Dziękuję Władcy Awarów za omówienie kwestii porównania do Hitlera, żebym sam nie musiał tego robić.
Popieram go w tej kwestii.
Hitler zabijał z nielogicznych powodów i to było złe.
Nie musi to koniecznie oznaczać, że zabijanie lub wykluczanie ze społeczeństwa jakichkolwiek ludzi z jakichkolwiek powodów zawsze będzie czymś złym.
A teraz przejdźmy do beznadziejnie sformułowanego zarzutu:
Richyard pisze:
Daj mi powód czemu miałbym? Nie masz, bo jesteś takim samym egoistą jak ja, martwisz się tylko o swój dobrobyt i to jest w porządku, bo ja martwię się o swój również.
1) Z góry zakładasz, że nie mogę nic na to odpowiedzieć - tylko dlatego, że sam nie umiesz wymyślić, co mógłbym odpowiedzieć.
2) Z góry uznajesz, że wszyscy są takimi samymi egoistami jak ty, co jest bardzo krzywdzące dla każdego, kto się za egoistę nie uważa.
Jestem w stanie dostrzec dwa możliwe wyjaśnienia, dlaczego możesz tak twierdzić.
Jedno całkowicie beznadziejne, a drugie nawet dobre, ale nie dość dobre.
2a)
Każdy jest egoistą, tylko udaje że zależy mu na innych, w ten sposób nimi manipulując i wzbudzając ich sympatię dla własnych korzyści.
Jeśli twierdzisz w ten sposób, to po prostu się mylisz i dowodem na to jest każda osoba, która kiedykolwiek się dla kogokolwiek poświęciła wiedząc, że nic na tym nie zyska.
2b)
Tak zwani "altruiści" też tak naprawdę kierują się egoizmem, bo pomagają innym nie ze względu na ich dobro, a tylko ze względu na wiarę w pośmiertną nagrodę i karę albo dla podwyższenia swojej samooceny lub komfortu psychicznego.
To już nieco wyższa filozofia i nie chcę się na razie nad tym bardziej rozwodzić - powiem tylko, że nie da się tego jednoznacznie obalić, ale nie da się też tego jednoznacznie potwierdzić, więc traktowanie tego jako "jedynej słusznej prawdy oczywistej dla wszystkich myślących ludzi" jest głupie i obraźliwe.
ANYWAY nawet gdyby uznać, że tak właśnie jest, to stawia to egoistów, sadystów i altruistów na równi tylko w pewnej konkretnej płaszczyźnie filozoficznej.
Ale altruiści nadal dużo wyżej pod względem przydatności i dużo niżej pod względem zagrożenia dla innych osób - więc to logiczne, że powinni być traktowani przez innych lepiej.
No i jeszcze taki kwiatuszek na koniec:
Richyard pisze:
nie obchodzi mnie to że inni się boją. Robię co chcę, kiedy chcę i kiedy mi się to opłaca, dostosowywanie się tylko dlatego bo inni tak chcą mam totalnie gdzieś
Więc gdyby inni uznali cię za zagrożenie, to mają prawo otoczyć twój dom polem minowym. Będą mieć gdzieś, że boisz się w taką minę wdepnąć.