Pokój numer 4 [ Adrian / Aleksander / Enon ]

Temat edytowany przez kosmiczny_kamien - 17 maja 2019, 21:39

Avatar Gunzi
Enny

- Otwarte.

Avatar kosmiczny_kamien
Enny

Do pokoju weszła dziewczyna o długi brązowych włosach i pierwsze co zrobiła po przekroczeniu progu to podeszła do ciebie i wlepiła ci jakąś ulotkę
- Hejka, nazywam się Katarzyna Woźna i namawiam cię do głosowania na mnie w wyborach, z powodu przyparcia mnie do muru przez resztę aplikujących i ich wypalony napis na ścianie głoszący "Wszyscy głosujący na Katarzyne Woźną będą następni" czy coś w ten deseń, postanowiłam chodziż po pokojach i rozdawać swoje ulotki - Powiedziała to dość szybko

Avatar Gunzi
- Czyli są tutaj jakieś wybory na przewodniczącego? - zszedł z łóżka i wziął ulotkę.

Avatar kosmiczny_kamien
Enny

- Tak, i wierzę, że jestem najlepszym kandydatem, reszta to świry - Stwierdziła tylko

Avatar Gunzi
- Jeszcze się zastanowię. Wolę być biernym w wyborach, które i tak zazwyczaj są fałszowane. Jeżeli chcesz, mogę rozdać kilka twoich ulotek, nie mam nic ciekawszego do roboty.

Avatar kosmiczny_kamien
Enny

- Naprawdę? Zrobiłbyś to? Dzięki wielkie - Wyjęła z plecaka kilka ulotek i wręczyła mu nie czekając na odpowiedź - Możesz pochodzić po korytarzu a ja odwiedzę jeszcze kilka pokoi - Dziwne miała sposoby zdobywania sobie głosujących ale widocznie działały

Avatar Gunzi
- Spoko. - wziął je i wyszedł na korytarz.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Wbił do pokoju wyraźnie zmęczony całym dniem, którego tak nawiasem mówiąc, miał już dość.
Poszedł do łazienki wziąć szybki prysznic i się przebrać, po czym wyszedł i po prostu walnął się na łóżko, ówcześnie oczywiście chowając sztylet w szufladzie.
Będzie jednak musiał się go pozbyć bo jakaś magia od niego bije a medalion wku*wia swoim ciągłym drżeniem.

Avatar Gunzi
Enny

Wszedł do środka. Kątem oka zerknął na Adriana, mruknął coś jakby z ulgą i poszedł się szybko umyć. Wrócił w piżamie i wszedł na swoje łóżko. Położył się na plecach. Korciło go, by zapytać chłopaka, gdzie był, ale uznał, że ten od razu na niego nakrzyczy, za wścibskość. - Dobranoc.

Avatar Deuslovult
Moderator
szaman
Poszedł spać.
//historyjka, czyń cuda!//

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Obudził się nagle z krzykiem.
Zaczął ciężko oddychać, jakby miał atak paniki

Avatar Deuslovult
Moderator
szaman
Dalej śpi
//gdzie dante?//

Avatar Gunzi
Enny

Jako iż średnio mu się spało, krzyk prawie zrzucił go z łóżka. Zszedł ze swojego "pięterka" i podszedł do Adriana, siadając na skraju jego łóżka. - Wszystko w porządku?

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Nie odpowiedział, nawet na niego nie spojrzał. Próbował wyrównać oddech.
Dłonią dotknął blizny na policzku, jakby sprawdzał, czy naprawdę tam jest.

Avatar Deuslovult
Moderator
szaman
Budzi się
-adriaaan daj spać-przewraca się na drugi bok

Avatar Gunzi
Enny

Spojrzał na Szamana spode łba, po czym znowu zwrócił się do chłopaka. - To był tylko zły sen, jestem tutaj przy tobie. - marne pocieszenie, ale przynajmniej się starał. W jego oczach widać było autentyczną troskę.

Avatar Deuslovult
Moderator
szaman
-jak się macie całować to weźcie gdzieś idźcie bo ja nie chcę tego widzieć- powiedział zdenerwowany, nie spał 2 dni i mimo wszystko jest z przeszłości. Usnął ponownie

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Udało mu się wyrównać oddech.
- Nic mi nie jest - Odpowiedział w stronę Enny'ego niespokojnym głosem łamiącym się między strachem, a gniewiem.
Do Szamana nic nie powiedział, wyjątkowo postanowił zignorować czyjąś uwagę na jego temat.

Avatar Historyjka
Drzwi otworzyły się na oścież.
Gdy jednak spojrzeli, nikogo w nich nie było.

//No i Szaman więcej się nie obudzi.

Avatar Gunzi
Enny

- Na pewno wszystko okej? Wyglądasz na bardzo roztrzęsionego.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Odruchowo spojrzał na drzwi, żeby okreslić, co się stało. Nikogo nie było a on odpuścił sobie wgłębianie się w sprawę bo i tak nie może się skupić.
Zamiast tego znowu powędrował wzrokiem na Enny'ego, jednocześnie wycierając oczy rękawem.
- Czemu ty się tak interesujesz? - Teoretycznie miało to zabrzmieć agresywnie ale głos mu się łamał.

Avatar Historyjka
Szamanem nagle coś szarpnęło przez sen. Jakby z trudem łapał oddech. Po chwili przechylił się przez krawędź łóżka i runął ciężko na podłogę. Miał otwarte, puste oczy i lekko rozchylone, sine wargi.

Tymczasem drzwi się nagle zamknęły.
Zupełnie jakby ktoś właśnie wyszedł.

Avatar Gunzi
Enny

- No bo... W sumie sam nie wiem. - spojrzał na ciało, które spadło na podłogę, a później na drzwi, które się zamknęły. Uniósł brew. - Trup. Ja go wynosić nie będę. - zmienił temat.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Zaraza Cholera jasna - Przeklną pod nosem. Myślami skupił się na trupie, który tak naprawdę powinien zginąć dawno temu, zastrzelony czy inne takie.
Wstał i przykucnął przy nim.
- Brak oddechu, brak tętna, sine usta, serce przestało działać - Notował sobie pod nosem - nagła śmierć przez sen... - Nawet go nie dotknął, brzydził się ludzkimi zwłokami, tak samo jak brzydził się potworami - Najpewniej zawał serca - Nawet nie wiedział, czy powiedział to do siebie, czy do Enny'ego, po prostu stwierdził fakt

Avatar Gunzi
Enny

- Być może. Sprawcą równie dobrze mógł być ten wiatr, który otworzył i zamknął drzwi. - wzruszył ramionami. - Późno już. Do rana się nie rozłoży, później gdzieś to zgłosisz. - ziewnął, niezbyt przejęty, że jeden ze współlokatorów właśnie wykitował mu, niemalże pod samym nosem.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Ostatni raz przetarł oczy rękawem, jakby próbował zetrzeć łzy.
- Na mózg ci pie**olnęło? Przecież to człowiek - No i znowu zrobił się niemiły, what a bitch - Nie zasnę przy zwłokach a jemu i tak należy się szacunek - Stwierdził z powagą w głosie - Co do wiatru... - Rozejrzał się po pokoju. Medalion drżał ale nic po za tym, żadnych śladów, zidentyfikowanie, co za diabelstwo tego dokonało jest praktycznie niewykonalne, nie w tej szkole - nie wiem, co to było. Co nie zmienia faktu, że musimy kogoś poinformować teraz - Nacisnął na ostatnie słowo. Zdawało się, że po prostu nie chciał z jakiegoś powodu wracać spać.

Avatar Gunzi
Enny

Przez dłuższą chwilę wpatrywał się w jego twarz, jakby chciał odgadnąć, co też tam przed nim skrywa. Podniósł się, przeciągnął, pstryknął palcami i po chwili był już w swoich ubraniach. - No dobrze. Komu chcesz to zgłosić, o tej godzinie? - założył ręce na klatce piersiowej, podchodząc do trupa.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Sekretarkom? Policji? - Również wstał - Jak pójdziemy do sekretarek to te i tak zadzwonią na policje

Avatar Historyjka
//Raczej nie xd

Avatar
niemamnietu
//Sekretarka to ma trochę na was wywalone, więc ej.//

Avatar Gunzi
Enny

- Byłem dzisiaj u sekretarki z nową uczennicą i jej stosunek do grupy osób był... No. Taki, że wątpię, żeby w ogóle przejęła się zwłokami ucznia.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Pomamrotał coś pod nosem, trochę poprzeklinał i inne takie, po czym spojrzał na Enny'ego
- To zadzwoń na policję, ja muszę coś zrobić - Po tych słowach założył bluzę, która wczesniejj powiesił o kant swojego łóżka i wyjął sztylet z szuflady.
Będzie musiał się go pozbyć szybciej, niż miał w planach

Avatar Gunzi
Enny

- Ej, no chyba nie. Nie zostawisz mnie tutaj z tym truposzem, idę z tobą. Zresztą telefon mam gdzieś na dnie walizki i nie chce mi się go szukać. - fuknął jak obrażone dziecko.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Uspokój się, miałem zamiar tylko pójść do łazienki - Przewrócił oczami i zrobił jakiś niezbyt ładny grymas, po czym bez słowa poszedł do łazienki umyć ostrze, które wcześniej wytarł tylko o bluzkę, no ale zapach i trochę zeschniętej krwi jeszcze było

Avatar Historyjka
Adrian

W kranie woda nie chciała lecieć.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Znowu rzucił wiązanką przekleństw, tylko tym razem już nie pod nosem
- Dobra, wiesz co? - Powiedział w stronę Enny'ego, gdy wyszedł z łazienki - Łap - rzucił mu swój telefon - tym zadzwoń na policję a ja pójdę do łazienki na korytarzu

Avatar Gunzi
Enny

- No dobra, niech ci będzie. Ale jeśli to coś nagle ożyje, to skopię ci dupę. Nie jestem przyzwyczajony do ożywających zwłok. - złapał telefon i niespiesznie wybrał numer na policję.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Chciałbym zobaczyć, jak próbujesz - Rzucił tylko i wyszedł chowajac sztylet w kieszeni w bluzie

Avatar kosmiczny_kamien
Enon

- Policja, co się stało? - Powiedział głos zza słuchawki

Avatar Gunzi
Enny

- Em... W szkole. W moim łóż... W moim pokoju jest trup. - mruknął i usiadł sobie na posłaniu Adriana. Chyba nie do końca wiedział, czy aby na pewno powinien wzywać tutaj policję. O tej godzinie zwyczajny funkcjonariusz przechodzący przez korytarz i napotykający jakąś zjawę... Trupów by przybyło.

Avatar kosmiczny_kamien
Enon

- W jakiej szkole? Podaj adres

Avatar Gunzi
Enny

- Coś związane z Drakulą. Nie pamiętam dokładnie. - podrapał się w tył głowy. - Kolega zaraz wróci, to poda dokładną nazwę.

Avatar kosmiczny_kamien
Enon

- Nie trzeba - Męzczyzna powiedział widocznie zmęczony. Enny mógł usłyszeć, jak po za słuchawka mówi do kolegów "Boże to znowu ta pie**olona szkoła, który to już raz w tym tygodniu? 3? A się nawet rok szkolny dobrze nie zaczął" po czym wrócił do słuchawki - Zaraz kogoś wyślemy, nie ruszaj się z pokoju, będą potrzebne zeznania.

Avatar Gunzi
Enny

- Dobrze, jestem w pokoju numer cztery. Będę tutaj czekał. - znowu zbliżył się to zwłok i szturchnął je lekko nogą. Rozłączył się i rzucił telefon na łóżko. Schylił się. - Zawał serca. Komuś musiało się nudzić, fascynujące. - ziewnął.

Avatar kosmiczny_kamien
Enny

Ciekawe, kto, albo co otworzyło wcześniej te drzwi...
Może to właśnie ta siła zabiła Szamana? I co gorsze, czy wróci jeszcze po nich?

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Wbił do pokoju
- Zadzwoniłeś?

Avatar Gunzi
Enny

- Tia. Zaraz powinni być. - ziewnął i odsunął się od ciała, zerkając na niego. - Kogo zabiłeś?

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Co - Poprawił go - Potwora, nic za czym można płakać

Avatar Gunzi
Enny

- O czym miałeś sen?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku