Radiotelegrafista pisze:
Mówię wam, już nigdy nie stworzę żadnego PBFa, który wymaga współpracy graczy i ich bliskiego przebywania razem. Po prostu nie.
krzysiulka10 pisze:
Bo będą tworzyć się bunty i wojny między graczami? Jeśli o to chodzi to właśnie sęk PBF'a.
niemamnietu pisze:
Dokładnie! Postacie powinny się ze sobą spotykać i na siebie wpływać wzajemnie! A jeśli dochodzi do kłótni to nie można po prostu zakazać. Takie sytuacje tylko nadają grze życia.
Rafael_Rexwent pisze:
W sumie to o tym napiszę bo jednak ten pomysł nie był taki zły tylko brakuje mi (potencjalnie) graczy i (pewnikiem)fajfusawspółpracownika do pomocy i hamowania moich zapędów nadrealizmu. I oczywiście do motywowania mojej leniwej dupci :*
Zarys jest prosty - takie Girls und Panzer tylko, że uszkodzenia są na serio. Czyli jak wróg trafi w amunicję to papa załogo, papa wieżyczko. Składasz sobie team z czołgów, obczajasz zasób amunicji (możesz napchać wszędzie tylko wtedy załoga będzie siedzieć na jeżdżącej bombie), ewentualne wyposażenie dodatkowe i walczysz na losowanych arenach. Na pewno interesująca byłaby opcja że nawet po stracie maszyny załoga nadal mogłaby się przydać. Tylko no wiadomo - człowiek nie czołg, pocisku przeciwpancernego na klatę nie przyjmie. Znaczy przyjmie ale trudno by rozpaćkaną maź nazwać po tym wszystkim korpusem.
Zohan666 pisze:
Imo, nie będzie to działać z wolą GM. Tzn. GM będzie sobie wybierać czy ktoś trafi czy nie.
Rafael_Rexwent pisze:
Zarzucić mi stronniczość to najbardziej hańbiące mnie kłamstwo ;-; Kości tworzą paradoksy, GM jeśli jest sprawiedliwy - nie.
niemamnietu pisze:
Kości piszą najlepsze historie. Gdybym robił PBF'a z kośćmi to bym rzucał na wszystko, nawet na zwykłe otwieranie drzwi.
Rafael_Rexwent pisze:
Przez jedno brakujące oczko na kostce straciłem postać na Mgławicy jaką grałem ponad rok. Także ha tfu na kości i nic na to nie poradzę.
krzysiulka10 pisze:
Wy narzekacie na kostki?! Wiecie jak trudno być kopaczem w PBF'ie z kostkami? WIECIE?! Wiecie jak trudno być saperem w PBF'ie z kostkami? WIECIE?! Mogę wymieniać dalej.
krzysiulka10 pisze:
Kiedyś chciałem zrobić PBF w oparciu o Top Chef.
JurekBzdurek pisze:
Chciałem zawsze zrobić pbf survivalowy na bezludnej wyspie, ale z elementami fantasy możliwymi w rozwinięciu. Brakuje mi jednak tego samego, co Rafaelowi. Wspólnika w zbrodni i graczy
JurekBzdurek pisze:
Chciałem zawsze zrobić pbf survivalowy na bezludnej wyspie, ale z elementami fantasy możliwymi w rozwinięciu. Brakuje mi jednak tego samego, co Rafaelowi. Wspólnika w zbrodni i graczy
JurekBzdurek pisze:
Niemamnietu, Krzysiulka, z całym szacunkiem, ale chciałbym, żeby to wyszło, więc nie mogę wziąć waszej pomocy
Radio, a pomożesz?