xD
Nie ma człowieka który jest zły na życzenie. Każdy czyn musisz sobie najpierw usprawiedliwić, by się go podjąć. Nikt nie doczepił rybką instrukcji obsługi jak mają żyć, więc żyją jak najlepiej według własnego osądu.
Pitop pisze:Za brak wiary nie koniecznie
To czemu za to i to idzie się do piekła?
RudyRydz pisze:Co nie oznacza, że osoba wierząca jest zawsze szczęśliwsza od niewierzącej.
Są dziesiątki badań mówiących, że wierzący są szczęśliwsi od niewierzących.
Baturaj pisze:Carl Jung!!
www.rp.pl/Plus-Minus/311169917-Bezbronni-bez-religii.html
Obczajcie rozdział "Dlaczego katolik nie potrzebuje psychoanalizy".
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Tyle, że katolik nigdy nie poczuję prawdziwego szczęścia. (Nie mam na myśli ludzi którzy po prostu uważają się za katolików, a i tak myślą po swojemu.)
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:Lepsze może być ale w zależności dla kogo
Ale zwykle istnieją na świecie z lepszym niż twój.
Kobza pisze:
Jak rozumiem szczęście można osiągnąć tylko przy ,,wolnomyślicielstwie" i to tylko przy Twojej definicji wolnomyślicielstwa, Znawco?
CzarnyGoniec pisze:
można być katolikiem i względnie samemu próbować dochodzić do prawdy
nawet spierać się z Kościołem na temat niektórych jego dogmatów
(co najwyżej katolicy wtedy Cię nie uznają za Katolika)
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Tyle, że katolik nigdy nie poczuję prawdziwego szczęścia. (Nie mam na myśli ludzi którzy po prostu uważają się za katolików, a i tak myślą po swojemu.)
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:Jak tak stwierdzą to muszą ci wytłumaczyć czemu nie jest tak jak myślisz. A jeśli dalej się z nimi nie zgadzasz to dalej dyskutujesz z nimi
No i jak stwierdzą, że to co myślisz jest według nich nieprawdziwe, to albo możesz przestać myśleć na własną rękę, albo stworzyć kolejny odłam.