Posłużę się przykładem. Mamy dzieciaka mieszkającego w USA któremu nic nie brakuje i właściwie może sobie pozwolić na sporą część swych zachcianek.
Mamy natomiast drugie dziecko z wietnamskiej wioski które ma cięższe życie.
Który z nich będzie lepszym pracownikiem?
Analogicznie jest w moim przypadku. Ktoś kto nigdy nie dostał po mordzie nie będzie tak twardy jak ktoś kto nigdy nie miał do czynienia z jakąkolwiek przemocą. Jak to mówią... "No pain, no gain". Kojarzysz eksperyment zwany mysią utopią? To ten sam mechanizm. Nie może być za lekko, bo się od tego dobrobytu w dupie poprzewraca.
AdvBioSys pisze:
Oceniasz to pozytywnie czy negatywnie?
Tak. Trzeba swoje w życiu wycierpieć. Tak jak rolnik musi zapieprzać na polu by mieć co zbierać w żniwa, tak ja zebrałem owoce swego doświadczenia.
AdvBioSys pisze:
Na moje to po prostu wszystkie przekleństwa tracą na swojej sile.
No właśnie dlatego że są używane jak przecinki wśród młodych.
Richyard... Wiesz, samo w sobie rzucenie ku*wą nikogo nie rani, masz rację. Tyle, że młody człowiek powinien uczyć się pewnej ogłady i dyscypliny. Jeśli zbytnio się przywiąże do takiego języka i zacznie tak gadać będąc na przykład pikolakiem, to daleko tak nie zajdzie. Po prostu trzeba wiedzieć kiedy jest to na miejscu. O wartości pewnej kultury to można napisać referat, wstrzymam się póki co.
Ach... I uwierz mi, słowa mają moc. Waga słów zależy od wagi tego kto je wypowiedział. Czasem jedna wypowiedź niezwykle ważnej szychy potrafi zmienić sytuację na giełdzie w taki sposób że sobie tego nawet nie wyobrażasz :)
A słowa przeciętnego Kowalskiego...Cóż, tym możesz nawet zabić. Jest wiele takich przypadków, znęcanie się psychiczne też jest dość... Hm, mocne. Wiem coś o tym.
Goniec - tak, możesz mieć rację. Jest wiele różnych subkultur, nurtów, nisz... Jednak czy tak nie było zawsze? Po prostu więcej o nich słyszymy, tendencja się nie zmieniła jak na moje oko.
I miałbym prośbę byś nie powtarzał w kółko przykładu homosiów, bo jak widzisz robi to niepotrzebne spięcia :P Sam się staram powstrzymywać przed komentowaniem, bo nie o homosiach jest ten temat.
Ogólnie to fajnie by było gdyby się Mijak wypowiedział co o tym sądzi, bo on ma swoje lata i pamięta jako tako czasy o których mówię.
Zasadniczo jest pewna różnica między tym pokoleniem młodych, a moim - za moich czasów bardzo powszechne były kary cielesne, których osobiście sam doświadczyłem i z perspektywy czasu oceniam pozytywnie. Noo, ale nie wiem czy chce mi się dyskutować na ten temat. Bo coś czuję że Goniec mi się rzuci do gardła i cienizna będzie... :P