Judasz - parszywy zdrajca czy najbardziej ogarnięty z apostołów?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
xD

Nie ma człowieka który jest zły na życzenie. Każdy czyn musisz sobie najpierw usprawiedliwić, by się go podjąć. Nikt nie doczepił rybką instrukcji obsługi jak mają żyć, więc żyją jak najlepiej według własnego osądu.

Avatar Jastrzab03
Oj, taki Bobby Kitock ma na pewno jakieś usprawiedliwienie na swe działania.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Uważasz, że osoba samolubna uważa za złe swoje personalne dobro?

Avatar CzarnyGoniec
Własne życzenie = nie znajdą jedzenia (argumentów za wiarą) ukrytego w akwarium przez właściciela?

Avatar Jastrzab03
Zło =/= brak wiary.

Avatar Pitop
To czemu za to i to idzie się do piekła?

Avatar Kabaczek15
Pitop pisze:
To czemu za to i to idzie się do piekła?
Za brak wiary nie koniecznie

Avatar Baturaj
Właściciel
No właśnie...

Avatar Pitop
To po co wierzyć?

Avatar Kabaczek15
Bo z wiarą jest lepiej (oczywiście według KK i katolików) żyć

Avatar RudyRydz
Są dziesiątki badań mówiących, że wierzący są szczęśliwsi od niewierzących.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tyle, że katolik nigdy nie poczuję prawdziwego szczęścia. (Nie mam na myśli ludzi którzy po prostu uważają się za katolików, a i tak myślą po swojemu.)

Avatar Kabaczek15
Na szczęście wpływają różne rzeczy w zależności od osoby

Avatar Deuslovult
Ateiści są średnio inteligentniejsi od ludzi wierzących i dlatego są bardziej smutni.

Avatar Richyard
No ja tam jestem szczęśliwy, nie wiem jak ty

Avatar CzarnyGoniec
RudyRydz pisze:
Są dziesiątki badań mówiących, że wierzący są szczęśliwsi od niewierzących.
Co nie oznacza, że osoba wierząca jest zawsze szczęśliwsza od niewierzącej.

Korelacja nie oznacza przyczynowości.
Osoby wierzące zwykle mają mniejszy problem ze znalezieniem "celu w życiu", a "cel w życiu" jest całkiem ważnym wyznacznikiem szczęścia.
Ponadto osoby wierzące często są konserwatywne i mają dobre relacje z rodziną, a dobre relacje społeczne (czy to z rodziną, czy z przyjaciółmi) są chyba najważniejszym źródłem szczęścia jakie istnieje.

+ nie zdziwiłbym się, gdyby modlitwa jako "rozmowa z Bogiem" działała podobnie, jak posiadanie przyjaciela, któremu możemy się wygadać (a przyjaciel -> większe szczęście).

W sensie - wiara często wiąże się z rozmaitymi benefitami i patrząc po średniej w społeczeństwie to w sumie bardziej opłaca się wierzyć. Ale korzyści, jakie daje wiara można też uzyskać w inny sposób.

Avatar Jastrzab03
Człowiek i tak będzie nieszczęśliwy, także.

Avatar CzarnyGoniec
Co masz na myśli? W sensie, że nie można być szczęśliwym za życia?

Avatar Jastrzab03
człowiek cierpień nie uniknie.

Avatar CzarnyGoniec
Cierpienie nie musi prowadzić do nieszczęśliwości
można być szczęśliwym odczuwając cierpienie
oraz
cierpienie nie jest nieustanne. Można być szczęśliwym, gdy się go nie odczuwa.

Avatar Jastrzab03
A, to rzeczywiście.
* wyjmuje wór pokuty i bicz z komórki*

Avatar samex
No dobra fajnie.

ALE JUDASZ BYŁ ZDRAJCĄ CZY INTELIGENTEM WRESZCIE?

Wpisujemy 1 dla Zdrajcy
Wpisujemy 2 dla Ogarniętego Apostoła.

Avatar Baturaj
Właściciel
www.rp.pl/Plus-Minus/311169917-Bezbronni-bez-religii.html
Obczajcie rozdział "Dlaczego katolik nie potrzebuje psychoanalizy"


A co do Twego pytania, Samex:
1
Zdaje się że wytłumaczyłem już, co na ten temat mówi wiara katolicka.

Avatar samex
1. Dla mnie Ateisty który nie wierzy w Boga Judasz jest chorym zwyrolem gdyż:
-Sprzedał swojego ziomka za forsę
-Doprowadził do powstania Chrześcijaństwa więc wielkie dzięki Iskariota!

Avatar
Konto usunięte
1

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
www.rp.pl/Plus-Minus/311169917-Bezbronni-bez-religii.html
Obczajcie rozdział "Dlaczego katolik nie potrzebuje psychoanalizy".
Carl Jung!!
On jest przezajebisty!!

Avatar CzarnyGoniec
I oczywiście zupełnie się zgadzam z tym, co Jung pisze, bo Jung jest zajebisty.
(nie zgadniecie jaki jest mój ulubiony teoretyk osobowości)

Religia jest jedną z metod wyrażania swojej nieświadomości zbiorowej. Jest to metoda wytworzona i dopracowywane przez setki lat. Niemniej - nie jest to metoda pozbawiona wad oraz nie jest to jedyna metoda.

Avatar Jastrzab03
Jung?
*z zadoleniem biegnie po szkło laboratoryjne, i próbuje stworzyć kamień filozoficzny*

Avatar KoalaStefan
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Tyle, że katolik nigdy nie poczuję prawdziwego szczęścia. (Nie mam na myśli ludzi którzy po prostu uważają się za katolików, a i tak myślą po swojemu.)

Przepraszam że późno i pewnie przerywam ale coś ci chciałem powiedzieć. Ja jestem katolikiem, śmiem twierdzić że czasem nawet aż za bardzo, ale ja jestem szczęśliwy. A wiesz czemu? Ja jestem szczęśliwy bo codziennie jem trzy posiłki, bo mam co pić i gdzie mieszkać. Jestem szczęśliwy bo mam wszystkie kończyny i w dodatku wszystkie sprawne, a i z głową nie jest najgorzej. Jestem szczęśliwy bo żyję w całkiem spokojnych czasach i całkiem normalnej rodzinie. I wreszcie jestem szczęśliwy bo tak jak ty byłem ateistą, ale ja wróciłem do Boga i jestem teraz z Nim.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
To nie prawdziwe szczęście. Żeby wiedzieć jaka jest różnica między życiem, a pięknym życiem trzeba to przynajmniej raz w życiu poczuć.

Avatar Kabaczek15
Szczęście jest jak zadek. Każdy ma własny

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ale zwykle istnieją na świecie z lepszym niż twój.

Avatar
Konto usunięte
Jak rozumiem szczęście można osiągnąć tylko przy ,,wolnomyślicielstwie" i to tylko przy Twojej definicji wolnomyślicielstwa, Znawco?

Avatar Kabaczek15
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Ale zwykle istnieją na świecie z lepszym niż twój.
Lepsze może być ale w zależności dla kogo

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Kobza pisze:
Jak rozumiem szczęście można osiągnąć tylko przy ,,wolnomyślicielstwie" i to tylko przy Twojej definicji wolnomyślicielstwa, Znawco?


Zdjęcie użytkownika ZnawcaLiteraturyPolskiej w temacie Judasz - parszywy zdrajca czy najbardziej ogarnięty z apostołów?

Szczęście możesz osiągnąć tylko w momencie w którym przestaniesz walczyć z własną tożsamością i osiągniesz symbiozę. Jednym z czynników zabierających naszą tożsamość jest danie się zawładnąć ideologią. Ideologia to narzędzie stworzone przez człowieka i to człowiek powinien ją kierować.

Avatar Kabaczek15
Tyle, że ta ideologia jaka jest chrześcijaństwo prowadzi do prawdziwego szczęścia. Przynajmniej dla mnie, bo to zależy kto co lubi

Avatar Mijak
Według Znawcy chrześcijaństwo nie daje prawdziwego szczęścia, bo zmusza cię do odrzucenia części prawdziwego ciebie.
Według chrześcijan to nie jest "część prawdziwego ciebie", tylko coś co Szatan złośliwie ci przyczepił.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
I co ciekawe nie przyczepiam się do wiary, tylko bezmyślnej wiary.

Avatar
Konto usunięte
Nieprawda. Czepiasz się ,,nieprawomyślnej" wiary, oczywiście nieprawomyślnej według Ciebie

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Chyba lepiej wiem co myślę xD

Avatar Baturaj
Właściciel
Jednak definicja Kobzy wydaje się bliższa Twojemu zachowaniu.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jest ogromne spektrum różnych wierzeń i poglądów które akceptuję, ale katolicyzm ze swoim zwyczajem wyręczania wiernych w myśleniu dostaję bardzo niskie noty. Te uzależnienie od kościoła bardzo negatywnie wpływa na ludzi.

Avatar CzarnyGoniec
można być katolikiem i względnie samemu próbować dochodzić do prawdy
nawet spierać się z Kościołem na temat niektórych jego dogmatów

(co najwyżej katolicy wtedy Cię nie uznają za Katolika)

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
A czy definicją bycia katolikiem nie jest hipokrytyczna wiara we wszystko co Watykan uznaję za prawdę?

Avatar Kabaczek15
Wiara ale nie bezmyślność. Zawsze można wystosować pismo do Papieża Francisco i nawiązać dialog. To nie jest stalinowska propaganda i masz prawo głosu i prawo do dociekania czy to jest właściwe

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
No i jak stwierdzą, że to co myślisz jest według nich nieprawdziwe, to albo możesz przestać myśleć na własną rękę, albo stworzyć kolejny odłam.

Avatar
Konto usunięte
CzarnyGoniec pisze:
można być katolikiem i względnie samemu próbować dochodzić do prawdy
nawet spierać się z Kościołem na temat niektórych jego dogmatów

(co najwyżej katolicy wtedy Cię nie uznają za Katolika)
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Tyle, że katolik nigdy nie poczuję prawdziwego szczęścia. (Nie mam na myśli ludzi którzy po prostu uważają się za katolików, a i tak myślą po swojemu.)

Avatar Kabaczek15
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
No i jak stwierdzą, że to co myślisz jest według nich nieprawdziwe, to albo możesz przestać myśleć na własną rękę, albo stworzyć kolejny odłam.
Jak tak stwierdzą to muszą ci wytłumaczyć czemu nie jest tak jak myślisz. A jeśli dalej się z nimi nie zgadzasz to dalej dyskutujesz z nimi

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 10130 postów, 174 tematów i 165 członków

Opcje grupy Prawdziwi ka...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Prawdziwi katolicy