pan_hejter pisze:
Przypominam tylko że Homoseksualizm to pierwsza(jeśli nie jedyna) choroba która została wypisana z listy chorób psychicznych, nie na podstawie badań jak zwykle. A za pomocą głosowania. Więc tutaj goniec nie ma co się bawić tym argumentem
Ok, nie wiem, czy na podstawie badań, ale na pewno na podstawie danych empirycznych.
I at least - w głosowaniu brali udział lekarze, którzy się na tym znali, a nie jacyć nie wiadomo kto z niewiadomo skąd. I przez ostatnie kilkadziesiąt lat wszystkie stowarzyszenia seksuologiczne na całym świecie również przyjęły ten punkt widzenia. Oni wszyscy się pomylili i zostali zmanipulowani?
Gdyby nie było podstaw empirycznych to ta wiedza nie byłaby tak powszechnie (w środowiskach naukowych) uznawana.
Jak by miało wyglądać badanie potwierdzające, bądź zaprzeczające homoseksualizmowi jako chorobie?
Z listy badań, które są:
- homoseksualizm nie jest wynikiem decyzji
- homoseksualizm nie jest przyczyną żadnych znanych zaburzeń (np. pedofilii)
- homoseksualizm nie utrudnia życia (wyjmując nietolerancyjną społeczność(
- homoseksualizm nie rozwija się w przeciągu życia (a choroby tak robią)
nie wiem...
moi wykładowcy też się mylą i wciskali mi kit gdy mówili, że nie ma powodów żeby uznać homoseksualizm za chorobę?
Homoseksualista jest w stanie szczęśliwie i z miłością przeżyć życie, może wykonywać te same zawody i uprawiać te same sporty co heteroseksualista, nie jest upośledzony jeśli chodzi o komunikacje, empatie, rozumienie, wnioskowanie... tylko nie odczuwa pociągu seksualnego do partnera przeciwnej płci. Ale nie sprawia to, że ma on jakieś psychiczne braki związane z seksem, albo miłością (bo gdyby brak pociągu wywoływał jakieś frustracje albo coś takiego to faktycznie mogłoby się wiązać z jakimś zaburzeniem).