//Pora myśleć nad innym wariatem :v//
Właściciel
Ray
Wyszedł z samochodu i poczekał na Febrę. Wyciągnął soniczny śrubokręt i zaczął go oglądać.
niemamnietu
Ray
Od fascynującego widoku śrubokrętu odciągnął cię widok zwłok na ulicy. Teraz już wiesz co to był za dziwny próg zwalniający, co go wcześniej nie widziałeś.
Właściciel
Ray
- wampiry lubią padlinę? - zapytał Febronie.
Filizaneczkaherbaty
Febra
Wysiadła szybko z samochodu.
- Pytacie o to samo. Wampiry, Saniguare Vampiris gatunku zakażenia naturalnego, są drapieżnikami, nie padlinożercami. Nie jedzą padliny.
Właściciel
Ray
- tak tylko pytałem, bo tam jakiś trup leży. I chyba jest jeszcze świeży
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Czy ja wyglądam na osobę, co je padlinę? Nie wiem, czy mój ryj jest podobny do krematorium?
Właściciel
Ray
- raczej do kostnicy - odparł żartobliwie.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Zaśmiała się lekko.
Właściciel
Ray
Wszedł do lodziarni.
- wybieraj co chcesz. A tak właściwie to nic ci po tym nie będzie?
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Nie. Przecież jestem pomimo wszystko częściowo człowiekiem. – popatrzyła na menu. – Myślę, że lody truskawkowe. To tyle.
Właściciel
Ray
- a ja poproszę dwie gałki czekoladowych i dwie gałki czekolady mięty
niemamnietu
Ray i Ferbrione
- To będzie 2 i pół funta.
Właściciel
Ray
- proszę bardzo - podał należną kwotę.
niemamnietu
Ray
Dziewczyna wzięła pieniądze i podała wam lody.
Właściciel
Ray
- dzięki! - podał lody Febronie.
- smacznego
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Dzięki. – zabrała się za jedzenie swoich lodów.
Właściciel
Ray
- wiem że nie chcesz o tym rozmawiać, ale to bardzo ważne. Jaki był dla ciebie Mark? Jaki był jego charakter?
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Usiadła przy jednym ze stolików.
- Mark był dosyć zabawny, z dystansem. Pomimo wszystko, wydawał się być miły. Nie był egoistyczny, ani się niczym nie chwalił. Z lekka z kukułką w głowie, ale nic pomimo tego. Trochę wrednawy, mało ciekawski. Kiedy trzeba, potrafił się dostosować do panującej sytuacji... A dla ciebie, Ray?
Właściciel
Ray
Usiadł przy tym samym stoliku.
- niezwykle agresywny. Byłem ledwie dzieckiem, kiedy udało się mu wydostać ze swojej celi. Mój ojciec pomógł mi stamtąd uciec, ale matka została poćwiartowana piłą mechaniczną na moich oczach. Przed podjęciem się tego eksperymentu był kimś zupełnie innym... - opuścił głowę.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Chwila... To wy go zmieniliście na gazowego potwora? – spytała dalej jedząc lody. Nie żeby coś, nie obchodziła ją czyjaś rodzina, ani przeżycia. Jest tutaj, by zdobyć informacje.
Właściciel
Ray
- Można to tak ująć. Ale nie spodziewaliśmy się takiego efektu - odparł, zajadając się swoimi lodami.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- A czy to było z jego woli? Może to wyjaśniać wiele rzeczy.
Właściciel
Ray
- sam chciał się podjąć tego eksperymentu. Naukowcy obawiali się ryzyka, ale on chciał się poświęcić dla nauki
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- To naprawdę straszne... W sensie, że tak się zmienił po eksperymencie.
Właściciel
Ray
- najdziwniejsze jest to, że w przypadku testów na zwierzętach, efekt był zupełnie inny. Części nie stało się nic, a część została... Ulepszona? To chyba najlepsze określenie
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Rzecz biorąc logicznie, Mark także został ulepszony.
Właściciel
Ray
- niekoniecznie. Taki Królik chociażby stał się szybszy, mądrzejszy, a jego futerko bardziej puszyste. Mark z kolei stał się najbardziej trującą substancją we wszechświecie. Poważnie. W jego składzie były nawet bakterie z Marsa
Filizaneczkaherbaty
Febere
- W jakim calu przeprowadzały się badania na Blazkowiczu?
Właściciel
Ray
- aby dowiedzieć się, co mu jest. Na przykład dowiedzieliśmy się, że jego ciało jest bardzo podobne do substancji z którą eksperymentowaliśmy, tylko bardziej trującą i w kolorze czarnym.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Był na coś chory?
Właściciel
Ray
- miał AIDS. Uznał, że horyzont zdarzeń może posłużyć za lek
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Rozumiem. – prawie dojadła swoje lody.
Właściciel
Ray
- niestety horyzont zdarzeń to nadal zbyt potężne narzędzie, abyśmy mogli go okiełznać. Ale możliwości jakie on daje są niezwykłe. Chociażby manipulacja atomami - powoli kończył swoje lody.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Już zjadła swoje lody.
- Niestety. Być może potrzebna do tego była całkowicie zdrowa osoba?
Właściciel
Ray
On też skończył jeść.
- możliwe. Póki co tego typu eksperymenty są zbyt niebezpiecznie. Lepiej zostać przy królikach - uśmiechnął się. - masz dzisiaj jakieś plany?
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Nie, nie posiadam planów.
Właściciel
Ray
- to może chciałabyś mi pomóc przy budowie mojego wynalazku?
niemamnietu
Kim
- Jakie lody lubisz? Ja stawiam.
Kim
- Waniliowe - odpowiedział.
Co mu szkodzi, że dziewczyna stawia?
Sam w 50% był dziewczyną, a w 100% dzieckiem, niech mu stawiają. Czemu nie?
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Tylko szybko.
- Tak, jasne.
niemamnietu
Kim
- Ja nie kupię? Ja nie kupię? To patrz jak kupuję. - podchodzi do lady i wraca po chwili z trzeba gałkami lodów wanilinowych w jednym rożku i pięcioma gałkami lodów czekoladowych. Podaje ci te pierwsze
Właściciel
Ray
- tylko zanim zaczniemy, mam pytanie. Masz tendencje do wymiotów?
Właściciel
Ray
- to super! Moja koleżanka miała ten problem i dość kiepsko się to skończyło - wstał od stołu i zostawił 10 funtów napiwku.
- chodźmy, nie mogę się doczekać, aż pokaże ci wehikuł!
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Popatrzyła na Raya jak na dzieciaka.
- Ten entuzjazm. Dobra, chodźmy już. – wstała od stołu.