Vader, znasz mnie przecież i wiesz, że nienawidzę takich Kart ;-;

Dokłanie te same uwagi, co Z A W S Z E. Skąpa historia, kiepski wygląd, mało umiejętności i wad.

Imię: Adam

Nazwisko: MacMaggellan

Pseudonim: Ezekiel

Charakter:

Wiek: 32 lata

Historia: Ezekiel przed tą całą śmieszną wojną mieszkał w Polsce, a to z powodu ożenku z polką. Przed dotarciem do tego kraju był żołnierzem armii amerykańskiej, jednak został wydalony za zbyt żywiołowe reakcje, nie stosowanie się do rozkazów i samowolkę. Nie mogąc znaleźć w kraju uczciwej pracy, zaczął zajmować się ściąganiem haraczy, wymuszeniami i koniec końców skończył w mafii. Gdy tylko wybuchła wojna, razem z rodziną starał się przeczekać. Niestety, jego córeczka i żona zginęły z rąk mutantów. Mimo załamania, wiedział, że musi przeżyć. Od tego wydarzenia minęły dwa lata, teraz pogodzony ze swym losem, podróżuje po opuszczonych ulicach Radomia, martwego miasta, gdzie jedynce co można zobaczyć, to szkaradne monstra.

Umiejętności:
Potrafi obsługiwać większość broni palnej
Dobrze walczy w ręcz
Dobra Kondycja
Silny

Wady:
Przez samotność, zaczyna wariować.
Nie należy do żadnej frakcji, nie ma żadnego towarzysza.
Zna tylko podstawy polskiego
Kuleje na lewą nogę

Specyfikacje: XF- 643

Ekwipunek:
Nóż myśliwski
Czarny plecak podróżny
Obrzyn Lupara (załadowany)
8 naboi do strzelby.
5 puszek długoterminowego mięsa.
Paczka żelków
4 litry przegotowanej wody
Latarka ze świeżymi bateriami
Siekiera
Brzeszczot do metalu
Dresowe spodnie
Glany ciasnowiązane
Zapalniczka
Łuk myśliwski
5 profesjonalnych strzał
3 Samoróbki
Prowizoryczny kołczan.

Wygląd*:

Wady nie równoważą zalet.

Jeszcze połowiczna ślepota lewego oka i będzie ok?

Dodaj jakąś wadę nogi.

Kulenie na lewą nogę?

Brak nogi?

Mi to obojętnie.

Już

Daj od razu brak nóg i ślepotę.

Akcept.

Ja mam zrobić Radom czy ty? Dawno mnie tu nie było

Możesz sam go dodać, bo w sumie nie mam planu co do niego.
edit: Po tej samej stronie Muru, co Watykan, ok?

Jakiego muru?

W temacie Warszawa coś o nim jest. To takie gówno, co dzieli Europę na dwie części, a wejście na drugą stronę jest w Warszawie.

Strona Watykanu to bieda, tak?

Na odwrót, ale po drugiej stronie też są zniszczone miasta.

Imię: Leszek
Nazwisko: Głowacki
Pseudonim(opcjonalne): Wygnaniec
Charakter: Nieufny, tchórzliwy, uczciwy. Nienawidzi bandytów i sadystów. Pomoże jeśli nie widzi ryzyka krzywdy własnej. Patriota.
Wiek*: 24
Historia:[/b] [i]Leszek Głowacki 6 miesięcy przed wybuchem tego co nazywa "Manifestem głupoty ludzkiej i nieszczęścia świata"wyjechał do Alaski do dalekiej rodziny aby zająć się umierającym wujem. Miał do tego predyspozycje gdyż był lekarzem uczonym na Warszawskim Uniwersytecie oraz pewnym w swe umiejętności znawcą onkologii. Lecząc swojego krewnego w starej wiosce z daleka od ludzi przyzwyczaił się do zimnego klimatu i do przyjaznych sąsiadów. Wszystko jednak się zmieniło. Wraz z nadejsciem apokalipsy czyli upadku Stanów Zjednoczonych sąsiedzi uatanowili wspólnotę pod wodzą niejakiego Damiana Boila. Boil był uważany za zacnego gościa oraz obrońce wioski. Ogólnie wszyatko było dobrze, mieli jedzenie a klimat sprzyjał eliminacji mutantów. Po paru miesiącach jacyś ludzie w mundurach starej Ameryki wujka Sama zaatakowali wiochę. "Cudem przetrwałem ale mnie i mój sprzęt zabrali ze sobą" pisał w dzienniku Leszek. Zabrali ich do stolicy do Juneau gdzie Niebieski krzyż łaciński latał na białym polu ustawiony przy budynkach. Okazało się iż władzę przejał Tkz Wielki Arcypastor Bill Trueword. Trueword rabował inne wioski oraz kontrolował ludzi by żyli zgodnie z jego interpretacją Biblii i kultu Trueworda. Leszek jako dumny wtedy chłopak napyskował soldatą klechy za co oni zamknęli go w ciemnicy a potem poturbowali. Od tamtej pory stara się unikać walk które jego zdaniem nie może wygrać. W więzieniu pomagał potrzebującym w zamian za jedzenie oraz lektury medyczne. Aż wreszcie go wypuscili a sam Leszek dostał parę pamiątek stąd zapalniczkę oraz dwie książki o medycynie surcivalowej. Jednakże pewnego dnia zaufał tym co nie trzeba. Niejaki Louis miał córkę ładną Ariel która ponoć została porwana przez soldatów Arcypastora. Leszek razem z drużyną śmiałków wyruszył przeciwstawić się żołnierzowi religijnego autorytaryzmu. Kiedy wszedliśmy do domu w którym miała być więziona nikogo nie było. Okazało się że to była czystka opozycji malkontentów a sama Ariel okazała się fanatyczną kultystką Trueworda. Żołnierze zabrali nas na dwór. "Mnie rozebrali i pobili aż nie zemdlałem" pisał w swym pamiętniku Polak. Leszek razem z opozycją został skazany na wygnanie. Dali mu godzinę czasu by przygotować się do wygnania. Plotki mówiły że dzięki wpływom jakiejś damy z haremu arcypastora zawdzięczał Leszek swoje życie. Reszta została zabita chwile po ogłoszeniu kary. Żołnierze wyciągneli broń i zastrzelili resztę. Po przygotowaniu książek, małego prowiantu oraz sprzętu medycznego podeszła do niego jedna z znajomych twarzy. To była jedna z prostytutek poziemia której uratował bękarta przed choróbstwem. "Okazało się że to tylko dzięki niej przetrwałem tą rzeź". Dostał od niej prosty pistolet i parę naboji. Od tamtej pory próbuje uciec z Alaski by nie popaść w niewole ponowną. Następnie planuje w Bostonie znaleźć statek do Polski gdzie pomoże w odbudowie Ojczyzny. Niestety dla niego jest on niedoświadczony w walce z mutantami a granica jeszcze daleko za nim.
Umiejętności: Mówi po polsku oraz po angielsku zna zaawansowany poziom medycyny jednak musi czytać książki aby je powiększać
Wady: Paniczny strach przed torturami, boi się zasnąć samemu. Słaby w walce wręcz. Powolny z powodu wagi.
Specyfikacje: Wzrok na minusie(potrzebuje okularów), Wirus XF- 643.
Ekwipunek: Prosta Kurtka Zimowa, Plecak a w nim
-Antybiotyki 10 paczek
-2 książki medyczne
-Paczka bandaży 5 sztuk
- nóż
- Woda 5 litrów
- Paczka żelków
- okulary
- pistolet z 20 nabojami 9mm
- zapalniczka


Towarzysze [brak póki co]
Nieruchomości [brak wędruje po świecie aż wróci do Ojczyzny]
Wygląd: jest gruby człowiek z krótkimi czarnymi włosami. Ma zielone oczy. Nosi grubą kurtkę koloru szarego oraz wełnianą czapkę tego samego koloru. Mały nos oraz wąs morsa. Zawsze jak się uśmiecha wygląda jakby chciał coś zabić.

Może być?

To... biedna karta. Podwyższ sobie umiejętności medyczne, żeby chociaż mieć szanse w kontaktach międzyludzkich.

Vader0PL pisze:
To... biedna karta. Podwyższ sobie umiejętności medyczne, żeby chociaż mieć szanse w kontaktach międzyludzkich.

Aż tak biedna? Dobrze zmienie na poziom zaawansowany.

Dobra Teraz może być panie vaderze?

IMIĘ Peter
NAZWISKO Henfield
PSEUDONIM pietrek
CHARAKTER pokażę w grze
WIEK 24 lata
UMIEJĘTNOŚCI dobry w survivalu, bardzo szybko biega
WADY nie umie jeździć na rowerze, nie umie posługiwać się bronią palną
SPECYFIKACJE wirus xf-643
EKWIPUNEK 10 zupek chińskich,7 butelek wody,3 worki pierogów,stary samsung,łuk,25 strzał
TOWARZYSZE kot Antonio
PIENIĄDZE 100$
WYGLĄD czarnoskóry,czarne włosy,niebieskie oczy,niebieska czapka z daszkiem,chudy

HISTORIA urodził się w Freetown na Bahama kiedy miał 6 lat jego rodzina wyemigrowała do stanów zjednoczych w szkole był nieukiem parę razy powtarzał klasę.

Czy tę kartę mam traktować poważnie?

Nie musisz

To sobie poczeka, aż przestanę być taki poważny. Wtedy też może będę mógł spojrzeć na nią łaskawszym okiem.

A już myślałem

Napisać ci żart, vaderze?

W porównaniu z tym co zaraz może nadejść to nawet nie będzie Ban Hammer
To będzie jak ostrzał orbitalny.

Żartem jest ta karta, więc nie wiem po co drugi pisać gdy pierwszy nie wypalił

A ja już myślałem, że to coś odżyło, ale ten PBF dalej jest martwy jak te Zombie, które w nim straszą.

To "coś" jest starsze od Elarid, więc szacunku trochę.

Przepraszam, panie Yates, proszę nie zabijać mojej ulubionej postaci, weź sobie Killera.