Emma

- no właśnie! Według nich holokaust był i musi zostać. To samo z Hitlerem! Nie podoba mi się to. Uważam, że historię powinno się naprawić a nie zostawić taką, jaka jest

Emma
- De facto to zrobiłam. Masz książkę od historii?

Emma

- a czy wyglądam ci na bibliotekę?

Emma
- Musimy ją znaleźć

RayGuy_Player pisze:
Emma

- ja nic nie zrobiłem - zaczął marudzić. - to oni uważają zabijanie dzieci za totalnie akceptowalne

// o to identycznie jak ja xD.

//To dla przypomnienia Ray.\\

Emma

Zegarek odwrócił wzrok.
- chętnie bym pomógł, ale... No cóż... - spojrzał na ciebie. - mimi wszystko morderstwo to morderstwo, nieważne czy przypadkiem, czy specjalnie. Odebraliście komuś życie. Chyba bardziej upaść się nie da, czyż nie?

Emma
- Nikogo nie zabiłam.

Emma

- a co z tą sprzątaczką? Podobno padła na zawał jak dowiedziała się o waszych podróżach w czasie. Mam rację, czy nie jesteś tą Emmą, której szukam?

Emma
- Przecież dzięki pierwszej pomocy przeżyła.

Emma

- przeżyła?

Emma
- Ostatnio widziałam ją żywą, więc tak.

//To było lata temu, lel.//

Emma

- serio? - Horo otworzył klapę z boku ciała i wyciągnął z niej stos papierów.
- zaczekaj - zaczął je przeglądać. - tu, tu, rutu... Mam! Pani Victoria, rok 236 przed naszą erą, prawda?

Emma
- Nie. Byliśmy w 1916 roku.

Emma

- oł... Eeeee... - zaczął szukać czegoś w papierach. - chyba coś pomyliłem. Nie zamierzasz tego zgłaszać prawda?

//zgłoś to, zgłoś to, zgłoś to...//

Emma
- Wyjaśnisz mi dokładnie o co tutaj chodzi?

Emma

- w porządku. Usiądź sobie wygodnie, dziadek Horo opowie ci bajkę. Był taki czas kiedy podróże w czasie stały się- nagle przerwał monolog. - nie nudzę cię?

Emma
- Nie.

Emma

Robot kontynuował swoją historię.
- więc podróże w czasie dawały wiele możliwości. Odwiedzić zmarłych, poznać historię świata, ożywić Hitlera. I dlatego powstaliśmy my, czasomierze - wyciągnął rękę ku górze. - obrońcy sprawiedliwości! Dzięki nam historia pozostaje bez zmian! - po chwili jednak usiadł na ziemi zawiedziony. - a przynajmniej tak kiedyś było. Teraz mordujemy każdego kto ma związek z podróżami w czasie...

Emma
- Ale nie zabijesz mnie, prawda?

Emma

- skądże znowu! Dlaczego miałbym to zrobić?

Emma
- Bo wspomniałeś o tym.

Emma

- ale ja jestem rebeliantem. Aktualnie nasza polityka jest dość nieciekawa i planujemy to zmienić. W każdym razie zanim odejdę zadam ci ostatnie pytanie. Gdzie podział się twój włochaty kolega?

Emma
- Zabrała go policja.

Emma

- serio? W takim razie mniej papierkowej roboty dla mnie. Coś jeszcze?

Emma
- Chyba nie. Ja się po prostu boję. A co jeśli oni przyjdą mnie zabić? Co wtedy?

Emma

- to zależy. Macie bezpośredni dostęp do wehikułu czasu? - odparł niezbyt przejęty twoją paniką.

Emma
- Nie.

Emma

- w takim razie wystarczy że... Czekaj, JAK TO NIE MACIE WEHIKUŁU!? - huknął zaskoczony twoją odpowiedzią.

Emma
- Zder się po prostu rozpędził się w jednej z części tego piętra i cofnęliśmy się w czasie.

Emma

- to nieco komplikuje sprawę...

Emma
- Więc co powinnam zrobić?