Homosеksualizm - dyskusja

Temat edytowany przez Litops - 12 sierpnia 2019, 12:34

Avatar opliko95
Mijak pisze:
Ciekawią mnie te metody pozwalające trójce rodziców na posiadanie dziecka. Niby mógłbym to sprawdzić sam, ale myślę że lepiej dla dyskusji i innych takich niedokształconych jak ja będzie jeśli zapytam - czy te metody pozwalają na stworzenie dziecka, które naprawdę pod względem genetycznym ma troje rodziców?
Do tej pory zawsze myślałem, że to coś w stylu "dziecko jest genetycznie w 100% dzieckiem jednej z kobiet, ale to druga przechodzi ciążę i rodzi" albo "do zapłodnienia używa się nasienia dwóch mężczyzn, ale tylko jeden plemnik, należący do jednego z nich, łączy się z komórką jajową - i to dawca tego plemnika jest biologicznym ojcem".
Nie zagłębiałem się w to bardziej, bo genetyczne pokrewieństwo ma dla mnie dużo mniejsze znaczenie, niż miłość, opieka i wychowanie. Ale skoro używa się argumentu biotechnologicznej możliwości żeby dziecko miało 3 rodziców, to chciałbym wiedzieć czy wygląda to tak jak napisałem (wtedy uznałbym to, podobnie jak Jacek, za rodzicielstwo biologiczne tylko pozornie), czy jednak jakoś inaczej.
W starszych metodach niewielkie ilości genów się mieszają przypadkowo. Stosunkowo niedawno pojawiła się do tego metoda transferu mitochondrialnego, w której całe mtDNA jest dawczyni jajka, a nie dawczyni jądra.
Oznacza to, że obie kobiety nie są genetycznie matkami w równym stopniu (jądro ma znacznie więcej genów niż mitochondria), ale niestety zrobienie czegokwiek więcej było by chyba nielegalne jako manipulacja genetyczna u ludzi (zresztą nawet transfer mitochondrialny był bardzo kontrowersyjny).

Ale nie powiedziałbym, że ta nierówność oznacza, że trzeci rodzić się nie liczy. Nawet jeśli jest to mały procent - jego DNA jest częścią dziecka i zwykle ta metoda jest wykorzystywana do ratowania dziecka przed genetycznymi chorobami mitochondrialnymi, więc dziecko też na tym zyskuje :)


Ale jak wrócę do domu to poszukam więcdj o tym.

Avatar Parabol12345
powiem tylko tyle że gejów nie szanowałem nie szanuję i nie będę szanować (oczywiscie ich nie wyzywam tylko np. udaje że ich nie słyszę bo to nie jest normalne być homo)

Avatar
Konto usunięte
Wiem, że się przypi***alam, ale tęczowa flaga to nie tylko flaga LGBT

Avatar
Lutherek
Parabol12345 pisze:
bo to nie jest normalne być homo)

bo?

Avatar Litops
Moderator
Parabol, słowo "normalność" ma kilka różnych, sprzecznych ze sobą znaczeń, więc wytłumacz, o które znaczenie Ci chodzi.

Avatar kulujulu
Mijak pisze:
A z postrzeganiem LGBT+ jako ideologii i aktywizmu, zamiast po prostu ogółu osób należących do którejś z tych grup, jest kłopotliwa sprawa. Ciężko powiedzieć, czy to jakiś mit krążący wśród konserwatystów, czy coś za co progresywiści są odpowiedzialni i teraz się wykręcają. Już sam fakt używania wspólnej nazwy na wszystkie te grupy świadczy o istnieniu jakiejś ideologii, w której stanowią one wspólnotę. Tęczowe flagi też są nazywane "flagami LGBT" i jeszcze nie słyszałem żeby ktoś mówił "to nie jest flaga LGBT, tylko takiej a taniej organizacji, LGBT nie jest żadną organizacją żeby mieć jakąś swoją flagę". Cóż, może po prostu słabo się wsłuchiwałem.
Akurat argument flagi jest dla mnie dość słaby. Nie tylko organizacje mają flagi, ale też po prostu ludzie których coś łączy. Naród nie jest organizacją, a jednak, istnieje flaga Polski. Można by się kłócić, że kraj jest organizacją, ale w końcu nie każdy Polak jest obywatelem Polski, a Polonia ma takie samo prawo używać naszych symboli narodowych jak my. Tak samo Esperanto ma flagę, mimo, że nie jest to żadna organizacja, tylko po prostu ludzie których coś łączy. LGBT+ mają flagę z tego samego względu. Łączy ich szeroko pojęta seksualność.

To tak tylko apropo flagi, nie chce mi się wskakiwać znowu w językoznawczą bitwę

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku