-Tak, a więc błogosławiony miecz jest w moich rękach! Nie powiem, spisałeś się.
Szybkim ruchem wyjął listę potrzebnych składników do wykonania miecza śmierci. Zaczął czytać:
-Finarfin, bona finarfin. Łza syreny, mam. Rothas, vivi rothas. Pióro, pióro anioła, mam. Pallanen. Metalowa broń sieczna, mam. Ecthelion, błogosławieństwo Boskie, mam. Colgravnce przydzielił mi także notatkę odnośnie jak postępować.
Wyciągnął jakiś zwitek papieru. Po chwili go schował.
-Miecz zaświecił się na czerwono?
Zapytał.