Więc zaktualizowałem Ray'a. Więcej informacji, ciekawostek i tak dalej, ale wolę, aby ktoś najpierw to zaakceptował.
Imię i nazwisko: Ray McCloud
Rasa: pół człowiek - pół Rayquaza
Wygląd:
Jako człowiek:
Jako
makaron Rayquaza:
Motto: "YOLO? Nie słyszałem o tym"
Miejsce zamieszkania: Tardis. Ma dość dużo pokoi w których skład wchodzi:
- biblioteka z prawdopodobnie każdą książką w historii
- basen
- sypialnia
- pokój dziecięcy
- pracownia
- cela więzienna
- zbrojownia z futurystyczną bronią
- szatnia z ubraniami z najróżniejszych epok oraz 37 par tego samego garnituru, jaki Ray zwykle nosi
Historia: Jako sympatyczny pół człowiek, pół Rayquaza, z drygiem do wszystkiego, co naukowe, nie stoi mu na przeszkodzie żadna maszyna, skała czy inny badziew, na który zawsze znajdzie się jakiś sposób. Ray uwielba nietypowe jedzenie, wybuchające planety, swoją córkę która jest jego oczkiem w głowie, oraz żonę, dla której mógłby zabić. Ray to kawał niezłego świra który dla plasterka szynki wieprzowej pozbawił prądu połowę miasta, albo włamał się do strefy 51 tylko po to, aby zapytać czy nie mają lepszego kabla SATA. Nie straszne mu przeciwności losu. Podczas, gdy inni próbują je pokonać ciężką pracą, on rozjeżdża je czołgiem, dobija strzelbą i później chwali się tym swojej córce. On nie jest miłym sąsiadem, który przyszedł pożyczyć szklankę cukru. On ukradnie ci cukier, zabije cię i rozsypie cukier na twoim grobie. Febronie uważa, że nic mu nie jest.
kiedy szkoła Drakuli została zamknięta, Ray postanowił spędzić resztę swojego nieskończonego życia z Febronie. Razem podróżowali w Tardisie, ratując świat i takie tam. Ray parę razy został postrzelony, na szczęście nie na tyle, aby kompletnie się zmienił, jednak kilka rzeczy się różni. Jego forma Rayquazy jest teraz w wariancie shiny, Ray stał się nieco bardziej spokojny, oraz stał się bardziej otwarty na ludzi. Z czasem przyszedł dzień w którym Ray oświadczył się Febronie. Następnie był ślub, teściowie oraz miesiąc miodowy w podziemnym oceanie Jowisza, zakończony wizytą w Spa. Z czasem okazało się, że Febronie jest w ciąży, co dla Ray'a okazało się być radosną nowiną. Doprowadził do załamania wszystkich znajomych rozsyłając im zdjęcia z USG. W końcu przyszedł dzień narodzin. Po prawie dwudziestu godzinach tortur na świat przyszła Brianna. Febronie była bardzo wykończona, ale szczęśliwa, tak jak Ray był wniebowzięty i mimo złamanej ręki wziął na ręce swoją córkę, przysięgając, że będzie ją chronić nade wszystko. I tak lata mijały, Ray był często wzywany przez prezydentów, kosmitów i znajomych gdy świat był w potrzebie, a w wolnym czasie zajmował się swoim skarbem. Wbrew pozorom Brianna mimo wieku sześciu lat była bardzo bystrym dzieckiem. W dodatku moce miała odziedziczone po obojgu rodziców, chociaż Ray był pewien, że nie odziedziczyła jego zdolności do przemiany. Jakie było jego zdziwienie gdy pewnej nocy spadająca gwiazda na niebie okazała się być i córką która nie wiedziała jak się do tego przyznać. Ray do tej pory uczy jej wszystkiego, co on wie.
Warto wspomnieć, że dwadzieścia, czy też trzydzieści lat doświadczenia medycznego spełzły na niczym. Kiedy Ray oszalał, zaszył wyniki badań w nerce pacjenta i zaczął grać na akordeonie. Szesnaście lat spędzonych na Teksasie nauczyły go jak prowadzić auto pełne węży, jak naprawić szeroką gamę zabójczych zabawek oraz jak zdobyć sześć doktoratów z dziedziny fizyki kwantowej. Dwa lata spędzone na odludziu to były dwa lata nudy, szaleństwa i gadania do kamieni. Rok spędził zamknięty w klatce, w zoo, jako Rayquaza, tylko dlatego, ponieważ zapomniał jak zmienić się z powrotem w człowieka. Co ciekawe, to wszystko daje w sumie znacznie więcej, niż Ray faktycznie ma lat. Chociaż kto wie? Podróżnicy w czasie nie liczą swojego wieku.
Moce:
- Przemiana w Rayquazę (w wariancie shiny. Co ciekawe, jego córka ma wtedy normalny, zielony kolor)
- regerenacja. Aktywuje się w chwili zadania ciężkich, wręcz śmiertelnych ran. Im gorsze, tym większa szansa na duże zmiany (kolor włosów, wygląd, charakter, czasem nawet forma po przemianie a w najgorszym przypadku - nawet i moce)
- władanie ogniem i elektrycznością, ale dość słabo. Co najwyżej zapali zapałkę albo naładuje smartfon
- czytanie w myślach. Wymaga fizycznego kontaktu z osobą. Działa w dwie strony. Obie strony z łatwością mogą zablokować dowolne wspomnienia
Umiejętności:
- Geniusz. Zrobi telewizor ze spinaczy
- niezły strzelec. Prezydent Stanów Zjednoczonych uznał, że Ray'owi potrzebne będzie szkolenie, więc załatwił mu szkolenie w wojsku
- dość silny ale auta nie podniesie. Ale sto kilogramów bez problemu
- wytrzymały. Lata biegania robią swoje. Biegał tu, biegał tam. Dziwne, że mu nogi nie odpadły
Charakter: miły, nieco szalony doktor, który dla najbliższych złamie nawet największe tabu. Wszystkim chwali się swoją córką. Nie obchodzi go zdanie innych
Wiek: 41 lat
Ulubione równanie:
Słabości, lęki i inne:
- Ray jest posiadaczem wiedzy, która niejednego może doprowadzić do szaleństwa. Czyli w skrócie wie zdecydowanie za dużo, ale jakoś daje radę.
- Ray zobaczył "to". Inni popadliby w szaleństwo ale jemu ciekawość spędza sen z powiek. No bo co to właściwie było? Sens życia?
- Ray ma mroczne wizje utraty swojej żony albo córki. Gdyby coś takiego się stało, kompletnie by się załamał. Oraz wybił ludzkość
Ekwipunek:
- soniczny śrubokręt. Służy między innymi do:
* Otwierania zamków
* Przeprowadzania badań lekarskich
* Prowadzenia operacji
* Hakowania urządzeń
* Skanowania
* Irytowania ludzi bzyczącym dźwiękiem
- papierek psychoczuły. Pokazuje to, czego chce właściciel
- zdjęcie kochanej córeczki oraz żony
- pierścionek zaręczynowy
- Blaster dźwiękowy z 51. wieku z Fabryki broni w Villengardzie (teraz jest tam plantacja bananów)
- kryształ Xen (zakoszony od pewnego niemego naukowca z łomem)
Rodzina:
Febronie McCloud - żona
Brianna McCloud - córka
Clyde McCloud - ojciec. Zginął w wyniku przebicia łusek i obdarcia ze skóry.
Annie McCloud - matka. Zginęła podczas ucieczki z laboratorium. Doznała licznych oparzeń
Archibald McCloud - wuj Ray'a. Zmarł na zawał
Roy Jones - lokaj. Zajmował się wychowaniem Ray'a, kiedy stracił rodzinę. Lubi fistaszki. 58 lat ale nadal żwawy
Majątek:
- Tardis (patrz wyżej)
- Stary Delorean. Pozostawiony na parkingu dawnej szkoły Drakuli. Biedak pewnie już zardzewiał
Ciekawostki:
- Do Ray'a wydzwaniają wszelkie osobistości z różnych czasów kiedy dzieją się kłopoty. Jego osobistym ulubieńcem jest George Bush, dawny prezydent USA. Kiedyś pomagał mu z inwazją zmutowanej pleśni
- Ray jest osobistym nauczycielem Brianny
- Brianna po Ray'u odziedziczyła tylko kolor włosów. Ogólnie wygląda bardzo podobnie do Febronie
- Ray jest często chamski wobec władzy wyższej, ale oni nic mu nie zrobią, ponieważ jest on znany ze swoich przestępstw (oraz wielu powstrzymanych inwazji kosmitów)
- Ray popełnił liczne przestępstwa, w tym:
* Eksperymenty na ludziach
* Tortury w celu uzyskania ważnych informacji
* Porwania
* Bezprawne niszczenie planet
* Zastraszanie użyciem broni sięgającej poza wiedzę jakiejkolwiek cywilizacji
* Nazwanie wielu władców "pulchnym pączkiem"
Mimo to jest w szeregach kosmicznej policji
- Ray ma wiele przezwisk. Najpopularniejsze z nich to:
* Potwór z budki
* Makaron
* Doktor
* Biały smok
- Tardis to statek jak i żywe stworzenie w jej środku. Narodziła się z czarnej dziury, a jej sposób na stworzenie pozostaje tajemnicą o której wie tylko Ray.
- Tardis nie jest zbyt gadatliwa. Jej mowa nie ma emocji, nie musi pić, jeść ani nawet oddychać. Słucha tylko i wyłącznie Ray'a, ponieważ jak stwierdziła "tylko on może być bohaterem" lubi Febronie i Briannę. W sumie to tylko ich lubi