Miasto mroku

Avatar Gunzi
- Hm. - postukał palcem w wargę. - W życiu byłem tylko w trzech cyrkach. Widziałem ogromnego, białego tygrysa, który był zaklętym, indyjskim księciem. - wzruszył ramionami. Karlie wydął usta, kołysząc się w przód i w tył.
- Jesteście głodni?

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Nie - Nie chciał brać jedzenia od nieznajomego, jeszcze będzie zatrute albo co gorsza, będzie w zamian coś winien temu kolorowemu wariatowi, który wygląda jak uosobienie wszystkiego, czym gardzili jego rodzice.

Avatar Gunzi
- Ja chętnie coś przekąszę. - Enny usiadł przy barku, wymownie zerkając na Adriana, by ten usiadł obok niego. - O coś chyba chciałeś zapytać, tam wtedy, kiedy piliśmy sok. - mruknął, gdy drugi chłopak zniknął za rogiem.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Uh... - I teraz przypomnieć sobie o czym rozmawiali, zanim ta neko pi**a im nie przerwała - A tak, zastanawiałem się, jakim cudem masz rodzinę

Avatar Gunzi
Zaczął stukać palcami o blat. - Znaczy się... To tak jakby moja rodzina. Nie... Nie biologiczna.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Właśnie o to mi chodziło. To raczej niemożliwe, żebyś miał biologiczną rodzinę - Rough dude
Usiadł obok niego studiując każdy detal pomieszczenia, w którym się znajdowali, drogi ucieczki, potencjalne bronie i inne takie.

Avatar Gunzi
Drewniane stoliki i krzesła jak w MacDonaldzie. Gdzieś w rogu zauważył kącik dla dzieci, malutki stolik, malutkie krzesełka, kartki i kredki. Zauważył również drzwi do toalety i jeszcze inne, pewnie prowadzące na piętro wyżej. Co do broni, na jednym ze stolików, całkiem niedaleko, leżał bezbronny, plastikowy widelec. Lepsze to niż nic.
- Ta. - uśmiechnął się pod nosem. - Ale naprawdę są cudowni. Tak w ogóle, to co z twoją rodziną? Prawie nic o sobie nie mówisz, a skoro już jesteśmy tutaj sam na sam...

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Zanotował w pamięci położenie widelca, lepszy rydz niż nic a w razie czego same Znaki mogą go nie ocalić.
Spojrzał na Enny'ego rozproszony jego pytaniem.
- Nie przyszło ci do głowy, że nic o sobie nie mówię bo nie mam na to ochoty? - Zresztą każda informacja może zostać potem wykorzystana przeciwko niemu, nie ma ochoty na taką niepewną grę.

Avatar Gunzi
- No to na co teraz masz ochotę? Oprócz wydostania się z tego wariatkowa. - burknął na niego.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Wydostanie się stąd to póki co raczej mój priorytet, więc warto trzymać się głównego celu - Stwierdził tylko. Estetyka pracy musi być, jak gdy Geralt wymyślił sobie wiedźmiński kodeks i wszyscy w to uwierzyli - Możesz mi opowiedzieć o osobach, które mogą nas zaatakować, chcę wiedzieć, do czego są zdolne

Avatar Gunzi
- Każda jest inna i na swój sposób niebezpieczna. Jednak dopóki będziemy się trzymali razem, nic złego nie powinno się stać. Jednak wracając, do czego są zdolne... Tamta Jasmine, wbrew pozorom, potrafi całkiem nieźle stłuc. Dobrze, że z nią nie poszedłeś, ale gdyby mnie tam nie było, trafiłbyś na stół świra jako warzywo, niezdolne kiwnąć palcem. Łatwo unika się jej "pocisków" z zielonego prądu, ale jeden dobry cios i po tobie. Oczywiście głównie chodzi mi o to, że o ile ze stanu warzywa da się wyjść, to ten ślepy staruch wcześniej przerobiłby cię na karmę dla zdziczałych wilkołaków.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Musiałbym być skończonym idiotą, żeby z nią pójść, za kogo ty mnie uważasz - Fuknął pod nosem. Zresztą, za żadne skarby nie dałby się pociąć na stole operacyjnym, już wolałby sam się zabić. Nie wie jak by tego dokonał nie będąc w stanie ruszyć palcem ale jakoś by to wykombinował - Jest ktoś jeszcze, na kogo lepiej uważać?

Avatar Gunzi
- Chyba chcesz usłyszeć inną odpowiedź niż "na wszystkich?". - uniósł brew, lekko się uśmiechając. - No cóż, najgroźniejsza jest tutaj chyba jedna dziewczynka i jej... Dusza.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Dzięki, już wszystko wiem - Czy skończy kiedyś z tym sarkazmem? Może, a może nie - W jakim sensie jej dusza?

Avatar Gunzi
- Nie wiem jak to wytłumaczyć, byś zrozumiał. Przeklęta dusza, zamieniona w demona, jej obrońca i jednocześnie najgorszy koszmar. Aktualnie oboje są jakimś ozdobnym dzbankiem na wystawie, ale tutaj... Lepiej będzie, jeżeli się na nich nie natkniemy.
- Już jesteem~ - Karlie przyszedł do nich z tacką pełną jedzenia. Były na niej sałatki, frytki, hamburgery i lody. - Musicie wszystko zjeść, inaczej was nie wypuszczę~! - zachichotał.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Spojrzał na niego wilkiem.
Ciekawe w którym z tych trzech cyrków Enny poznał ten dziwny przypadek.
- Jestem w stanie zdjąć kilka typów łatwych klątw jeśli to nam pomoże - No tak w sumie to potrafi tylko odklnąć północnicę i jak wytęży pamięć to znajdzie się i sposób na południcę, no i na tym jego wiedza w tej dziedzinie się kończy

Avatar Gunzi
Kolorowowłosy spojrzał na niego zaciekawiony, podsuwając mu fryteczki pod nos. - Zjedz trochę~
Enny parsknął cicho, zajmując się jedną ze sałatek. - To nie jest takie proste, podejrzewam, że coś tam potrafisz, ale żeby stąd wyjść w jednym kawałku i ominąć tą kreaturę, mamy tylko dwie opcje. Znaleźć trzy kamienie Albina, albo spotkać się z Wędrowcem Świtu we własnej osobie.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Odsunął talerz od siebie już nawet nie racząc Karliego żadnym spojrzeniem.
- Która opcja jest bezpieczniejsza?

Avatar Gunzi
- Druga, ale ostatnim razem trochę się z nim pokłóciłem, więc no. Trzeba spróbować pierwszej opcji.
Karlie poszukując atencji od Adriana, tyćknął go w policzek.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Nosz zaraz nie wytrzyma.
Złapał dłoń Karlie.
- Zrób tak jeszcze ku*wa raz to stracisz tą pie**oloną dłoń - Uwaga, Adrian może podrapać

Avatar Gunzi
- Hej, hej! Tylko spokojnie. - Enny starał się jakoś załagodzić sytuację. - Po prostu bardzo cię polubił, nie ma potrzeby się złościć i robić zamieszania.
- Chyu~ Adriuś mnie nie lubi? - smutno wydął ustka, patrząc na niego z zafascynowaniem.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Wku*wiasz mnie - Prosto z mostu.
Puścił jego rękę

Avatar Gunzi
Siąknął nosem i poszedł sobie. Enny nie skomentował tego, po prostu dalej jadł sałatkę.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Jezu drogi - Fuknął tylko - Gdzie ty poznałeś tych wszystkich ludzi?

Avatar Gunzi
- Hm, akurat jak Karliego poznałem, to był trochę inny. Tutaj ma więcej swobody, temu taki się zrobił. Brakuje mu porządnych ludzi w tym wariatkowie.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Czyli po prostu postradał zmysły bo nie masz wspomnień o nikim normalnym? - Brzmi trochę jak jego wina

Avatar Gunzi
- Spróbuj to powtórzyć jeszcze raz. - wbił łyżeczkę w lody i zaczął się nimi zajadać. W tym czasie do środka wszedł jakiś wysoki mężczyzna z czerwonymi włosami i fajką w buzi.
- Są tutaj normalne osoby. - mruknął oschle, dosiadając się do nich. Usiadł po drugiej stronie Enny'ego. - Ale zazwyczaj nie zapuszczają się aż tutaj. - położył na stole jakąś czarną teczkę, bez żadnego wytłumaczenia. Sam zaś wyglądał jak jakiś łowca wampirów, czy coś w ten deseń. Nawet miał broń, tylko położył ją na drugim końcu stołu, więc Adrian nie miał jak się do niej dostać.
Zdjęcie użytkownika Gunzi w temacie Miasto mroku

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Uzbrojony przybłęda, do tego pewnie silniejszy od niego
- Mówiłeś, że nikt tu nie przyjdzie - Zwrócił się do Enny'ego ciągle obserwując nieznajomego

Avatar Gunzi
- Nikt, kto będzie chciał nas skrzywdzić. - mruknął z pełną buzią.
- Co się lampisz? W oczy chcesz? - mężczyzna spojrzał na niego dosyć nieprzychylnie.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Spadaj - Fuknął pod nosem i znowu wrócił wzrokiem na Enny'ego - Kiedy możemy pójść? Nie chcę tu długo siedzieć, nie z tymi wszystkimi ludźmi

Avatar Gunzi
- Musimy najpierw uzgodnić kilka rzeczy. Ale takich drobniutkich. - wytarł wargi o chusteczkę i spojrzał na czerwonowłosego. - Więc? Kto jest teraz w posiadaniu kamieni?
- Z moich najświeższych danych Lanie, Zim oraz Usami.
- Czyli ryba, wiedźma i królik. Cudownie. A gdzie jest teraz Wędrowiec?
- W Mrocznej Ostoi. Znowu urządzili sobie jakieś zawody z dziewicami w roli głównej, więc musi to nadzorować.
- W porządku... - obrócił się do Adriana. - To jak, co wydaje ci się rozsądniejsze. Chodzenie po tych dziwakach, czy wpakowanie się do mrowiska wampirów?

Avatar Deuslovult
Moderator
// to będzie niczym quest z wiedzmina?//

Avatar Gunzi
//Wiedźmina mam dopiero w planach, gdzieś na końcu listy książek do przeczytania, ale można to uznać za quest.

Avatar kosmiczny_kamien
//Miałam z tego zaśmieszkować mniej więcej w momencie, kiedy Enny powiedział, że muszą zdobyć 3 kamienie Albina xD
"Jezu znowu pójść tam. przynieść tamto, pogadać z tamtym, jestem wiedźminem a nie chłopcem na posyłki do jasnej cholery. I tak za każdym razem, zaraza" //
Adrian
- Zależy jakie to typy wampirów i czy dostanę broń - Bo jak będą to wampiry wyższe z wiedźmińskiego uniwersum to ni ch*ja, tego ścierwa nie da się zabić, a jeśli to będą Garkainy czy inne Katakany to też przeje**ne ale przynajmniej są zabijalne

Avatar Deuslovult
Moderator
// jak to nie da się zabić? Jakoś jakub wędrowicz potrafił...//

Avatar kosmiczny_kamien
//Wyjątek
Nie chcę o nim rozmawiać
Boję się//

Avatar Gunzi
- Jest tylko para Nieśmiertelnych, reszta to przemienieni, więc jakby przyszło zabijać... Chyba wiesz o co chodzi. A broń się jakąś skołuje bez problemu. Powiedz tylko jaką chcesz. - wskazał kciukiem na czarną teczkę, jakby to tam były wszystkie bronie świata.

Avatar kosmiczny_kamien
//Zresztą zasada, że tylko wampir wyższy może zabić wampira wyższego jest w kij pogmatwana bo została ona chyba wprowadzona przez Redów a nie Sapkowskiego
No i w samej grze w podstawce jest quest poboczny, gdzie Geralt zabija wampira wyższego bez problemu i nikt się nie wpi***ala z "Ale jak to tak wiedźmin wampira wyższego! Niemożliwe!"//

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Nie będziemy raczej walczyć z nieśmiertelnymi wampirami, to głupota i samobójstwo - I w sumie prawda, nieważne jak się nie postarasz, niezabijalnego nie zabijesz - I chcę pistolet - Spodziewaliście się miecza? Nie tym razem, Adrian nie jest staromodnym idiotą, który walczyłby mieczem tylko dla estetyki zawodu.

Avatar Deuslovult
Moderator
// ej a co gdyby wziąć wysłać adrana do jakuba Wędrowycza na naukę? Żeby był lepszy?//

Avatar kosmiczny_kamien
//Please leave my boy alone
On nie chce być lepszy, on chce być normalny ale nie może przez skutki szkolenia//

Avatar Gunzi
Typ w okularach otworzył ją, włożył rękę i wyjął pistolet. Nawet kilka pistoletów. - Do wyboru, do koloru.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Wziął pierwszy lepszy. Będąc szczerym to w ogóle nie zna się na broni palnej, nigdy nie strzelał i nie umie nawet odbezpieczyć, no ale na logikę poszedł, że pistolet jest lepszy od miecza.
- Jak go odbezpieczyć?

Avatar Gunzi
- Prosisz o pistolet, a nawet nie wiesz jak go odbezpieczyć? Brzmisz jak niedoszły samobójca. - facet nawet się zaśmiał, jakby to byl dobry żart.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Anger mode on, again
- Śmieszy cię to podludziu?! - Trochę to ironiczne, że używa obelgi "podludź" kiedy sam wygląda jak abominacja człowieka

Avatar Gunzi
- A widziałeś kiedyś jak wiedźmy płoną na stosie? - odwarknął.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- A co to ma do rzeczy bo nie rozumiem? - Nie miał jak widzieć płonących czarownic, nie te czasy, co nie zmienia faktu, że w uniwersum wiedźmina naprawdę dużo wiedźm kończyło na stosie/nabite na pal - Wiesz co? Je**ć cię, nie potrzebuję nikogo, żeby tłumaczył mi jak używać jakiejś broni - Odłożył pistolet na jego wcześniejsze miejsce - Nie potrzebuję też twojej pie**olonej łaski, poradzę sobie bez broni

Avatar Deuslovult
Moderator
// weź miecz srebny//

Avatar Gunzi
Enny westchnął ciężko. Wziął dwa pistolety i kilkoma, ledwo zauważalnymi, r*chami odbezpieczył obie bronie, po czym przyłożył je do czół, mężczyzny i Adriana - Jak dzieci. - mruknął znudzony. Jego oczy wydawały się być bardziej pustymi niż wcześniej. - Weźmiemy te dwie bronie. I pistolet ze strzałkami usypiającymi. Tak na wszelki. - nagle strzelił, naraz, w dwie doniczki z tymi dziwnymi muchołówkami, które akurat pożywiały się zdecydowanie czymś, co nie było muchą.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Trochę się przestraszył, gdy Enny strzelił do roślinek no ale nie da tego po sobie poznać.
- Jak mówię, że nie potrzebuję broni, to znaczy że nie potrzebuję broni - Fuknął cicho pod nosem

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku