Miasto mroku

Avatar Gunzi
- A czy mówię, że to dla ciebie? - uniósł brew, a kącik jego ust nawet trochę uniósł się do góry. - Więc? Wampiry czy inne stwory? Mnie tam obojętne, w tym pierwszym jest pięćdziesiąt procent szans, że może i przeżyjemy, ale Wędrowiec nie będzie miał ochoty nam pomóc.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Niech będą wampiry, 50% to zawsze coś

Avatar Gunzi
- To dać te strzałki? - mężczyzna wyjął dwa pistolety z usypiającymi pociskami.
- Ta, lepiej będzie jeśli je wezmę.
Jak na niewypowiedziane wezwanie do pomieszczenia wszedł Karlie z plecakiem, do którego Enny wpakował bronie.
- Teraz możemy już iść. Czy jeszcze czegoś potrzebujesz? - zerknął na Adriana.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Zgaduję, że nie wiesz, czym jest Szytnaćca więc raczej jej tu nie znajdę, a to znaczy, że nie zrobię Czarnej Krwi - Westchnął tylko i spojrzał na nich - To taki eliksir specjalnie do walki z wampirami - Można było zobaczyć, jak się zadziornie uśmiechnął w stronę czerwonowłosego, jakby po prostu próbował mu przekazać, że on też poniekąd jest zawodowcem i należy mu się szacunek, inna sprawa, czy naprawdę można go tak odbierać, no bo to w końcu tylko gówniak co zna podstawy i myśli, że dzięki nim jest wszechpotężny - Ale po za tym niczego mi nie trzeba

Avatar Gunzi
- Owszem, nie słyszałem o czymś takim. - mężczyzna pokiwał mu nawet głową z uznaniem, by chwilę później posłać mu szeroki, złośliwy uśmiech. - Ale brzmi jak coś, czym posługują się jakieś zagrzybiałe staruchy na bagnach. Mogę ci przybliżyć obraz płonącej ropuchy, w ramach doedukowania, czymkolwiek tam jesteś.
- Skończyliście już zaloty?

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Używają tego profesjonaliści kiedy przychodzi im walczyć z wampirami - Odwarknął mu - Chociaż to tłumaczy, dlaczego nie wiesz co to jest - Wstał z krzesła i podszedł do drzwi dając znak, że mogą już iść ale oczywiście nie powie tego na głos bo czemu nie

Avatar Gunzi
- Profesjonaliści używają tylko drewnianego kołka. - pomachał mu. Enny mruknął coś pod nosem i wyszedł na zewnątrz.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Ta, jeżeli chcą narazić się na śmierć - Syknął pod nosem rzucając mu tylko wrogie spojrzenie i wyszedł za Ennym

Avatar Gunzi
- Ahoj przygodo. - zarzucił torbę na plecy i ruszył przed siebie.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Daleko to? - Typowo dziecięce pytanie, w końcu mimo wszystko Adrian to dalej gówniarz.

Avatar Gunzi
- Tylko trochę. No chyba, że wcześniej znajdziemy jakiś portal. Miło by było.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Nienawidzę portali No to już wolę się przejść, niż spędzić pół godziny na szukanie portalu, który może być niestabilny - Powiedział już spokojnie, widocznie bardzo szybko mu się humor zmienia - Chyba, że po drodze nas napadną i zabiją, w takim wypadku portal brzmi jak dobry plan

Avatar Gunzi
- Wiesz, twój medalion w pewnym sensie może przyciągać do nas jakieś kreatury, które będą na niego polować... Ale nie przejmuj się tym. To tylko taka błahostka. - machnął lekko ręką.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Spojrzał na niego z wyraźnym "wtf" na twarzy
- Ten medalion nie do końca tak działa, jak ma niby przyciągać tu jakiekolwiek potwory? On pomaga mi je wytropić a nie przyciągać do siebie

Avatar Gunzi
- A zauważyłeś już może, że nie jesteś w zwyczajnym świecie? - spojrzał na niego z góry i znikąd pojawił się w jego dłoni lizak, którego włożył od razu do buzi. - Zawsze byłeś taki mały? - patnął go w głowę.

//Wyobraziłam sobie, że Enny daje Adrianowi jakiegoś cukierka, przez którego wyrastają mu kocie uszka.... Co ze mną nie tak ;w;

Avatar kosmiczny_kamien
//Aj, według mnie to słodkie OwO
Ale Adrian to bad boy i zepsułoby mu to reputacje//

Adrian
Złapał go za rękę tak samo, jak wcześniej to zrobił z Karliem
- Ty też chcesz stracić dłoń?! Nie jestem mały!

Avatar Gunzi
//Tym lepiej~

Uniósł ją, jakby chciał złożyć na dłoni Adriana pocałunek, ale w połowie się rozmyślił. - Kupię ci kiedyś buty na szczudłach. Co ty na to?

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Ta, chętnie cię na nie nabiję! - Wkurzony wyrwał mu swoją rękę i pokazał mu środkowy palec

Avatar Gunzi
Parsknął cicho i chwycił go, trochę za mocno.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Mówię poważnie - Wysyczał przez zęby - Zaraz. wydłubię. ci. oczy

Avatar Gunzi
- Mówił ci już ktoś, że złość piękności szkodzi? - puścił go, trochę przyspieszając. Zapewne, by uniknąć ataku ze strony chłopaka.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- A tobie ktoś mówił, że nieziemsko wku*wiasz?! - Poszedł za nim. Nie chciał już nic dopowiadać, trochę mu się śpieszyło, żeby wyjść z tego pie**olnika a potem najlepiej wsiąść do pociągu byle jakiego.

Avatar Gunzi
- Mówili raczej, że zanudzam na śmierć. Miło, że masz o mnie inną opinię.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Ta, nieważne - Mruknął niesłyszalnie pod nosem.
Gdy szli obserwował uważnie teren jeżeli jego medalion rzeczywiście przyciąga tutaj jakimś cudem potwory, to lepiej mieć się na baczności.
Nasłuchiwał jakichkolwiek dźwięków, które można dopasować do żywej istoty.

Avatar Gunzi
Usłyszał tylko coś na kształt spadającego kota z rynny. Po za tym słychać było tylko lekki szum wiatru i od czasu do czasu przesuwane przez niego śmieci.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Twoje wspomnienia to śmietnik - Stwierdził nawet nie patrząc w jego stronę, nie odwracał wzroku od terenu, nigdy nie wiesz, kiedy wróg zaatakuje

Avatar Gunzi
- Nie zaprzeczę. Nie lubię sprzątać. - ziewnął. Nagle Adrian poczuł, jak coś owija mu się koło nogi. Wąż!?
Nie, to tylko mały, czarny kocurek.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Zatrzymał się na chwilę i kucnął przy kitku zafascynowany.

Avatar Gunzi
- Ej, co ty tam robisz. - Enny zatrzymał się i założył ręce na piersiach. - No chyba, żartujesz. Nie mów mi jeszcze, że lubisz koty.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Zamknij się - Warknął do niego dalej wpatrując się w kotka - Mam prawo coś lubić - Podał mu rękę do powąchania

Avatar Gunzi
- O wiele lepsze są takie wilki na przykład! - chyba był zazdrosny.
Kotek w tym czasie powąchał jego dłoń i przyjaźnie otarł o nią łebek.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Pogłaskał go, w końcu coś odstresowującego
- Wilki są słabe - Spojrzał na niego nie przestając głaskać kitku - ale jak cię to zainteresuje, to mój medalion jest z szkoły Wilka

Avatar Gunzi
- To powinieneś lubić wilki. - burknął.
Kociak mruczał głośno, zadowolony z pieszczot. Zaczął lizać jego palca.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Obserwował kotka rozluźniony, no bo on jest taki słooodki!
- Fakt tego, że dali mi taki a nie inny medalion nie znaczy, że muszę od razu lubić takie a nie inne zwierzę - Zaczął głaskać go za uszkiem - Jest więcej szkół, na przykład taka szkoła Kota, oni mieli fajniej wyglądające medaliony

Avatar Gunzi
- Nie wypowiem się, bo zaraz na mni nasyczysz.
Stworzonko zaś, położyło się na pleckach, wciąż mrucząc.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Wow, rozgryzłeś mnie, jak to możliwie - Odpowiedział sarkastycznym żartem i nawet śmiechł pod nosem.
Pogłaskał go po brzuszku i wstał. Niestety mieli inne, ważniejsze rzeczy do zrobienia.

Avatar Gunzi
Kocurek jednak wlazł mu na buta, nie chcąc się odczepić. Miauczał smutno.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Wziął o na ręce
- Kot idzie z nami - Stwierdził tylko

Avatar Gunzi
- Jak chcesz. - wzruszył ramionami i odwrócił się do niego plecami, uśmiechając się jednak szeroko pod nosem.
Kotek zadowolony wtulił się w niego. Cieplutki i mięciutki~

Avatar kosmiczny_kamien
//Zdjęcie użytkownika kosmiczny_kamien w temacie Miasto mroku//

Adrian
Dalej go głaskał i ruszył przed siebie
- Daleko jeszcze?

Avatar Gunzi
- Dopiero co wyszliśmy. - skręcił gwałtownie w jakąś uliczkę, jeszcze ciemniejszej od poprzedniej.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Jesteś pewny, że takie przyjemne uliczki są bezpieczniejsze od głównej?

Avatar Gunzi
- Tak, znam to miejsce, musisz mi zaufać, chociaż w tym aspekcie.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Ta... - No dla niego to słaba sytuacja, powierzanie komuś swojego życia jest nierozsądne, według niego przynajmniej, nie chce być od kogoś zależny.
Dalej miział kota. Przydałoby się go jakoś nazwać.
- Nazwę go Kot - Nailed it

Avatar Gunzi
- Kreatywniejszego imienia nie było?
Kocurek nie narzekał. Wtulił główkę w jego bluzę i cichutko mrucząc, zasnął.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Wybacz ale z tego co pamiętam, to nie jesteś znawcą w tematyce kreatywnych imion Enon - Nawet nie powiedział tego groźnie czy nieprzyjaźnie, najwidoczniej kotek rzeczywiście pozwolił mu się rozluźnić.

Avatar Gunzi
- Z grzeczności nie zaprzeczę. - no i tupkali sobie spokojnie, aż nagle ścieżka się skończyła i trafili na... Polanę. Gdzieś w oddali pasły się spokojnie sarenki, zaś przy strumyczku, który był niedaleko, Adrian dostrzegł szarego zajączka.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Huh, a więc jednak są tu też ładne miejsca.
- Czyli nie wszystkie twoje wspomnienia to totalne gówno

Avatar Gunzi
Nie skomentował tego. Kotek akurat skończył swoją krótką drzemkę i przeciągnął się, wbijając pazurki w bluzę chłopaka, ziewając uroczo.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Spojrzał na kotka a potem na Enny'ego jakby próbował mu powiedzieć "No patrz jaki słodziak!"
No ale anyway. Postawił go na ziemi, nie może ciągle go nieść.
- Zgaduję, że to gdzieś tutaj

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku