ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Szczęście możesz osiągnąć tylko w momencie w którym przestaniesz walczyć z własną tożsamością i osiągniesz symbiozę. Jednym z czynników zabierających naszą tożsamość jest danie się zawładnąć ideologią. Ideologia to narzędzie stworzone przez człowieka i to człowiek powinien ją kierować.
Ale wiesz, że to myślenie jest nieco bez sensu? A nawet bardziej niż nieco.
Bo mówisz, że nie należy dać się zawładnąć ideologii, tylko należy refleksyjnie nią kierować. Tylko że problem w tym, że jeśli już wybierzesz jakąś ideologię, to wtedy owszem - refleksyjnie, ale jednak poddajesz swoje myślenie jej regułom. Wciąż możesz oczywiście decydować, czy nadal chcesz tę ideologię wyznawać, czy też nie. Rozumiem, że takie stanowisko przeciwstawiasz sytuacji, kiedy ktoś bezmyślnie poddaje się wpływom jakiekś ideologii.
Tyle że problem w tym, że katolicyzm w pełni wpisuje się w to PIERWSZE stanowisko. Tam możesz w każdej chwili przemyśleć całą swoją wiarę, czy warto w niej zostać, czy nie, oraz masz wolny wybór, czy chesz w niej pozostać, czy nie.