Imię i nazwisko:Mark Blazkowicz
Rasa: zmiennokształtny gaz
Wygląd: zasadniczo Mark może zmienić swój wygląd w dowolny sposób, ale ma dwie ulubione formy. Tą gazową, trzymaną w specjalnym, podobnym do stroju odpornego na promieniowanie ciele, lub jako uskrzydlony stwór o raczej nieprzyjaznym wyglądzie podobnym do kota ale w większości upierzonym.
Motto: "nazwij mnie furrasem a powyrywam ci nogi z dupy"
Miejsce zamieszkania: nigdzie i wszędzie
Historia: Mark Blazkowicz. Charyzmatyczny i równie chamski glut zrodzony z czystej nienawiści o niewyparzonej gębie z zamiłowaniem do hazardu, taniego piwa i oglądaniu bezsensownego chaosu. Ostatnio znudziło mu się bycie dobrym i zrezygnował z odwyku, na rzecz hazardu i przybrania nowego wyglądu, który spodobałby się dzieciom. Ostatecznie postawił na elegancką hybrydę gryfa z kotem z kunsztownym, nieco przymałym cylindrem, oraz silnymi łapami, zdolnymi wyrwać kończyny. Gdy dowiedział się o wojnie smoków, ten (niestety) musiał komuś pomóc. Dlaczego? Otóż Mark w życiu ma jedną zasadę. Jeżeli ktoś ci wyświadczył przysługę, to musisz mu się odwdzięczyć. Ewentualnie można go później zabić. Nasz bohater był w kropce, gdy ktoś odkrył jego słabość i zmusił do spłacenia długów. Na szczęście pomógł mu tajemniczy jegomość który postawił mu jeden warunek - zapłaci za cały bałagan, ale Mark musi wykorzystać swój nowy image, aby zapisać się na kartach historii jako bohater który zakończył wojnę. Nieważne jakim sposobem. Arystokracja miewa dziwne pomysły
Więc po jakiej stronie stoi Mark? Ciężko stwierdzić. Z jednej strony przybrał wygląd który podoba się dzieciakom, wpłaca drobne kwoty na cele charytatywne, a z drugiej strony urządza masowe ludobójstwa, doprowadza do bójek w barze i niszczy małżeństwa. Koleś balansuje pomiędzy dobrem, a złem, nie będąc pewnym swojego charakteru. Mark lubi widok wyrywanych kończyn, ale właściwie to podoba mu się widok uśmiechniętych, pulchnych dziecięcych twarzyczek.
Mark Blazkowicz to facet którego można by określić mianem człowieka honoru - jest zrodzony z czystej nienawiści, ale mimo to kieruje się własnymi zasadami. Nie zraniłby dziecka, a wręcz przeciwnie, zaczął okazyjnie pojawiać się na imprezach urodzinowych z opaską na oko, pluszową papugą na ramieniu i wymalowanym uśmiechem na ustach, a podczas wieczoru napada na jakiś bank, nie tyle dla zysku, co zwykłej rozrywki. Nie interesują go żadne prawa które ustanowili ludzie. Blazkowicz preferuje iść własną, nietypową ścieżką, niezrozumiałą dla innych i z tego powodu został odrzucony przez społeczeństwo.
Aktualnie życie Mark'a ogranicza się do chlania, grania w kasynie i pilnowania porządku w przedszkolu. Czy w takim razie nasz koleżka staje się dobry? To dość sporna kwestia, ale Mark już nie jest tym przestępcą, jakim był kiedyś.
Moce:
- zdolność zmiany wyglądu, dzięki gazowemu ciału
- może pochłonąć energię z żywych stworzeń
- włada ogniem
Umiejętności:
- te ostre jak brzytwa pazury nie są dla picu
- tak samo jak i skrzydła. Prawdopodobnie jedyna rzecz, o jaką Mark dba
- wszelaka broń to jego specjalność
- genialny hazardzista
- uzdolniony aktor. Możnaby pomyśleć, że naprawdę był kiedyś piratem
Charakter: chamski, narcystyczny wilko-orzeł który ma słabość do taniego alkoholu, hazardu i brutalnych scen. Nie przepada za mordowaniem ludzi, ponieważ nie chce pobrudzić skrzydeł, rzadko zmienia wygląd, ale nie oznacza to, że stał się bardziej przyjazny. To nadal ten sam, krwawy Mark, który nie zaprzepaści okazji do zrujnowania czyjegoś życia poprzez sprytną manipulację. Oraz z jakiegoś powodu zachowuje się bardziej zwierzęco
Wiek: nieznany. Podobno podróżował w czasie
Słabości, lęki i inne:
- wstyd przyznać, ale w gazowej formie załatwi go nawet odkurzacz
- elektryczność łatwo uszkadza jego strukturę, przez co może chwilowo utknąć w formie gazowej
- nienawidzi brudu. Zwłaszcza na skrzydłach
- nie może znieść widoku zakochanej pary, gdyż on sam nie jest fizycznie zdolny do odczuwania miłości
- Mark na widok dzieci robi się wrażliwy. Może to przez ich niewinne spojrzenia?
Ekwipunek:
- grzebień
- kilka groszy
- portfel
- pomięta kartka z adresem do psychiatry
- butelka jakiegoś bliżej nieokreślonego piwa
Rodzina: nikt. Absolutnie żadnych znajomych czy kogokolwiek
Towarzysz: brak
Majątek: poza prywatnym stoliku w jego ulubionym kasynie nie ma nic cennego
Ciekawostki:
- Mark miał w planach adopcję ale z wiadomych przyczyn nie ma pozwolenia
- zwierzęta traktuje lepiej od ludzi
- swoją karierę jako włochaty pirat zaczął, kiedy jakiś dzieciak nazwał go per "Foxy"
- Blazkowicz większość pieniędzy (głównie kradzionych) wydaje na słodycze dla dzieci
Kilkanaście tekstów które pozwalają zapoznać się z Mark'iem:
"Straciłem uczucie miłości wieki temu"
"To nie tak, że jestem furry czy coś. Po prostu uwielbiam tę formę, a zwłaszcza wściekłość tych wszystkich mięsnych worków"
"Nie, nie możesz dotknąć tych skrzydeł. No chyba, że nie przeszkadza ci bycie kaleką?"
"Byłem raz w Japonii. Nie wiem co oznacza to całe "kawai" ale mam nadzieję, że to było jakieś określenie czegoś podłego"
"Myślisz, że przekupisz mnie tanim piwskiem!? Otóż możesz!"
"Więc mówisz, że koty są podłe? Mylisz się. Ja jestem zwykłym dupkiem"
"Znasz to uczucie, kiedy nie możesz zasnąć? No więc jak znowu cię to spotka to pewnie dlatego, że wpadłem z wizytą"
"Ja? Drugim Hitlerem? Wolałbym określenie uskrzydlonego kota, przynajmniej kojarzy się z kimś faktycznie złym. Aj zresztą, nazywaj mnie jak chcesz, i tak cię później zabiję"
"Nazwij mnie słodkim a właśnie to będą twoje ostatnie słowa"
"Nie kupisz mnie za pieniądze. Ale na pewno zdobędziesz moje zainteresowanie. Masz już zaklepane miejsce na cmentarzu?"
"Jestem największym koszmarem, jaki spotkało ludzkość. A oni jeszcze mi za to płacą"
"Chcesz zobaczyć sztuczkę? Wkurz mnie, a sprawię, że znikniesz"
"Wiem co to internet i nawet o tym nie myśl"