (jeśli kobitki już tam są ;-;)
//nie zabij mnie ;-;//
Właściciel
// Tak szczerze to jeśli odpowiedni rozegrasz to co mam dla Ciebie zaplanowane w Ruhn to... zobacz prywatne :V
No i wyruszyliście, ale, że Ruhn było dość daleko podróż Wam trochę zajmie.
// Znaczy się jutro dopiero piszem w Ruhn.
W takim razie kolumna zbliżała się do fortu, dopiero to wyrwało Barona z zamyślenia i zainteresowany obejrzał to miejsce, zaciekawiło go ilu chłopów się wprowadziło i czym się zajmowali . Dokładniej przyjrzał się także poprawkom i nowym rzeczom stworzonych przez kamieniarzy .
Właściciel
Kamieniarze jak na razie robili podkopy, ustawiali kamienie, rozkładali sprzęt i materiały i planowali ostatnie szczegóły.
A co do nowych lokatorów fortu to byli głównie myśliwi, kowale, cieśle, murarze, najemnicy i rolnicy.
Oglądał wszystko bardzo zaciekawiony, podjechał pod bramę fortu którą mu raczej na pewno otworzyli i wjechał na główny plac, podszedł do skrzyni przeliczył bogactwa i nabrał do sakiewki, 500 złota, gdy skończył spojrzał na swoich towarzyszy
- Zabieramy ją do kwatermistrza, dostaniecie trochę z tego co jest jeszcze w skrzyni .
Baron ruszył za swoimi ludźmi do kwatermistrza .
Właściciel
Kwatermistrz był pewnie u siebie.
Zapukał do drzwi, i jeśli usłyszał pozwolenie wszedł do środka
- Witam, mam kilka pytań odnośne rozwoju okolicy, i potrzebuję zebrać wszystkich krasnoludzkich najemników z okolicy -. słowo "krasnoludzkich" podkreślił -.
- Po pierwsze, jak idzie rozwój ? Ilu krasnoludów przyszło ?
Właściciel
Wszedł bez przeszkód.
- Najemników? Do fortu przyszło już z 20. A razem z nimi wprowadziło się 70 krasnoludów.