CzarnyGoniec pisze:
To jedyny podpunkt, którego chciałbym się czepiać.
Myślę, że ludzie nie uważają się za egoistów2 i chcą nie być jako takowi spostrzegani. Nawet gdy egoistami2 są.
Nie jestem pewien jednak, czy większość osób w ogóle myśli o tym czy są, czy nie są egoistami. To poziom bardzo filozoficzny.
Znaczy pewnie są osoby, które twierdzą, że człowiek wewnątrz jest krystalicznie altruistyczny, ale to pewnie nie wszyscy.
Plus dla niewtajemniczonego trudno odróżnić egoizm od egoizmu2. Więc słysząc, że jest egoistą będzie dowodził, że przecież nie jest egoistą2. I może nawet mieć rację
Podpunkt odnosi się do kierowania egoizmem w trakcie procesu podejmowania wszystkich naszych decyzji, albowiem realizowane są poprzez to wszystkie nasze potrzeby. Emocje są tutaj jedynym motywatorem do altruistycznego postępowania i bez ukrytego motywu. W innym przypadku każdy z nas dokonując altruistycznych czynności posiada ukryty motyw. Możliwe są również oba, dobrym przykładem będzie danie pieniędzy na chorą osobę przy całej klasie przez empatyczną osobę. Poczuje się ona lepiej oraz zrealizuje swój ukryty motyw, aby wyjść na szczodrą i dobrą osobę (którą nie musi być, empatia nie gwarantuje etycznego postępowania, przykład III Rzesza).
Ludzie wypierają się tego, że realizują swoje egoistyczne pobudki, a często (do czego się doczepiałem) wypierają ukrytego motywu.
- Daję pieniądze, bo jestem dobrym człowiekiem, nie dlatego, że zależy mi na dobrej reputacji ze strony innych.
To też jest otwartą furtką dla ludzi takich jak ja, żeby wykorzystać wyparcie się tego egoistycznego motywu i poprzez manipulację mającą niby na celu zrealizowanie owego, zrealizować własne cele, ukryte, bez wyparcie przez samego siebie.