Lilith
Rozglądała się po okolicy obserwując przyrodę
Adrian
Podszedł do niej
- Hejka - Powiedział jak gdyby nigdy nic, tak po prostu przyjaźnie
Lilith
Odwróciła się w stronę tej osoby
Hejka. Co tam?
Adrian
- A no wiesz, bywało lepiej - Wzruszył ramionami.
Schylił się, udając, że coś podnosi, w celu szybkiego użycia Yrden pod Lilith.
//Przypomnienie: Yrden był magiczną pułapką, dobrze nałożony może nawet sparaliżować potwora, do których Lilith się zalicza
Czyli w sumie od GM'a zależy, czy Lilith jest sparaliżowana, czy tylko spowolniona i osłabiona//
Lilith
Dzień dla mnie był zwariowany. Najpierw najlepszy przyjaciel gdzieś znika, potem jestem aresztowana pod zarzutem posiadania dragów, potem gościu mnie powala i se na mnie siada. Na szczęście to koniec. Co tam znalazłeś?
niemamnietu
Adrian
Znak nie zadziałał.
//No sorry, miałeś szansę 3/5//
Lilith
Co ty chciałeś zrobić?!
niemamnietu
//Kamieeeeeń! Czy, kiedy znak się nie uda to jest jakiś wyraźny znak, który mógłby zostać zauważony czy nie?//
//No krąg mimo wszystko powstaje tylko zamiast sparaliżować, to osłabia i spowalnia Lilith :v
Znak nie może się nie udać w pełni, może po prostu słabiej zadziałać//
Adrian
Szybko wstał.
Albo postara się zaatakować teraz, albo spróbuje z Axii.
Axii raczej powinno się udać, i mimo wszystko jest lepszym rozwiązaniem, szczególnie, że nie zna umiejętności przeciwnika.
No to użył Axii na Lilith
//To ten omamiający, Lilith powinna być w transie ale to też zależy od tego, jak silny ma umysł
No czyli w sumie też GM wybiera//
niemamnietu
//A, sorry. Nie znam się. Teraz będę wiedział.//
Axii się udało. Lilith wpadła w trans.
Lilith
Próbuje przeciwdziałać znakowi siłą woli
Adrian
No może trzeba było wdrażać plan B ale nie było jakoś specjalnie trudno.
- Sorka - Powiedział tylko, wyjął sztylet z kieszeni i po prostu poderżnął jej gardło.
Lol, jak dobrze, że spaczyli jego kręgosłup moralny, bo jeszcze by mu się przykro zrobiło.
//Sorka serio, ja postaci osobiście zabijać nie chiałam i tylko żartowałam z tym zleceniem xD
No ale jak już mu zlecili, to przyjął, bo tak go uczyli//
//To się na was zemści. I to poważnie.\\
Lilith
Ostatnimi resztkami swej woli i życia próbuje użyć zaklęcia leczniczego
Adrian
Ble, krew na ręce...
Wytarł ją o bluzkę już leżącej Lilith bo i tak nie żyje to nic jej to nie zrobi.
Sztylet też wytarł o bluzkę Lilith i schował go do kieszeni.
I tak nikt nie będzie tęsknił, to tylko potwór, a je się tępi.
Wrócił do szkoły jak gdyby nigdy nic się nie stało.
Jakiś czas później...
Pielęgniarka Maria znalazła zwłoki.
Nie powiedziała nic o tym policji.
Starła krew i zniszczyła tego dowody.
A co z biednymi zwłokami Lilith?
Wzięła je go samochodu.
Ułożyła w bagażniku.
- ...hehehe... śpij słodko... królewno...
Pocałowała Lilith w czoło.
Zamknęła bagażnik i wsiadła za kółko.
Uruchomiła silnik i odjechała do domu.
- ...hehehehe... - niósł się śmiech.
//Zrobię serię Zwłoki Lilith.
//Taka tam nudna historia w tle.
//Gorsza od tamtej Mirka ofc.
//Kamyk napisz gdzie dokładnie się pojawia Azi, bo się niemamnietu może wścieć\\
Azazel
Pojawiłeś się przed komisariatem
//A zwłok ani krwi dawno nie ma~
Azazel
Dwie policjantki tłumaczyły się gorliwie z czegoś komisarzowi, a pod ścianą stała pielęgniarka skąpana w głębokiej czerni.
//ZDECYDUJCIE SIĘ W KOŃCU!\\
Azi
Przepraszam. Chcę zgłosić ważną dla mnie sprawę
//Co do czego się zdecydować?
Azazel
Komisarz spojrzał na niego.
- Słucham? - gestem odprawił kobiety.
Azi
Chcę zgłosić zaginięcie.
Komisarz usadowił się wygodniej w fotelu. Uruchomił komputer, włączył jakiś program i spojrzał znów na Ciebie
- Kto zaginął?
//a ja to teraz ku*wa usuwam, bo mnie już wku*wiacie//
Zapisał coś w komputerze
- Gdzie widziałeś ją po raz ostatni?
//i sry Koteczek, ale przez nieuwage usunąłem Twojego posta o zaginięciu Lilith :v//
//To uznajmy, że jest\\
Azazel
W szkole, około godziny 10:00
Znów coś zapisał
- Zachowywała się jakoś dziwnie?
Azi
Nie. Powiedziała, że idzie szukać naszego przyjaciela Marka Kociarza i do tej pory nie wróciła. Martwię się o obu.
- Kociarz? Kociarz ma obecnie status martwy/zaginiony. O Lilith na razie nic nie było nam wiadomo.
Azi
Jak to zaginiony/martwy? Przecież był z nami kilka dni temu.
- A tak to. Zaginął i nie wraca, czyli uważamy, że mu się umarło - jakaś policjantka przyniosła mu kawę.
- Nic o niej nie wiadomo.
Azazel
Proszę, niech pańskie służby ją odnajdą. A co jeżeli stanie się jej krzywda?
- To nie będziesz w pierwszej setce osób, które się o tym dowiedzą.
Azazel
Nie mogę otrzymywać żadnych wiadomości co się dzieje z moją dziewczyną?
- Nie, to za mało. Musiałbyś być członkiem jej rodziny.
Azazel
I tu jest problem, bo nigdy nie mówiła czegokolwiek o rodzinie
- To Twój problem, a nie nasz.
Azazel
Jednak, gdybyście nie odnaleźli kogoś z jej rodzinybto mnie powiadomicie?
Azazel
Wychodzi i sprawdza, czy ma jakieś pieniądze.
Azazel
Teleportuje się na przystanek autobusowy