Zatkał uszy.
-Co to było?!
Właściciel
- Żniwiarz. Tylko jaki...?
Przygotował broń.
-Wychodzimy,ale powoli.
Właściciel
Hol kończył się dość dużą salą wypełnioną trupami laborantów oraz ochrony
Właściciel
W rogu pokoju leżał trup nie podobny do reszty
Właściciel
- Nie wiem, nie widzę. Trzeba podejść i sprawdzić
Właściciel
- Kanibal... Jeszcze go nie zjadły...?
-Dziwne.Ale chodźmy dalej...
Właściciel
W przeciwległej ścianie są drzwi, również zamknięte na zamek szyfrowy
-Otworzysz to?
Wskazał na drzwi.
Właściciel
- Się wie
Zabrał się do łamania szyfru. Jimmy stanął ci za plecami i szepnął
- To nie wszyscy, tam będzie ich więcej. I zapewne w gorszym stanie...
Właściciel
Był tu krótki korytarz a za nim kolejne drzwi. Haker już je otworzył
Właściciel
W sali było dobre trzydzieści sztuk Kanibali i kilka Grasantów
-Cii...
Powoli wracał i zamknął drzwi.
-Nie chcecie wiedzieć.
Wrócił i zamknął kolejne drzwi.
Właściciel
- No ale co ty robisz? To są jedyne drzwi do dalszej części laborków
-No to czeka nas dużo strzelania.
Wrócił do tam tego pomieszczenia.
Właściciel
- Oż ty w dupę... Taktyka?
Jimmy szepnął ci za plecami
-Ja nie mam żadnej.Trzydzieści Kanibali i kilka Grasantów.
Właściciel
Jimmy rozejrzał się po sali
- Dobra, słuchać mnie a może wszyscy przeżyjemy. Szturmowiecy lecą szarżami na przeciwległe boki, reszta zasypuje środek ogniem. Medycy zostają z tyłu, snajperzy biorą Grasantów a zwiadowcy mają zrobić burdel
Wszyscy coś gurknęli
- Na twój rozkaz...
Właściciel
Oddział wykonał rozkazy. Z miejsca padło osiem Kanibali i dwóch Grasantów. Wpadły w lekką panikę
Właściciel
Udało Ci się skusić serią dwa z nich. Jeden z nich rzucił granat
Oddalił się od granata i znowu strzelał w Kanibalów.
Właściciel
Granat na chwilę Cię ogłuszył, ramię nagle odezwało się tępym bólem
-Medyk!
Strzelał w Grasanta.
Właściciel
Kule odbijały się od tarcz aż wreszcie się przeciążyła. Wtedy podbiegł do ciebie medyk
- No...?
-Ręka mnie boli a jakoś tak...tępo.
Właściciel
- Pokaż...
Zajrzał pod bandaż
- Nic Ci nie będzie, nie panikuj
-Dobrze.
Strzelał w Grasanta.
Właściciel
Przestrzeliłeś mu korpus w trzech miejscach. Jeden z hakerów przegrzał broń najbliższego Kanibala. Stał zaraz obok ciebie. I wtedy dostał w szyję, upadł, złapał się za szyję i coś charczał
-Medyk dla Hakera!
Osłaniał rannego Hakera.
Właściciel
Wpatrywał się w ciebie szeroko otwartymi oczami, krew chlustała spod jego palców, dostał w tętnicę
Właściciel
Haker zacharczał jeszcze raz i znieruchomiał
-Ku*wa! Ku*wa mać!
Strzelał w Grasanty i Kanibale.
-Gińcie sku*wiele!
Właściciel
Szturmowiec wykonał szarżę i zatrzymał się przy tobie. Pole uderzeniowe zwaliło Cię z nóg. Skoczył na ciebie i przycisnął do podłogi. Wtedy wybuchł granat, który wcześniej był tam gdzie stałeś
Właściciel
Chwilę leżał bez ruchu
- Nie czuję nóg...
-Medyk dla Szturmowca! Szybko! Spokojnie przeżyjesz...
Strzelał do Kanibala.
Właściciel
Seria poszła w sufit. Medyk podbiegł i ściągnął go z ciebie
- O ku*wa...
-Zrób coś.Musi to przeżyć nawet jeśli będzie niepełnosprawny.
Strzelał już spokojnie w Kanibala.
Właściciel
- Przeżyć to i przeżyja ale... Dostał odłamkiem w rdzeń kręgowy...