Właściciel
//Śmieszek je*any. I nie jestem kłamcą.
A więc biegnie dalej niczym ten Forrest.
Konto usunięte
//Nie jestem kłamcą w przeciwieństwie do Ciebie. Pouczyłeś się 30 minut i uznałeś, że się nie opłaca?//
Postanowił udać się za gównojadem, aby go przynajmniej nie zgubić.
Właściciel
Michalros
Ruszyłeś więc za nim, z kolei twój towarzysz został na miejscu.
Kamil
Leżałeś w jakimś domku jednorodzinnym, na piętrze. Z racji tego, że ściana pokoju w którym się znajdowałeś runęła wraz z częścią podłogi, mogłeś zejść tędy na ulicę, obecnie pustą.
Właściciel
Kamil
Jak już wspomniano, była pusta.
Właściciel
Charlie
Biegłeś nadal.
Kamil
Szedłeś więc, po drodze napotkałeś na jakiegoś truposza wchodzącego do bocznej alejki, oraz wóz wojskowy.
Wchodzi do wozu wojskowego.
Właściciel
Kamil
Przednie siedzenia zajęta przez trupy. Na twoje szczęście te właściwe, niezagrażające tobie. I oba miały na sobie mundury wojskowe.
Spie*dala dalej jak ten Forrest. Skręca w rozmaite skręty, by zgubić pościg
Właściciel
Charlie
Powolutku, ale skutecznie zmniejszałeś ryzyko swojej śmierci.
Wychodzi z wozu wojskowego i zaczyna biec.
Właściciel
Kamil
Biegłeś więc, chociaż przyczyna nie znana była ani tobie, ani narratorowi.
Szuka dobrego miejsca do spania.
Właściciel
Kamil
Najlepszym rozwiązaniem mógłby być jakiś ocalały budynek.
Wchodzi do tego domku jednorodzinnego i szuka bezpiecznej kryjówki.
Właściciel
Kamil
///Domek jednorodzinny? Gdzie?
Za kanapą, albo w skrytce.
//Ten,w którym się obudziłem.
Właściciel
///Yhm.
Za kanapą było miejsce. W skrytce również.
Właściciel
Kamil
Położyłeś się, trzy godziny później się obudziłeś.
Właściciel
Kamil
Były w niej balony w różnych kolorach.
Wziął je,nie wiadomo co się przydarzy.
Właściciel
Kamil
Co racja, to racja.
//wracam z wakacji//
//na czym skończyłem, przepraszam?//
Właściciel
Kanciarz
///Chyba miałeś polować.
Lasów brak, zwierzyny również.
Wychodzi i szuka jakiegoś wysokiego punktu odniesienia na który może wejść.
Właściciel
Kamil
Mogłeś spróbować szczęścia i wspiąć się na blok mieszkalny.
Właściciel
Kamil
Wejście jest zawalone gruzem.
Szuka jakiegoś okna albo czegoś,w co się przeciśnie.
//vaderina przejmij kontrolę nad postacią Micha pls
A więc biegnie...
Właściciel
Charlie
Poślizgnąłeś się na czymś, upadłeś do tyłu.
Kamil
Okna na parterze zakratowane, ale z boku budynku zauważyłeś drabinę.
Wstaje i popierdziela dalej. (Wytrzymałość mutanta robi swoje)
Wchodzi drabiną na górę budynku.
Właściciel
Charlie
Co jak co, ale się zmęczyłeś. I to porządnie.
Kamil
Udało się, na dachu nikogo nie było.
Szuka jakiegoś miejsca, w którym mógłby się schować i odpocząć.
Właściciel
Charlie
Domy jednorodzinne, a w szczególności piwnice.
Udał się do jednego z domków jednorodzinnych. Gdy już dotarł na miejsce, udał się po cichu w stronę piwnicy, mając w razie czegoś zmodyfikowany kastet na prawej pięści.
Właściciel
Charlie
Na twoje szczęście piwnica okazała się być pusta.
Usiadł gdzieś pod ścianą, zamykając za sobą cicho drzwi od piwnicy. Postanowił sprawdzić, co ma jeszcze pozostałego do zjedzenia, przeto zdejmując kastet.