Głupoty w Biblii

Temat edytowany przez Litops - 30 sierpnia 2019, 01:10

Avatar maxmaxi123
Bo po co wkurzać innych i wyrażać się tak dosadnie, kiedy zawsze można łagodniej, a sens mimo to będzie taki sam.

Avatar jacek1s
Bo mam taką ochotę by w tym momencie wyrazić się dosadnie na ten temat.

Avatar Kinga_Kenobi
jacek1s pisze:

- nie żeby on bluźnił przeciwko Bogu po to akurat by umrzeć, ale chciał to sobie umarł.


Nie było tak że chciał to sobie umarł bo we fragmencie gdzie Jezus modli się po Ostatniej Wieczerzy było że prosił Boga że jak jest to możliwe to żeby odsunął od niego śmierć

Avatar jacek1s
Kinga_Kenobi pisze:
Nie było tak że chciał to sobie umarł bo we fragmencie gdzie Jezus modli się po Ostatniej Wieczerzy było że prosił Boga że jak jest to możliwe to żeby odsunął od niego śmierć


Czyli chcesz mi powiedzieć, że Bóg modlił się do siebie, ale przez to, że się rozdzielił, to był słabszy i już stracił najwyższą mądrość, a więc postanowił, że się pomodli do tego silniejszego siebie, żeby ten silniejszy on sam sprawił, że jak nie trzeba, to by nie umierał? Przecież nasz Bogusław Wołoszański, twierdzi, że śmierć na ziemi, to nic takiego i że najważniejsze jest życie duchowe, i tak właściwie, to tylko niewierni powinni się bać śmierci.
A więc Jezus powinien pragnąć umrzeć, a nie prosić o to, że jak jest taka możliwość, to on nie chce...

Avatar Kabaczek15
jacek1s pisze:
Ten film wysyłasz przy każdej okazji gdy brakuje Ci argumentacji? Bo ja w nim za każdym razem widzę idiotę, który usiłuje udawać teologicznego Bogusława Wołoszańskiego, który uważa, że to co było to było, ale później przyszedł Jezus, cały na biało i pstryk, nie ma grzechów. A tu taki luj, bo grzech pierworodny został, więc nie rozumiem co to ma za sens umierać za czyjeś grzechy jak i tak one pozo... ach, zapomniałem... On nie umierał za nasze grzech (gojów), a za grzechy żydów, no tak... Ah, nie... oni go przecież uważali za bluźniercę, więc... Hm... za kogo on umarł? Za Apostołów, którzy usilnie przekonywali w swoich listach, że przecież Jezus umarł za nas wszystkich, że trawa jest zielona i że dobro jest dobrem.
Bo gdyby tego nie zrobili, to by ich plan się nie powiódł, który tak roztropnie zaplanowali
Ale na szczęście przyjdą kardynałowie cali na czerwono (no może nie cali, ale wiadomo o co chodzi) i ogłoszą, że był cudownym dzieciątkiem Bożym, które umarło za Izraelitów, Indian, Afrykańczyków, Europejczyków, Azjatów :')
Ten filmik jest argumentem. Jezus umarł za wszystkich ludzi, za każdego jednego, a grzech pierworodny zmywa chrzest święty. Proste? Proste.

jacek1s pisze:
W sensie nie żeby składanie ludzi w ofierze Bogu było czymś nadzwyczajnym w Biblii, ale samo wymyślenie historyjki wygląda całkiem nieźle pod względem literackim - nie żeby on bluźnił przeciwko Bogu po to akurat by umrzeć, ale chciał to sobie umarł. Tu nie ma głębi, nie ma słów Bożych typu ,,Syna mojego wam sprowadziłem, by umarł on za wasze grzechy". Nie. On jest nawet gorszy od Boga, gdybym miał określić jego rangę, to jest to taki ktoś wyżej papieża, ale niżej Boga.
No i też nie żeby ktokolwiek wcześniej lub później zmartwychwstał, przecież tylko Bozia tak może... Oczywiście, to jest żart, bo The Walking Dead też tam miało miejsce.
O tym, że nadejdzie Mesjasz który odkupi winy całego świata jest mowa w księgach proroków, a nawet w samej księdze Rodzaju w momencie wygnania ludzi z Edenu. No i pomijam chrzest Jezusa nad Jordanem i przemianę na górze Tabor. Odnośnie hierarchi to oczywiście Chrystus jest wyżej od papieża, ale nie może być niżej od Boga, bo sam nim jest. Natomiast do zmartwychwstania ciał wszystkich dojdzie w Dniu Ostatecznym, a nawet po śmierci Jezusa kilkadziesiąt osób wyszło z grobów.

jacek1s pisze:
A jak już jestem przy zmartwychwstaniu, to proszę cię bardzo;

1 Kor 15
,,6 Potem ukazał się jednocześnie ponad 500 braciom, z których część zasnęła już snem śmierci, ale większość dalej jest z nami."

Hmmmm.... Czyli po śmierci Jezusa miało już nie być śmierci, ani cierpienia czy bólu, ale jeszcze przy zmartwychwstaniu nie mógł się powstrzymać i musiał wziąć kilkunastu lub kilkuset dla siebie?
Czyli jak mam rozumieć RACJONALNIE, to Jeżu Chytrus wcale im się nie objawił, ale po prostu zebrano grupę ludzi, którzy nie wiedzieli co się będzie działo i pod karą śmierci grożono im, że jak wyjawią prawdę, to umrą? Bo niby jakie jest racjonalne wyjaśnienie tego, że przy cudzie sobie nagle umierają ludzie? Przecież to jest nonsens...Przy zamienianiu wody w wino też umarła jakaś kobieta, która już nie jest dziewicą lub dwóch małych chłopców?
A teraz za przeproszeniem się trochę zbłaźniłeś. Św. Paweł nie mówi, że umarli przy cudzie. Po prostu mówi, że już nie żyją. Może jakiś staruszek widział cud i po kilku latach zmarł śmiercią naturalną? Może kogoś złapali Żydzi i ukamienowali za głoszenie tego cudu? Chodzi o takie przypadki, a nie śmierć przy cudzie.


jacek1s pisze:
No i też to jest tylko czcze gadanie, że był synem czyimkolwiek, bo wtedy ludzie potrafili zarzekać się, że ich żona, to tak naprawdę ich siostra tylko po to by stała pod latarnią, a mąż mógł zarobić... No, ale cóż.
Tej części nie rozumiem o co Ci chodzi.

jacek1s pisze:
Poza tym jeśli uznamy Jezusa za syna Bożego, który też jest Bogiem, to Bóg okazuje się słaby.
Wtedy w pi**ziet idzie całe to gadanie o tym, że Bóg to najpotężniejsza istota, która stworzyła wszystko o czym pomyślisz, bo potrzebował się podzielić i na dodatek podawać za syna Bożego, by ktokolwiek mu w cokolwiek uwierzył... Już fakt tego, że dał się ukrzyżować, to jak dla mnie kabaret, bo Bóg byłby w stanie okazać swoją doskonałość, a nie słabość, poddanie i ugiętość. Patrzenie na świat przez różowe okulary wyszło mu bokiem, bo to kolejny argument za tym, że wcale nie był taki idealny jak zostawał opisywany.
Co się stało z Bozią, która potrafiła rozdzielić morze czerwone, wywołać plagę szarańczy czy chociażby utopić. Nie, tym razem sobie utworze syna, który umrze. Bo to całkowicie się ze sobą klei, że poprzednio sprowadził największy kataklizm jaki ta ziemia widziała, a tym razem uznał, że wystarczy sobie zawisnąć na krzyżu.
Ty na prawdę nie widzisz, że to nie ma żadnego ładu i składu? Że to się ze sobą nie klei, że to jest totalnie wyssane z palca, że był syn Boży czy jakiekolwiek rozdzielanie morza czerwonego?...
Jest bardzo dużo ładu i spójności, ale tego nie dostrzegasz, bo sam nie chcesz widzieć. Bóg pokazywał swoją chwałę i potęgę, ale chciał również pokazać swoje nieskończone miłosierdzie. Pokazał swoją największą potęgę sam siebie ofiarując za nas na śmierć. Potężny Bóg pokazuje to co najważniejsze. Miłość i miłosierdzie.

jacek1s pisze:
No i na koniec mały kabarecik;

Obj. 21
,,4 I Bóg otrze z ich oczu wszystkie łzy. Nie będzie już śmierci, smutku, krzyku ani bólu. To, co było kiedyś, przeminęło”."

Po tym cytacie na pewno wszyscy się uśmiechnęli, przestała Twoją koleżankę boleć głowa i babcia okazuje się jakaś taka żywsza.
Oczywiście ta książka nie jest pisana dla nas i tutaj też nie chodzi o nas, ale śmieszy mnie jak obłudni i małostkowi byli ludzie, którzy pisali te głupoty. Szczególnie mając w pamięci, że z 500 osób wielu musiało umrzeć, bo tak.
Zauważ, że wzięłeś ten cytat z księgi Apokalipsy. Z tego co ma nadejść dopiero. Ja dam Ci inny cytat. Cytat samego Jezusa.

Mt 10:34
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój nieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, lecz miecz.

Avatar Kabaczek15
jacek1s pisze:
Przecież nasz Bogusław Wołoszański, twierdzi, że śmierć na ziemi, to nic takiego i że najważniejsze jest życie duchowe, i tak właściwie, to tylko niewierni powinni się bać śmierci.
A więc Jezus powinien pragnąć umrzeć, a nie prosić o to, że jak jest taka możliwość, to on nie chce...
Mogło też chodzić o to, że to bolało baaaaaardzo. Ukrzyżowanie to jedna z najgorszych kar śmierci

Avatar Litops
Moderator
jacek1s pisze:
Ponieważ?

Bo nie na tym polega cała idea dyskusji, by obrażać drugą stronę, Jacku.

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Ten filmik jest argumentem. Jezus umarł za wszystkich ludzi, za każdego jednego, a grzech pierworodny zmywa chrzest święty. Proste? Proste.


Chcesz mi powiedzieć, że filmik jakiegoś losowego gościa stawiasz wyżej od Biblii?
Skoro Jezus umarł za "nasze" grzechy, to również za grzechy Adama, Ewy i noworodków, więc nie rozumiem dlaczego grzech pierworodny nadal ciąży na ludziach.

Kabaczek15 pisze:

O tym, że nadejdzie Mesjasz który odkupi winy całego świata jest mowa w księgach proroków, a nawet w samej księdze Rodzaju w momencie wygnania ludzi z Edenu. No i pomijam chrzest Jezusa nad Jordanem i przemianę na górze Tabor. Odnośnie hierarchi to oczywiście Chrystus jest wyżej od papieża, ale nie może być niżej od Boga, bo sam nim jest. Natomiast do zmartwychwstania ciał wszystkich dojdzie w Dniu Ostatecznym, a nawet po śmierci Jezusa kilkadziesiąt osób wyszło z grobów.


A to ciekawe... Biblia mówi zupełnie co innego.
J 14
,,28 Słyszeliście, jak wam mówiłem, że odchodzę i znowu do was przyjdę. Jeśli mnie kochacie, to będziecie się cieszyć, że idę do Ojca, bo Ojciec jest większy niż ja."

To są słowa Jezusa.
Jeśli twierdzisz inaczej, to zaprzeczasz Jezusowi, a nie mi.
TWD już pominę, bo opisanie takiej abstrakcyjnej głupoty w "świętej" księdze, to dla mnie jest szczyt żenady.
Co do proroków czy księgi rodzaju, to nie widzę związku między tym co pisano wtedy, a tym co się wydarzyło. Proroctwa nie istnieją, to zwykły falsyfikat i kłamstwo. Wiele takich udało się już zdemaskować, ale te są zbyt odległe by było to takie proste, ewentualnie Jezus razem ze swoimi ludźmi mógł wzorować się na tej "instrukcji", innych rozwiązań nie widzę.


Kabaczek15 pisze:

A teraz za przeproszeniem się trochę zbłaźniłeś. Św. Paweł nie mówi, że umarli przy cudzie. Po prostu mówi, że już nie żyją. Może jakiś staruszek widział cud i po kilku latach zmarł śmiercią naturalną? Może kogoś złapali Żydzi i ukamienowali za głoszenie tego cudu? Chodzi o takie przypadki, a nie śmierć przy cudzie.


Nie zastanawia Cię dlaczego było ich 500? Dlaczego tego "cudu" nie pokazano żydom, którzy tak bardzo uważali Jezusa za oszusta? Mnie to zastanawia. Być może wtedy by ich nie ukamieniowali.

Kabaczek15 pisze:

Tej części nie rozumiem o co Ci chodzi.


Rdz 12
,,11 A gdy się już zbliżał do Egiptu, rzekł do swojej żony, Saraj: «Wiem, że jesteś urodziwą kobietą; 12 skoro cię ujrzą Egipcjanie, powiedzą: to jego żona; i zabiją mnie, a ciebie zostawią przy życiu. 13 Mów więc, że jesteś moją siostrą, aby mi się dobrze wiodło ze względu na ciebie i abym dzięki tobie utrzymał się przy życiu».
14 Gdy Abram przybył do Egiptu, zauważyli Egipcjanie, że Saraj jest bardzo piękną kobietą. 15 Ujrzawszy ją dostojnicy faraona, chwalili ją także przed faraonem. Toteż zabrano Saraj na dwór faraona, 16 Abramowi zaś wynagrodzono za nią sowicie. Otrzymał bowiem owce i woły, niewolników i niewolnice oraz oślice i wielbłądy."

O to.

Rdz 19
,,8 Mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z mężczyzną, pozwólcie, że je wyprowadzę do was; postąpicie z nimi, jak się wam podoba, bylebyście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni pod moim dachem!»"

O t... Oj, a jednak nie - to nie, bo to tylko dwie córki, które Lot wyrzucił za drzwi, by je zgw*łcono, to pomińmy, bo kto by się przejmował kobietami... Na szczęście ten tłum ludzi nie miał ochoty na gw****, więc się córkom Lota upiełko. Co prawda później Lot zostaje zgw*łcony przez swoje córki, ale taki to już dziwny i pokrętny los.


Kabaczek15 pisze:

Jest bardzo dużo ładu i spójności, ale tego nie dostrzegasz, bo sam nie chcesz widzieć. Bóg pokazywał swoją chwałę i potęgę, ale chciał również pokazać swoje nieskończone miłosierdzie. Pokazał swoją największą potęgę sam siebie ofiarując za nas na śmierć. Potężny Bóg pokazuje to co najważniejsze. Miłość i miłosierdzie.

Zauważ, że wzięłeś ten cytat z księgi Apokalipsy. Z tego co ma nadejść dopiero. Ja dam Ci inny cytat. Cytat samego Jezusa.

Mt 10:34
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój nieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, lecz miecz.


Więc tak - na początku twierdzisz, że potęga Boga polega na tym, że miłość i miłosierdzie, to są najważniejsze cechy, które świadczą o tym, że jest taki potężny, a później cytujesz Jezusa, który nie przychodzi po to by nieść pokój i miłosierdzie, a miecz...

Wracając do początku Twojej wypowiedzi - to nie jest kwestia tego co ja chce widzieć, a czego nie chcę, a tego co faktycznie widzę i co każdy, kto nie ma klapek na oczach dostrzeże.
Bóg poza tym, że określił się Zazdrosnym, że często wybuchał gniewem, nienawiścią i zwątpieniem w swój lud wybrany, to nie pokazał nic ponad to.
Potęgą nie jest ofiarowanie samego siebie, która część później do Ciebie i tak wraca, bo to tak jakbyś chciał mi wmówić, że jak dam Ci 1000 złotych, a Ty oddasz mi 500 złotych, to jest dobry interes.
Poza tym Bóg technicznie nie może umrzeć, bo jest duchem, a duch jest wieczny, więc nie umarł on, a jego powłoka cielesna - nie wiem do czego to odnieść, by było to jaśniejsze, ale to nic nie znaczy, po prostu - to jest zwykłe zamieszanie, które nic nie wnosi poza nienawiścią żydów.
To tak jakby zjeść ciasto i mieć ciastko, zwykłe życzeniowe myślenie.

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Mogło też chodzić o to, że to bolało baaaaaardzo. Ukrzyżowanie to jedna z najgorszych kar śmierci


Wiem, ale skoro był Bogiem, to ból nie powinien być dla niego żadną przeszkodą.

Avatar jacek1s
Litops pisze:
Bo nie na tym polega cała idea dyskusji, by obrażać drugą stronę, Jacku.


Nie obrażam, to jest krytyka, a nie obrażanie.

Avatar Litops
Moderator
Nie, nazwałeś Katolików i Żydów głupcami.

Avatar jacek1s
Litops pisze:
Nie, nazwałeś Katolików i Żydów głupcami.


Chrześcijan również, nie tylko katolików.
To była krytyka w ich kierunku, a nie "obrażanie bo mam taką ochotę.", gdybym po prostu napisał, że są debilami, to rozumiem, że ich obrażam, ale ja napisałem coś w rodzaju eseja, dlaczego tak o nich sądzę.

Avatar Kabaczek15
jacek1s pisze:
Chcesz mi powiedzieć, że filmik jakiegoś losowego gościa stawiasz wyżej od Biblii?
Skoro Jezus umarł za "nasze" grzechy, to również za grzechy Adama, Ewy i noworodków, więc nie rozumiem dlaczego grzech pierworodny nadal ciąży na ludziach.
Ten filmik odnosi się do Biblii i jest zrobiony na podstawie Biblii. A sam Mikołaj jest magistrem teologii, więc choć trochę zna się na rzeczy. Odnośnie grzechu pierworodnego natomiast to ciąży on na ludzkości dlatego, że jesteśmy nieposłuszni Bogu często.
jacek1s pisze:
A to ciekawe... Biblia mówi zupełnie co innego.
J 14
,,28 Słyszeliście, jak wam mówiłem, że odchodzę i znowu do was przyjdę. Jeśli mnie kochacie, to będziecie się cieszyć, że idę do Ojca, bo Ojciec jest większy niż ja."

To są słowa Jezusa.
Jeśli twierdzisz inaczej, to zaprzeczasz Jezusowi, a nie mi.
TWD już pominę, bo opisanie takiej abstrakcyjnej głupoty w "świętej" księdze, to dla mnie jest szczyt żenady.
Co do proroków czy księgi rodzaju, to nie widzę związku między tym co pisano wtedy, a tym co się wydarzyło. Proroctwa nie istnieją, to zwykły falsyfikat i kłamstwo. Wiele takich udało się już zdemaskować, ale te są zbyt odległe by było to takie proste, ewentualnie Jezus razem ze swoimi ludźmi mógł wzorować się na tej "instrukcji", innych rozwiązań nie widzę.
Jezus sam mówił: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy". Nie przeczę niczemu. Bóg zrównał go w bóstwie i chwale ze sobą. Odnośnie proroctw to nawet jeśli Jezus i apostołowie postępowaliby według nich to po co mieliby to robić? Nie uzyskali sławy i sami wszyscy oprócz Jana zmarli okrutną śmiercią męczeńską oraz byli prześladowani. Czy ktoś gotowy jest poświęcić życie dla kłamstwa? Nie. Poza tym to nie mogły być to falsyfikaty, bo są one datowane na wiele wieków przed Chrystusem
jacek1s pisze:
Nie zastanawia Cię dlaczego było ich 500? Dlaczego tego "cudu" nie pokazano żydom, którzy tak bardzo uważali Jezusa za oszusta? Mnie to zastanawia. Być może wtedy by ich nie ukamieniowali.
Może byli tam żydzi? I może się nawrócili nawet? Przy samym zesłaniu Ducha Świętego nawróciło się bodajże 3000 osób
jacek1s pisze:
Rdz 12
,,11 A gdy się już zbliżał do Egiptu, rzekł do swojej żony, Saraj: «Wiem, że jesteś urodziwą kobietą; 12 skoro cię ujrzą Egipcjanie, powiedzą: to jego żona; i zabiją mnie, a ciebie zostawią przy życiu. 13 Mów więc, że jesteś moją siostrą, aby mi się dobrze wiodło ze względu na ciebie i abym dzięki tobie utrzymał się przy życiu».
14 Gdy Abram przybył do Egiptu, zauważyli Egipcjanie, że Saraj jest bardzo piękną kobietą. 15 Ujrzawszy ją dostojnicy faraona, chwalili ją także przed faraonem. Toteż zabrano Saraj na dwór faraona, 16 Abramowi zaś wynagrodzono za nią sowicie. Otrzymał bowiem owce i woły, niewolników i niewolnice oraz oślice i wielbłądy."

O to.

Rdz 19
,,8 Mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z mężczyzną, pozwólcie, że je wyprowadzę do was; postąpicie z nimi, jak się wam podoba, bylebyście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni pod moim dachem!»"

O t... Oj, a jednak nie - to nie, bo to tylko dwie córki, które Lot wyrzucił za drzwi, by je zgw*łcono, to pomińmy, bo kto by się przejmował kobietami... Na szczęście ten tłum ludzi nie miał ochoty na gw****, więc się córkom Lota upiełko. Co prawda później Lot zostaje zgw*łcony przez swoje córki, ale taki to już dziwny i pokrętny los.
Człowieku, to był Stary Testament i na dodatek historia Abrahama i Lota, czyli nawet przed zamieszkaniem rodziny Jakuba w Egipcie. Gdzieś 5000 lat temu
jacek1s pisze:
Więc tak - na początku twierdzisz, że potęga Boga polega na tym, że miłość i miłosierdzie, to są najważniejsze cechy, które świadczą o tym, że jest taki potężny, a później cytujesz Jezusa, który nie przychodzi po to by nieść pokój i miłosierdzie, a miecz...
Czytaj dokładnie. Chrystus mówi, że nie przyszedł przynieść pokój, a miecz, ale nie wspomina, że nie przyszedł nieść miłosierdzie. Przyszedł nieść miłosierdzie i miłość, ale ostrzega, że nie będzie na Ziemii różowo i apostołowie jak i wszyscy chrześcijanie niech się nie spodziewają pokoju, lecz też niech się nie martwią
jacek1s pisze:
Wracając do początku Twojej wypowiedzi - to nie jest kwestia tego co ja chce widzieć, a czego nie chcę, a tego co faktycznie widzę i co każdy, kto nie ma klapek na oczach dostrzeże.
Bóg poza tym, że określił się Zazdrosnym, że często wybuchał gniewem, nienawiścią i zwątpieniem w swój lud wybrany, to nie pokazał nic ponad to.
Potęgą nie jest ofiarowanie samego siebie, która część później do Ciebie i tak wraca, bo to tak jakbyś chciał mi wmówić, że jak dam Ci 1000 złotych, a Ty oddasz mi 500 złotych, to jest dobry interes.
Poza tym Bóg technicznie nie może umrzeć, bo jest duchem, a duch jest wieczny, więc nie umarł on, a jego powłoka cielesna - nie wiem do czego to odnieść, by było to jaśniejsze, ale to nic nie znaczy, po prostu - to jest zwykłe zamieszanie, które nic nie wnosi poza nienawiścią żydów.
To tak jakby zjeść ciasto i mieć ciastko, zwykłe życzeniowe myślenie.
Ciekawostka i podstawowa wiedza teologiczną, której Ci brakuje. Bóg nie złożył siebie sobie w ofierze, ale oddał się cały nam. Dał nam 1000 zł i nic nie wziął w zamian.

Avatar Kabaczek15
jacek1s pisze:
Wiem, ale skoro był Bogiem, to ból nie powinien być dla niego żadną przeszkodą.
Był też człowiekiem

Avatar Kabaczek15
jacek1s pisze:
Chrześcijan również, nie tylko katolików.
To była krytyka w ich kierunku, a nie "obrażanie bo mam taką ochotę.", gdybym po prostu napisał, że są debilami, to rozumiem, że ich obrażam, ale ja napisałem coś w rodzaju eseja, dlaczego tak o nich sądzę.
Nazywanie kogoś głupkiem nie jest odpowiednie, ale przynajmniej to jakoś uzasadniłeś co jest lepsze niż samo "bo tak". Inną sprawą jest to, że twoje uzasadnienie pokazuje twoje braki w podstawowej wiedzy teologicznej. Ale to inna sprawa

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Ten filmik odnosi się do Biblii i jest zrobiony na podstawie Biblii. A sam Mikołaj jest magistrem teologii, więc choć trochę zna się na rzeczy. Odnośnie grzechu pierworodnego natomiast to ciąży on na ludzkości dlatego, że jesteśmy nieposłuszni Bogu często.


No to niezłe wytłumaczenie, szczególnie biorąc pod uwagę, że niemowlę jeszcze nic nie zrobiło, a Jezus podobno umierał za grzechy "nas wszystkich", więc również Adama i Ewy.

Kabaczek15 pisze:

Jezus sam mówił: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy". Nie przeczę niczemu. Bóg zrównał go w bóstwie i chwale ze sobą. Odnośnie proroctw to nawet jeśli Jezus i apostołowie postępowaliby według nich to po co mieliby to robić? Nie uzyskali sławy i sami wszyscy oprócz Jana zmarli okrutną śmiercią męczeńską oraz byli prześladowani. Czy ktoś gotowy jest poświęcić życie dla kłamstwa? Nie. Poza tym to nie mogły być to falsyfikaty, bo są one datowane na wiele wieków przed Chrystusem.


Więc niech Jezus się zdecyduje jak to w końcu jest, bo najwyraźniej gubił się w zeznaniach.
Nie mi wnioskować po co by mieli to robić, ale pewnie dlatego, że ludzie odstępowali od wiary, więc wyciągnęli bombę teologiczną by o nich znowu zrobiło się głośno.
Pytanie o to, czy jest ktoś gotowy umrzeć dla kłamstwa, jest oczywiste. Tak.
Na ten przykład - stygmaty.
Niczemu to nie świadczy, że był datowane na wiele wieków przed Chrystusem, wierzenia Egipcjan również były datowane na wiele wieków przed nim, a nawet na wiele wieków przed proroctwami. Nie tworzyło to jednak żadnej przeszkody, by sobie przygarnąć kilka pomysłów od nich jak np. ten wspomniany w mojej dłuższej wypowiedzi na temat dekalogu i powiedzenie, że Bóg z nieba tak kazał, więc również podejrzewam, że proroctwa zaczerpnęli sobie z jakiejś religii, kultu czy skądś. Nie chce mi się zgłębiać tego tematu, więc nie będę rozkopywać wierzeń, które miały miejsce przed naszą erą, bo są opisywane szczątkowo.

Kabaczek15 pisze:

Może byli tam żydzi? I może się nawrócili nawet? Przy samym zesłaniu Ducha Świętego nawróciło się bodajże 3000 osób


Podawaj źródła lub cytuj fragmenty.
Nie mieliby na co się nawracać, bo wierzyli w Boga, ale nie w kłamiącego ich w żywe oczy Jezusa.

Kabaczek15 pisze:

Człowieku, to był Stary Testament i na dodatek historia Abrahama i Lota, czyli nawet przed zamieszkaniem rodziny Jakuba w Egipcie. Gdzieś 5000 lat temu


Co to ma za znaczenie?

Kabaczek15 pisze:

Czytaj dokładnie. Chrystus mówi, że nie przyszedł przynieść pokój, a miecz, ale nie wspomina, że nie przyszedł nieść miłosierdzie. Przyszedł nieść miłosierdzie i miłość, ale ostrzega, że nie będzie na Ziemii różowo i apostołowie jak i wszyscy chrześcijanie niech się nie spodziewają pokoju, lecz też niech się nie martwią


Nie wspomina również, że nie przyszedł tym mieczem wybić ich wszystkich, bo akurat w tym momencie ma na to ochotę ze względu na to, że smutno mu, że ludzie się go nie chcą słuchać.
Zaprzeczył temu w tym cytacie, który podałeś, a to nie wiem skąd wywnioskowałeś, bo nigdzie w cytacie tego nie widać.

Kabaczek15 pisze:

Ciekawostka i podstawowa wiedza teologiczną, której Ci brakuje. Bóg nie złożył siebie sobie w ofierze, ale oddał się cały nam. Dał nam 1000 zł i nic nie wziął w zamian.


Nie oddał się nikomu, poza Maryją ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nie wiem skąd taki pomysł, że zrobił to bezinteresownie - sam się nazywał Zazdrosnym, a Ty mówisz mi, że on się "oddał nam", ale nie oczekiwał tego, że będziesz w niego wierzyć, tak? Nie oszukuj się nawet tak, bo się przykro robi. I nie nam, a narodowi wybranemu.

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Nazywanie kogoś głupkiem nie jest odpowiednie, ale przynajmniej to jakoś uzasadniłeś co jest lepsze niż samo "bo tak". Inną sprawą jest to, że twoje uzasadnienie pokazuje twoje braki w podstawowej wiedzy teologicznej. Ale to inna sprawa


Wiedza teologiczna, to Biblia, którą cytuję i doszukuje się w niej niespójności oraz fałszów.
Nic mi nie brakuje, wystarczy poczytać, a uzasadnienie uważam za racjonalne i trafne.

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Był też człowiekiem


Tak był, był również oszustem, podobnie jak Mojżesz.

Avatar Kabaczek15
jacek1s pisze:
Tak był, był również oszustem, podobnie jak Mojżesz.
Heh, komuś kończą się argumenty i stosuje taktykę "on był gupi i już"
jacek1s pisze:
Wiedza teologiczna, to Biblia, którą cytuję i doszukuje się w niej niespójności oraz fałszów.
Nic mi nie brakuje, wystarczy poczytać, a uzasadnienie uważam za racjonalne i trafne.
Tutaj aż dwie ciekawostki. Uno - przeczytanie jedynie Biblii nie sprawia, że masz wiedzę teologiczną. Drugie uno - przeczytanie Biblii daje najwyżej wiedzę biblistyczną, jeśli ktoś chce mieć wiedzę teologiczną to musi tą Biblię zrozumieć (oczywiście tak jak mówiłem nie samą Biblię).

Na resztę argumentów z tego dużego posta odpowiem jutro, bo jestem trochę zmęczony. Więc póki co to miłej nocy życzę

Avatar Deuslovult
Teologia to nauka o jedynym słusznym rozumieniu bajek. A Biblię to niech każdy rozumie tak jakie wnioski on sam wyciągnął z pisma świętego cytując Kaczmarskiego
,,Lecz niech czyta, kto umie,
Niech nauczy się czytać!
Niech powraca - do Słowa!"
Rozumcie Biblię tak jak wam sumienie nakazuje a nie narzucajcie sobie klapek a to jednego kościoła (katolickiego) a to innego. Sami wyciągajcie z niej wnioski to dojdziecie do sedna tej książki i tego co było w niej napisane dla was i staniecie się innymi ludźmi. Ja w boga nie wierzę z powodów czysto logicznych, mianowicie zakład pascala którzy zakłada 50% szansę na istnienie boga. Na świecie jest ponad 4000 Religii, jakie macie szansę że wasza jest prawdziwa? Dokładnie 0,000125% macie na to że wasza wiara jest tą prawdziwą. Zadziwiająco mało nieprawda? I gdzie są te cuda co się działy za Chrystusa? Gdzie są jednoznaczne dowody że cuda są prawdziwe? Nie ma ich obecnie tak samo jak dowodów na istnienie boga a zanim się na mnie rzucicie to pamiętajcie że na was ciąży obowiązek odkrycia dowodu który mnie przekona że się mylę a wy macie rację i god is not dead

Avatar Litops
Moderator
Deuslovult pisze:
Teologia to nauka

To jest fakt, który faktem nie powinien być nigdy.

Avatar Deuslovult
Zgodzę się. Mnie to śmieszy bo teologia dla mnie to nauka o książce fantasy. A skoro są prowadzone wykłady z władcy pierścieni to z bibli też mogą jak tak. Ja nie mam nic przeciwko tylko nie narzucajcie innym swych zasad i nie promujcie się i nie pokazujcie nieletnim. Ja bym zakazał nieletnim brania udziału w czynnościach religijnych

Avatar Litops
Moderator
Ja też. Małe dzieci są bardzo podatne na manipulacje, zwłaszcza od strony rodziców. Kazanie wyznawania nieracjonalnych poglądów, sprawia, że jako dorośli będą mieli problem z oceną racjonalności wiedzy. A nasze szkolnictwo jeszcze lepsze - religia na równi z innymi przedmiotami 2-3 x w tygodniu (praktycznie każdy przedmiot oprócz WF, polskiego i matmy zdarza się mniej razy w tygodniu niż 3). Szkoda, że nie jest do tego obowiązkowym przedmiotem (zwłaszcza na maturze).

Avatar Jastrzab03
Nie pierdziel, rodzic ma prawo wychować dziecko jak chce.

Avatar Kinga_Kenobi
Zamiast religii może być etyka

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Heh, komuś kończą się argumenty i stosuje taktykę "on był gupi i już"


Nie, po prostu napisałeś 3 słowa, więc po co mam Ci się rozpisywać, że Mojżesz oszukiwał swoje marionetki tym, że idzie sobie gdzieś za górkę, na górkę, za krzaki, za kamień itd. by rozmawiać z Bogiem? Moim zdaniem pod tym względem Mojżesz jest nawet lepszym oszustem niż Jezus, bo Jezus zebrał sobie grupkę ludzi, a Mojżesz miał całą armię. To, że oboje byli tylko ludźmi i oszustami, to żadnego sceptyka nie dziwi, bo jak wiadomo - religia powstała przez sprytnych ludzi, by zapanować nad głupimi.

Kabaczek15 pisze:

Tutaj aż dwie ciekawostki. Uno - przeczytanie jedynie Biblii nie sprawia, że masz wiedzę teologiczną. Drugie uno - przeczytanie Biblii daje najwyżej wiedzę biblistyczną, jeśli ktoś chce mieć wiedzę teologiczną to musi tą Biblię zrozumieć (oczywiście tak jak mówiłem nie samą Biblię).


Biblia to jest najświętsza księga dla chrześcijan, więc według jej założeń po samym przeczytaniu powinienem zostać oświecony - i jestem, po prostu nie wierzę.
Z resztą non stop gadasz wymiennie, że "trzeba ją zrozumień", a wcześniej, że "ona została napisana tak, by ludzie żyjący tysiące lat temu ją zrozumieli", więc jak to w końcu jest? Zrozumiemy ją dopiero w 2413 roku, czy była dla ludzi żyjących ówcześnie i jedyną wiedzę jaką posiadali, to jak przehandlować własną żonę by sobie niewolnika kupić?

Avatar jacek1s
Litops pisze:
Ja też. Małe dzieci są bardzo podatne na manipulacje, zwłaszcza od strony rodziców. Kazanie wyznawania nieracjonalnych poglądów, sprawia, że jako dorośli będą mieli problem z oceną racjonalności wiedzy. A nasze szkolnictwo jeszcze lepsze - religia na równi z innymi przedmiotami 2-3 x w tygodniu (praktycznie każdy przedmiot oprócz WF, polskiego i matmy zdarza się mniej razy w tygodniu niż 3). Szkoda, że nie jest do tego obowiązkowym przedmiotem (zwłaszcza na maturze).


Problemem nie jest dziecko, bo dziecko jeszcze długo po chrzcie będzie wierzyć w babę jagę czy mikołaja, więc ciężko by nie wierzyło w coś w co wierzą owieczki. Problem leży w rodzicach, którzy od góry zakładają, że ich dziecko będzie chrześcijańskie, przez co nawet po dokonaniu apostazji nadal dokumenty tożsamości będą przechowywane przez kościół. Moim zdaniem dzieci powinno chrzcić się od 16 roku życia, a szkolnictwo ssie już od długich lat, więc wcale bym się tego nie czepiał - po prostu trzeba zmienić system edukacji.
Ja osobiście wyleczyłem się z wierzenia około 8 roku życia, więc polecam, bo mimo zmuszania do wiary, to już będzie się od was odbijać jak groch od ściany i będzie wyglądało tak, jakby przerośnięte dzieci próbowały wmówić dziecku, że potwory spod łóżka istnieją naprawdę.

Avatar korobov
Myślałem, że tu nic nie napiszę. Ludzie pańscy, ogarnijcie się. Według religii odmojżeszowych (Judaizm, Chrześcijaństwo i Islam oraz wszystko pokrewne) Biblia została dana/objawiona przez Boga, a wszystkie niedoskonałości i wypaczenia zostały stworzone przez ludzi (zakładając, że Mojżesz żył około 1300 roku p.n.e., a wiadomo, że Stary Testament został spisany w trakcie nirwolo Babilońskiej, czyli pi przez drzwi około 600 lat później. Podziel to przez 16 i Ci wyjdzie, jak bardzo zostało skrzywione). Z resztą, Stary Testament w najlpeszym razie należy traktować jako prolog/interludium do Nowego albo jako kronikę istnienia narodu Żydowskiego. Dodajmy do tego zawiłość samego hebrajskiego oraz aramejskiego. Tam na samo słowo "zabić" istnieją 3 niemal identyczne określenia pod względem pisowni, dosłownie kreska czy dwie różnicy. Poza tym Biblia została najpierw przetłumaczona na Grekę, potem na łacinę, a następnie na języki narodowe. Czyli mamy 4 możliwości spaczenia treści. Nie wspominając o tym, że sami Żydzi spisywali i przepisywali ją średnio co pokolenie. Czytałem Biblię Króla Jakuba i uwierzcie, są dosyć znaczące różnice. Sami Żydzi nie wiedzą czasem, co robić. Stąd powiedzenie "Jeden rabin mówi tak, inny rabin mówi nie". Ile głów, tyle interpretacji.

Avatar jacek1s
Biblii nikt nie dał, ani nie objawił, on w nią tchnął siebie, więc niedoskonałości i wypaczenia nie powinny istnieć.
Co do zawiłości języków, to nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć, bo Biblii google translator nie tłumaczył.
Jeśli są 4 możliwe spaczenia treści, to można Biblię wyrzucić do śmietnika, bo jaką ma ona wartość?
Interpretacje oraz odłamy, które powstały na podstawie jednej książki nie oznaczają, że jest ona spaczona - to oni swoją interpretacją ją spaczają.
Ponadto gdyby pojawiła się niedoskonałość, to maksymalnie w tego typu książce powinna pojawić się jedna, która i tak swoim istnieniem wywołała by nie mały szok, ale nie ma tam jednej niedoskonałości, a całą mase.

Avatar Litops
Moderator
Jastrzab03 pisze:
Nie pierdziel, rodzic ma prawo wychować dziecko jak chce.

Czyli dziecko nie jest człowiekiem? Bo człowiek nie może być zmuszany do uczestnictwa lub nieuczestnictwa w obrzędach religijnych. Wiele dzieci lubi chodzić do kościoła, więc to jest zmuszanie ich.

Avatar
Konto usunięte
Dzieci nie lubią również chodzić do szkoły albo do dentysty

Avatar jacek1s
Bo dentysta (nie tylko dla dzieci) jest straszny, a szkoła jest bardzo stresująca przez swój system oceniania, więc dlatego nie lubią do nich chodzić. Dodatkowo to też zależy od uczniów, bo zdarzają się sytuacje, w których dzieci wolą siedzieć w szkole z kolegami, niż samemu w domu.
A do kościoła nie lubią chodzić bo uważają to za nudne, głupie lub niepotrzebne. Kościół jest dla ludzi, którzy mają coś na sumieniu i muszą się uspokoić, odreagować i wyciszyć, a nie dla dzieci, które chcą się bawić i cieszyć życiem. Dodatkowo dziecko samo nie zdaje sobie sprawy z tego dlaczego w ogóle znajduje się w takim miejscu jak kościół, a indoktrynowanie dzieciom swojej wiary jest moim zdaniem bardzo agresywną strategią pozbawiania ich własnego zdania już w fazie dzieciństwa.
Dodatkowo widzę znaczącą nieścisłość między tym w jakim wieku można włączyć się w życie kościoła, a w jakim można się z niego usunąć. Chrzest może wziąć niemowlak, ale by dokonać apostazji, to już trzeba mieć 18 lat. Dodatkowo w przypadku dołączenia do kościoła wezmą Cię bez pytania, natomiast w momencie odchodzenia, będą trzymać Cię tak mocno jak tylko się da zadając masę pytań, odradzając itd.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Do edukacji człowiek jest zmuszany z innych, wymiernych powodów i przy okazji przez państwo, a nie rodziców.

Avatar jacek1s
Między edukacją a subiektywną opinią dotyczącą wiary lub jej braku jest różnica. Między innymi taka, że edukacja Ci się przyda.

Avatar Deuslovult
Kobza pisze:
Dzieci nie lubią również chodzić do szkoły albo do dentysty

Tylko w szkole się czegoś nauczą wartościowego np. Matematyki która da im podstawy do życia. U dentysty się uleczą z choroby zęba a w kościele tylko opowiedzą im bajki które nie dadzą im w przyszłości żadnej korzyści a tylko zaśmiecą głowę

Avatar
Konto usunięte
W kościele mogą uzyskać zbawienie

Avatar
Konto usunięte
W kościele mogą uzyskać zbawienie

Avatar Deuslovult
Kobza pisze:
W kościele mogą uzyskać zbawienie

Zbawienie moim zdaniem nie istnieje i nie ma na nie dowodów które można uznać za prawdziwe

Avatar jacek1s
Dokładnie, też kiedyś uzyskałem zbawienie w kościele. Była jedna taka niedziela, że poszedłem do kościoła. W następną niedzielę nie poszedłem, chwała Panu, że mine zbawił ode złego.
To jest tylko kolejny przykład życzeniowego myślenia, nic więcej.

Avatar
Konto usunięte
Oczywiście, że macie rację, że nie ma na nie dowodów. Ja tylko odpowiadam litopsowi, który twierdził, że dzieci mogą same decydować co robią. Ja mówię na to, że dlaczego muszą chodzić do lekarza czy robić obowiązki domowe

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ja tam nie wykluczam od razu zbawienie.

(Czy raczej wykluczam, ale to nie jest mój argument :v)

Celem państwa jest szczęście obywateli za życia, celem kościoła po. Synteza nie ma tu żadnego sensu, w szczególności, że tylko kościół na tym zyskuję i jest to relacja pasożytnicza.

Obie te organizację mają zupełnie inne cele i jedna nie potrzebuje drugiej do istnienia.

Avatar Litops
Moderator
Kobza pisze:
W kościele mogą uzyskać zbawienie x2

Zbawienie przed czym?
Zbawienie przed czym?

Avatar
Konto usunięte
Niechcący zdublowane

Avatar Kabaczek15
Kościół też może pomóc kształtować wartości życiowe jak np. szacunek, pokora, wytrwanie etc. Oczywiście nie trzeba wierzyć w Boga by być dobrym człowiekiem, ale często to pomaga

Avatar Kabaczek15
jacek1s pisze:
No to niezłe wytłumaczenie, szczególnie biorąc pod uwagę, że niemowlę jeszcze nic nie zrobiło, a Jezus podobno umierał za grzechy "nas wszystkich", więc również Adama i Ewy.
Jezus umarł za grzechy wszystkich, ale grzech pierworodny wiąże się z naturą człowieka. Polecam choć trochę poczytać o tym. Natomiast z niemowlakami dzieje się tak, iż grzech pierworodny od razu nie skreśla ich z listy zbawionych
jacek1s pisze:
Więc niech Jezus się zdecyduje jak to w końcu jest, bo najwyraźniej gubił się w zeznaniach.
Nie mi wnioskować po co by mieli to robić, ale pewnie dlatego, że ludzie odstępowali od wiary, więc wyciągnęli bombę teologiczną by o nich znowu zrobiło się głośno.
Pytanie o to, czy jest ktoś gotowy umrzeć dla kłamstwa, jest oczywiste. Tak.
Na ten przykład - stygmaty.
Niczemu to nie świadczy, że był datowane na wiele wieków przed Chrystusem, wierzenia Egipcjan również były datowane na wiele wieków przed nim, a nawet na wiele wieków przed proroctwami. Nie tworzyło to jednak żadnej przeszkody, by sobie przygarnąć kilka pomysłów od nich jak np. ten wspomniany w mojej dłuższej wypowiedzi na temat dekalogu i powiedzenie, że Bóg z nieba tak kazał, więc również podejrzewam, że proroctwa zaczerpnęli sobie z jakiejś religii, kultu czy skądś. Nie chce mi się zgłębiać tego tematu, więc nie będę rozkopywać wierzeń, które miały miejsce przed naszą erą, bo są opisywane szczątkowo.
Jezus jest Bogiem, Bóg Ojciec jednak jako osoba jest od Niego większy. Ale jednocześnie Ojciec zrównał Go w chwale ze sobą po Jego wniebowstąpieniu.
Stygmaty to nie dowód, bo nikt nie umiera od stygmatów.
Świadczy jak najbardziej, bo w żywot Jezusa wypełnił wszystkie ponad setkę proroctw. A były one bardzo dokładne, bo opisywały nawet miejsce, czas i okoliczności narodzenia Jezusa.
jacek1s pisze:
Podawaj źródła lub cytuj fragmenty.
Nie mieliby na co się nawracać, bo wierzyli w Boga, ale nie w kłamiącego ich w żywe oczy Jezusa.
Odnośnie tych nawróconych to Dz 2:37-41. I mieli się nawracać, bo wierzyli, że miał nadejść Mesjasz, który nadszedł jako Jezus
jacek1s pisze:
Co to ma za znaczenie?
Stare przymierze, a nawet nie Stare, bo te było potem. Tak czy siak już wypełnione przez Jezusa
jacek1s pisze:
Nie wspomina również, że nie przyszedł tym mieczem wybić ich wszystkich, bo akurat w tym momencie ma na to ochotę ze względu na to, że smutno mu, że ludzie się go nie chcą słuchać.
Zaprzeczył temu w tym cytacie, który podałeś, a to nie wiem skąd wywnioskowałeś, bo nigdzie w cytacie tego nie widać.
Kiedy niby Jezus wybijał ludzi?
Wnioskowanie to jest z całej mowy misyjnej do uczniów zawartej w 10 rozdziale Mateuszowej Ewangelii
jacek1s pisze:
Nie oddał się nikomu, poza Maryją ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nie wiem skąd taki pomysł, że zrobił to bezinteresownie - sam się nazywał Zazdrosnym, a Ty mówisz mi, że on się "oddał nam", ale nie oczekiwał tego, że będziesz w niego wierzyć, tak? Nie oszukuj się nawet tak, bo się przykro robi. I nie nam, a narodowi wybranemu.
Jest zazdrosny o nas i dlatego nam się oddał. Aby nam pomóc nie zatracić się w swoich grzechach

Avatar Kabaczek15
jacek1s pisze:
Nie, po prostu napisałeś 3 słowa, więc po co mam Ci się rozpisywać, że Mojżesz oszukiwał swoje marionetki tym, że idzie sobie gdzieś za górkę, na górkę, za krzaki, za kamień itd. by rozmawiać z Bogiem? Moim zdaniem pod tym względem Mojżesz jest nawet lepszym oszustem niż Jezus, bo Jezus zebrał sobie grupkę ludzi, a Mojżesz miał całą armię. To, że oboje byli tylko ludźmi i oszustami, to żadnego sceptyka nie dziwi, bo jak wiadomo - religia powstała przez sprytnych ludzi, by zapanować nad głupimi.
Skąd masz niby taką pewność?
jacek1s pisze:
Biblia to jest najświętsza księga dla chrześcijan, więc według jej założeń po samym przeczytaniu powinienem zostać oświecony - i jestem, po prostu nie wierzę.
Z resztą non stop gadasz wymiennie, że "trzeba ją zrozumień", a wcześniej, że "ona została napisana tak, by ludzie żyjący tysiące lat temu ją zrozumieli", więc jak to w końcu jest? Zrozumiemy ją dopiero w 2413 roku, czy była dla ludzi żyjących ówcześnie i jedyną wiedzę jaką posiadali, to jak przehandlować własną żonę by sobie niewolnika kupić?
Biblia jest najświętsza księgą, ale nie czyni od razu z Ciebie teologa. To, że ktoś dostanie w głowę cegłówką nie czyni z niego murarza. No i też nie jesteś napewno oświecony, a raczej ślepy, bo nie potrafisz zrozumieć najprostszych rzeczy.
Tak, Biblia powstała dla ludzi z tamtych czasów, ale nie oznacza to, że nie możemy jej zrozumieć my. Jest takie coś jak uniwersalność

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Kościół też może pomóc kształtować wartości życiowe jak np. szacunek, pokora, wytrwanie etc. Oczywiście nie trzeba wierzyć w Boga by być dobrym człowiekiem, ale często to pomaga


Oczywiście, że tak - szczególnie szacunek do kobiety, do ludzi odmiennej narodowości, do dzieci... Pokorą i wytrwałością Bóg w Biblii wykazywał się niesamowitą, za każdym zalanym miastem (nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie wody, ale również np. plagi).
Jeśli chcesz być dobrym człowiekiem, to polecam coś takiego jak kindersztuba czy, nie wiem... chociażby ,,Wielka księga dobrych manier", ale na pewno nie Biblię.

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Jezus umarł za grzechy wszystkich, ale grzech pierworodny wiąże się z naturą człowieka. Polecam choć trochę poczytać o tym. Natomiast z niemowlakami dzieje się tak, iż grzech pierworodny od razu nie skreśla ich z listy zbawionych


Natura człowieka opisywana w Biblii jest zupełnie inna (w raju kobieta została przeklęta przez Boga), niż natura człowieka w rzeczywistości, a więc i im powinno zostać przebaczone.Niestety tak nie jest, a to z prostego powodu - zanim Biblię zapisano, to nauka mimowolnie razem z naturą zorganizowała sobie jak będzie wyglądać poród kobiety, więc mimo to, że kobiety były traktowane przedmiotowo, a także jako maszyna do rodzenia dzieci, to nie mieli takiej mocy sprawczej by za pomocą książki zmienić naturę.
Taka jest prawda, a nie "grzech łączy się z naturą człowieka"...
Oczywiście, że niemowlaków nie skreśla się z listy zbawienia, bo wymyślony przez ludzi czyściec umożliwia zbawienie każdemu.

Kabaczek15 pisze:

Jezus jest Bogiem, Bóg Ojciec jednak jako osoba jest od Niego większy. Ale jednocześnie Ojciec zrównał Go w chwale ze sobą po Jego wniebowstąpieniu.
Stygmaty to nie dowód, bo nikt nie umiera od stygmatów.
Świadczy jak najbardziej, bo w żywot Jezusa wypełnił wszystkie ponad setkę proroctw. A były one bardzo dokładne, bo opisywały nawet miejsce, czas i okoliczności narodzenia Jezusa.


Bóg to nie jest osoba, to jest duszek, bo wtedy wierzono w duszki, a skoro jest jedną i tą samą osobą, to niemo że być jednocześnie większy, mniejszy i równy, bo to się wyklucza.
Zacytuj chociaż 10 z nich, wtedy mogę wejść w polemikę, bo tak to nie ma o czym dyskutować.

Kabaczek15 pisze:

Odnośnie tych nawróconych to Dz 2:37-41. I mieli się nawracać, bo wierzyli, że miał nadejść Mesjasz, który nadszedł jako Jezus


Na pewno nie było to zbytnio pokojowe nawrócenie biorąc pod uwagę, że o godzinie 3 nad ranem rozpoczęła się dyskusja z pół przytomnymi i pijanymi facetami na temat tego, że jak się nie nawrócą, to zostaną wybici, skąd to wiem? Bo chwilę przed Twoim cytatem widnieje taka oto treść;
,,35 aż położę nieprzyjaciół Twoich
jako podnóżek stóp Twoich.
36 Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem»."
Więc opcje są dwie - Ci co się nie nawrócili zostali wybici albo z kilkutysięcznej grupy ludzi przyłączyła się do nich zaledwie garstka.

Kabaczek15 pisze:

Kiedy niby Jezus wybijał ludzi?
Wnioskowanie to jest z całej mowy misyjnej do uczniów zawartej w 10 rozdziale Mateuszowej Ewangelii


W tym samym w którym przynosił miłosierdzie i pokój - żadnym.
św. Mateusz był bardzo sprytny posyłając ludzi bez pieniędzy i zostawiając je dla siebie. W sensie nie, żeby Bóg kazał ludziom składać ofiary, a później by św. Mateusz posyłał ich bez grosza przy duszy, ale co ja tam wiem...Przecież Bóg od nich niczego nie wymagał... te spalane zwierzęta, złoto, srebro, to tylko na pokaz było...

Kabaczek15 pisze:

Jest zazdrosny o nas i dlatego nam się oddał. Aby nam pomóc nie zatracić się w swoich grzechach


Jest zazdrosny tylko i wyłącznie o siebie, oddał się sam sobie by ludzie do niego wrócili - lekko odchodząc od tematu, to nie rozumiem skąd się tam wzięli bożkowie jacykolwiek jak Bóg im się objawiał non stop, zalewał ich itd. więc nie rozumiem skąd im się wzięło by wysławiać kogokolwiek innego.
Coś mu w takim razie nie wyszło - i przy pierwszych ludziach, których miał AŻ dwóch, ani przy czasach późniejszych. Dodatkowo grzech dla Boga, to jest coś zupełnie subiektywnego, bo potrafił nakazać kradzieży i mordowania, a potrafił karać za to, że kobieta spojrzała się za siebie...

Avatar jacek1s
Kabaczek15 pisze:
Skąd masz niby taką pewność?



Stąd, że Mojżesz napisał swoim ludziom własne prawo, armię miał większą bo wyzwolił ludzi z Egiptu, którzy ślepo za nim szli itd.
A co Jezus zrobił? Zebrał sobie garstkę ludzi i konspirował, nic więcej...

Kabaczek15 pisze:

Biblia jest najświętsza księgą, ale nie czyni od razu z Ciebie teologa. To, że ktoś dostanie w głowę cegłówką nie czyni z niego murarza. No i też nie jesteś napewno oświecony, a raczej ślepy, bo nie potrafisz zrozumieć najprostszych rzeczy.
Tak, Biblia powstała dla ludzi z tamtych czasów, ale nie oznacza to, że nie możemy jej zrozumieć my. Jest takie coś jak uniwersalność


Nie chcę być teologiem, po prostu sceptycznie patrzę na tą jakże świętą książkę.
Owszem, mam problem ze zrozumieniem tego dlaczego kobieta była tańsza od mężczyzny skoro kobieta była potulniejsza, można było się na niej wyżyć i jeszcze zajmowała się "domem".

Biblia nigdy w życiu nie będzie uniwersalna, nie ważne czy odczytasz w niej laskę jako miecz świetlny czy nie, to i tak nie będzie ona nigdy uniwersalna - chyba, że masz tu na myśli książkę do pośmiania się, zaśnięcia, zgniecenia pająka i ewentualnie podpurkę pod stół. Wtedy mogę się zgodzić, ale jej treść nigdy nie będzie uniwersalna.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów