Pokój numer 4 [ Adrian / Aleksander / Enon ]

Temat edytowany przez kosmiczny_kamien - 17 maja 2019, 21:39

Avatar Deuslovult
Moderator
szaman
Wrócił do pokoju i zobaczył jak ktoś wziął jego ciastka!
-geralt!!!!!!
Powiedział rzucając się na mutanta

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Zadziałały jego instynkty wbijane w niego przez te 5 chędożonych lat.
Gdy szaman miał już go uderzyć, Adrian zrobił lekki unik na prawo, złapał Szamana za nadgarstek atakującej ręki swoją lewą dłonią a drugą złapał go za kark i przygwoździł go do ziemi, przytrzymując go w tej pozycji trzymając kolano na jego plecach.
- Czy ty masz je**ny 6 zmysł do wyczuwania gdy ci ktoś kradnie jedzenie czy to po prostu trauma po wojennej głodówce?! - Powiedział dość wkurzony, już jakiś czas nikt się na niego nie rzucał i czuł się karcony w duszy za wolną reakcję, która nie była perfekcyjna, a przecież powinna po tylu latach nauki.

Avatar Deuslovult
Moderator
szaman
-obydwie odpowiedzi są poprawne rzeźniku z blaviken
Powiedział przewracając łóżko (dwupiętrowe)na adriana

Avatar kosmiczny_kamien
//Jak niby skoro był przygwożdżony do ziemi?//

Avatar Deuslovult
Moderator
// mocą? //

Avatar kosmiczny_kamien
//Dobra znowu zwracam honor//
Adrian
Puścił nadgarstek Szaman i użył Aarda, żeby odepchnąć łóżko i przy okazji zapobiegł jego wywrócenia. Jeżeli myślisz, że Adrian nie jest przyzwyczajony do ataków z wielu stron to muszę cię zasmucić, wszystko było na treningu, on jest jeden a przeciwników może być kilku.
- Uspokój się bo jeszcze meble popsujesz idioto - albo siłą wbije w niego spokój, tak też można

Avatar Gunzi
//Uhm, czy czasem Enny nie leżał sobie spokojnie na dwupiętrowym łóżku? Spadła na Adriana szafa czy to łóżko?

Avatar kosmiczny_kamien
//A kurde bo ja napisałam, że odepchnął szafę
Poje**ło mi się
Daj mi chwilę, zaraz ogarnę

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Je**ć to - Prychnął i wstał - nie mam ochoty tu siedzieć - Wziął swoją paczkę papierosów i wyszedł rozdrażniony z pokoju

Avatar Gunzi
Enny

Ziewnął tylko. - To tylko głupie ciasteczka, a wy tutaj demolkę chcecie robić. - przeciągnął się i staszczył z łóżka. Mimo wszystko, wolał nie zostawać sam na sam z nowo przybyłym współlokatorem. Wolał obecność tego wrednego, niż agresora, bulwersującego się o ciasteczka, zdecydowanie! Wyszedł za Adrianem na korytarz.

Avatar Deuslovult
Moderator
szaman
Co za brak manier. Cudzą własność prywatną się szanuje
-mój skarbbb. Powiedział przeciągle kładąc się na łóżku i wyjął jedną z ciekawszych książek jakie wpadły w jego dłonie ostatnim czasem. Pan lodowego ogrodu. Tom 1 jarosława grzędowicza. Z przygodowych nadrobił niemal wszystkie wartościowe teksty. Z historycznych przeczytał ogromną ilość. Z fantastyki naukowej przeczytał lema. Z fantastyki tej średniowiecznej z czarami. wiedźmina. Bardzo zdemoralizowani stali się nawet pisarze zrozumiał po lekturze wiedźmina. Muszę czytać chronologicznie książki a może zrozumiem co stało się na świecie przez ostatnie 70 lat.

Avatar Deuslovult
Moderator
szaman
Skończyły mu się ciastka. Cholera. Wstał otrzepał się i wyszedł z pokoju

Avatar Gunzi
Adrian & Enny

Obudzili się, chyba, kilka godzin później, już w swoich łóżkach, w szkole.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Wstał do pozycji siedzącej i złapał się za głowę
- Jasny ch*j nigdy więcej

Avatar Gunzi
Enny

Przeciągnął się tylko. - Sorki za to... Więcej to się nie powtórzy, obiecuję.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Pomachał ręką
- Nah, przynajmniej żyję - Właśnie zdał sobie sprawę, że już nigdy nie zobaczy znowu tamtego kitku, damn it, polubił go, był przytulaśny - Tamta kobieta nie była raczej wrogo nastawiona więc po ch*j się tak martwiłeś, że się nie uda?

Avatar Gunzi
Enny

Westchnął ciężko. - Pokłóciliśmy się, gdy byłem tam ostatni raz. Powiedziała, że nigdy nie wybaczy mi tego, co zrobiłem, więc obawiałem się, że nam nie pomoże. Ale pewnie ze względu na ciebie, z powrotem nas przysłała.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Czyli tak w sumie ocaliłem ci dupę - No i wrócił do pozycji leżącej

Avatar Gunzi
- No w sumie racja, dzięki.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Tak właściwie to co jej zrobiłeś, że tak się na ciebie wku*wiła? - Spytał dość zaciekawiony

Avatar Gunzi
- Zabiłem kogoś.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Chwila co
- Jesteś zabójcą? - No i znowu do pozycji siedzącej.
Enny jest całkiem spoko ale nie widzi mu się mieszkanie z mordercą

Avatar Gunzi
- To był tylko wypadek. - odwrócił głowę w drugą stronę.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Czyli tak to wyglądało... - Powiedział cicho.
Jeżeli to był wypadek to pewnie było to dość traumatyczne przeżycie, no ale nie zna się na tym.
Westchnął pod nosem
- Jak chcesz to mogę ci coś powiedzieć o sobie, jak ci to poprawi humor, sam nie wiem

Avatar Gunzi
- Nie będę miał nic przeciwko. - uśmiechnął się lekko.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Ciekawe jak szybko tego pożałuje.
- No to zależy, co chcesz wiedzieć, bo tak teraz to mogę w sumie powiedzieć, że jestem polakiem, ale to cię pewnie nie interesuje

Avatar Gunzi
Przechylił lekko głowę. - Byłem tam kiedyś. Spotkałem jakiegoś faceta w jaskini. Nie był zbytnio przyjazny. Mówił coś o jakimś Czechu... Chyba Wacławie drugim. - wzruszył ramionami. - Gdzie dokładnie mieszkałeś? Na wsi, czy w mieście?

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- W mieście, ale w dość gównianej dzielnicy, wieś chyba byłaby nawet lepsza - Oparł się o ścianę dalej siedząc

Avatar Gunzi
- Zabiorę cię kiedyś na wieś. Życie jest całkowicie inne.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Zgaduję - Westchnął tylko, tak w sumie to w mieście żył jakieś 10 lat - Mieszkałeś na wsi?

Avatar Gunzi
- Tak. Nie lubię miast przez te tłoki ludzi. Na wsi można się wyciszyć.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Ale za to poziom intelektualny ludzi jest niższy, taka wiocha - Cicho zaśmiał się z własnego żartu

Avatar Gunzi
Enny wymownie uniósł brew. - Może i tak jest. Przedtem to była totalna 'wiocha'. Nie wiem jak teraz.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Eh - Westchnął tylko - Nikt nie docenia moich żartów - Powiedział zrezygnowany - Tak właściwie to mam dobre pytanie na temat twoich wspomnień

Avatar Gunzi
- Jakie? - spojrzał na niego zaciekawiony.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Kim był ten lekarz czy kimkolwiek on był? Bo wykwalifikowanym lekarzem to raczej nie był

Avatar Gunzi
- Jeden z szalonych naukowców, którzy próbowali mnie rozciąć w pół, by sprawdzić, czemu jestem odmienny.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Jeden z? - That's so sad alexa play despacito - Ilu ich było?

Avatar Gunzi
- Nie wiem, nie liczyłem ich.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Westchnął zrezygnowany
- Ta, naukowcy to najgorsze ścierwo na jakie możesz trafić, jak zrobią coś niemoralnego to przecież trzeba im wybaczyć bo to wszystko "w imię nauki"

Avatar Gunzi
- Masz całkowitą rację. Miałem kiedyś znajomego. Jego... Chłopak był naukowcem. Podczas jakiegoś eksperymentu trochę zbzikował i chciał go przerobić na robota.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Jego chłopak? To w sumie nie wiem czego spodziewałeś się po pedale - Stwierdził tylko

//Ja przepraszam bardzo za tą odpowiedź ;m;
Tak tylko przypominam, że Adrian miał patologicznych rodziców i nigdy nie miał szans wykształcić własnego zdania na różne tematy i po prostu przyjął to, co jego rodzice myśleli na dany temat//

Avatar Gunzi
//Nic nie szkodzi ^^
Ale miałam fazę przez chwilę, kompletnie pogubiłam się w grupach, geez.//

- Wiesz, byli ze sobą bardzo blisko. Taka nagła zmiana. Już miał mu zmieniać organy na różne machiny, na szczęście wpadłem ich akurat odwiedzić. - przyglądał mu się uważnie.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Zadajesz się z poje**mi, to jest akurat pewne - Śmiechł pod nosem, udaje, że nie jest przegrywem ale tak naprawdę sam nie ma przyjaciół bo ciągle wszystkich obraża imbecyl jeden

Avatar Gunzi
- Nie wiem kogo spotkałeś na swojej drodze, ale nie każdy pedał jest zły. - a ten ciągle o tamtym. Chyba musiało go to w jakiś sposób dotknąć. - I twoim tokiem rozumując, to sam żeś po*jeb, skoro się z tobą zadaję.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Spojrzał na niego znowu zdenerwowany, wyjątkowo łatwo zepsuć mu humor, jak dziecku.
- Nie obrażaj mnie zje*ie! - Nope, nie umie w argumenty

Avatar Gunzi
Enny westchnął ciężko i zakrył się kołdrą. - Przepraszam.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Nieważne - Fuknął pod nosem.
Wziął paczkę papierosów, wstał i wyszedł.
No w sumie najlepszy sposób na problematyczne sytuacje, spie**olić.

Avatar Gunzi
Nawet go nie zatrzymywał. Po prostu leżał pod kołdrą w bezruchu, wpatrując się w jakiś punkt na ścianie.

Avatar kosmiczny_kamien
//Postać odeszła i trzeba wejść w tryb GM//

Enny

No zwykłą biała ściana, nic ciekawego, nic nadzwyczajnego
Z transu wyrwało cię pukanie do drzwi

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku