Luźne gadanie

Avatar Zacmiony
kwiato99 pisze:
Ct

Spoczko.

Avatar kwiato99
To ty mnie chronisz?

Avatar Zacmiony
kwiato99 pisze:
To ty mnie chronisz?

Czekaj, zaraz ci to wytłumaczę

Avatar Baturaj
Właściciel
To nasze rycerskie hasło!

Avatar Bartosz77
Baturaj pisze:
To nasze rycerskie hasło!

Ono nas zawsze prowadzić będzie i świecić jak słońce jaaasno!

Avatar Bartosz77
Chce ktoś pogadać na privie?

Avatar
Konto usunięte
Może chccie dołączyć do wielkiego imperium obozowego Jezusa ze stawisk ?
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Luźne gadanie

Avatar SuhajOpie
Ej jak najboleśnjej zabić furrasa?

Avatar Zacmiony
Yyyyyy
Czekaj. Myślę
Mhmh sądzę że wywiercenie kolan, szybka kastracja i wrzucenie do dołu z wapnem i siarką

Avatar SuhajOpie
Muszę zająć miejsce The_Crusader
Zaczął akceptować furry a jak wiemy furry to zło

Avatar Zacmiony
Pomusz
Panie SuhajOpie
Na lidze jejowch pisarzy wattpadowych rządzi rodzinka furry
Rozwal ich

Avatar AdmSie
Niby dlaczego? No i kto powiedział, że furry to zło? Owszem, ci co rysują gejowskie r34 to jasna sprawa, ale czym ci zwykli zawinili, że chcecie ich mordować?

Avatar Panzwierz
AdmSie pisze:
Niby dlaczego? No i kto powiedział, że furry to zło? Owszem, ci co rysują gejowskie r34 to jasna sprawa, ale czym ci zwykli zawinili, że chcecie ich mordować?

Zgadzam się z tobą.

Avatar SuhajOpie
no nie mówię że każdy furry ale większość na jeja rysuje na r34 więc muszę coś poradzić

Avatar SuhajOpie
no nie każdy seksualny furry rysuje na r34 ale po prostu nie ludzkie zachowania jak no nie wiem twarze typu "umu" albo coś innego

Avatar SuhajOpie
lub bycie antropomorfem

Avatar Jastrzab03
o czym ty w ogóle mówisz bo ciężko ciebie zrozumieć
Rysowanie pornografiii to grzech ciężki ale nazywanie tego czymś "nieludzkim" podchodzi pod bardzo niebezpieczną strefę.
I co ma z tym "umu" wspólnego?

Avatar Baturaj
Właściciel
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

USUNĘLI nasz filmik o PK z Streamable!!!

Avatar Baturaj
Właściciel
Edytowałem go całą noc...

Avatar Baturaj
Właściciel
Znaczy nadal mam go gdzieś na dysku, ale no

Avatar Kabaczek15
Ja mam go na telefonie jakby co

Avatar mandziak
Jesteście wszyscy poj...ni. O k...a gdzie ja trafiłem.

Avatar
Konto usunięte
Zastanawia Mnie to od dłuższego czasu i nie daje mi spokoju, więc się was zapytam.

Czy tworzenie bogów na potrzeby filmu/książki, lub dla rozrywki, bądź w ogóle nazywanie kogoś bogiem czegoś, jak na przykład Pro graczy bogami danej gry, ale nie czczenia ich w żaden sposób, to to podchodzi pod bałwochwalstwo i złamanie pierwszego przykazania?

Avatar Zacmiony
Raczej nie
To jest jak z horoskopami
Jeśli nie bierzemy tego na poważnie, to nie jest to grzechem

Avatar Baturaj
Właściciel
TranslateGoogle pisze:
Zastanawia Mnie to od dłuższego czasu i nie daje mi spokoju, więc się was zapytam.

Czy tworzenie bogów na potrzeby filmu/książki, lub dla rozrywki, bądź w ogóle nazywanie kogoś bogiem czegoś, jak na przykład Pro graczy bogami danej gry, ale nie czczenia ich w żaden sposób, to to podchodzi pod bałwochwalstwo i złamanie pierwszego przykazania?

Nie, w realiach fikcyjnych nie jest to grzech. (W większości przypadków).

Avatar Baturaj
Właściciel
Zacmiony pisze:
Raczej nie
To jest jak z horoskopami
Jeśli nie bierzemy tego na poważnie, to nie jest to grzechem

Zły przykład.
Akurat horoskopy same w sobie mogą szkodzić duchowo, nawet kiedy "nie bierzesz ich na poważnie".

Avatar AdmSie
TranslateGoogle pisze:
Zastanawia Mnie to od dłuższego czasu i nie daje mi spokoju, więc się was zapytam.

Czy tworzenie bogów na potrzeby filmu/książki, lub dla rozrywki, bądź w ogóle nazywanie kogoś bogiem czegoś, jak na przykład Pro graczy bogami danej gry, ale nie czczenia ich w żaden sposób, to to podchodzi pod bałwochwalstwo i złamanie pierwszego przykazania?


Ja bym zaniechał

Avatar Baturaj
Właściciel
A ja nie.

Tolkien też napisał Sillmarilion

Ale trzeba uważać i zawsze postrzegać to w kategoriach fikcyjnych. Tolkienowi nic raczej duchowo nie groziło, bo był blisko Boga (z tego, co wiemy. W każdym razie był głęboko wierzący).

Avatar Mijak
Co jeśli ktoś wierzy w realność swojego świata fantasy, ale uznaje także w tamtym świecie zwierzchnictwo Boga nad wszelkimi innymi siłami, w tym nad samym autorem?

Avatar Baturaj
Właściciel
To chyba też jest ok. Na zasadzie równoległego wymiaru. Ale żeby nie było tam rzeczy wprost przeczących chrześcijańskiemu Bogu.

Avatar AdmSie
Silmarillion i na przykład mitologia to dwie różne sprawy. Zapewne chodzi ci o stworzenie Ajnurów na początku istnienia Śródziemia, jednak to wydarzenie było ściśle inspirowane stworzeniem aniołów przez Boga i związane z ideą chrześcijaństwa. Nie zgodziłbym się też do opinii, że Tolkienowi nic raczej nie groziło na poziomie duchowym. Św Jan Maria Vianney powiedział: ''Diabeł kusi przede wszystkim piękne dusze''. Tolkien mógł być wręcz szczególnie zagrożony jako osoba głosząca idee chrześcijańskie i stanowąca dla Szatana zagrożenie. Prawdą jest z kolei fakt, że był człowiekiem głęboko wierzącym

Avatar Baturaj
Właściciel
AdmSie pisze:
Nie zgodziłbym się też do opinii, że Tolkienowi nic raczej nie groziło na poziomie duchowym. Św Jan Maria Vianney powiedział: ''Diabeł kusi przede wszystkim piękne dusze''. Tolkien mógł być wręcz szczególnie zagrożony jako osoba głosząca idee chrześcijańskie i stanowąca dla Szatana zagrożenie. Prawdą jest z kolei fakt, że był człowiekiem głęboko wierzącym

Wycinasz moje słowa z kontekstu... Mówiłem, że pisanie Silmarillionu nie powodowało u niego groźby szkody na duszy.

Poza tym, "to nie to samo". To to samo. Nieważne, czym się inspirował, ważne, że stworzył fikcyjny świat z fikcyjnym wymiarem transcendentnym. Pod tym kątem to to samo. Bo samo w sobie to po prostu nie jest nic złego. Ważne, do czego to może zaprowadzić. U Tolkiena prowadziło akurat do dobrego.

Avatar Jastrzab03
To czy mitologia Śródziemia była tak mocno inspirowana chrześćjaństwem jest co najmniej kontrowersyjne
fanbojizycie.wordpress.com/2021/04/11/o-interpretacji-tworczosci-tolkiena-jako-ksiazek-chrzescijanskich/

Avatar Baturaj
Właściciel
Ech... Już po ogarnięciu części tego artykułu widzę, że jest pełen ogromnych nadinterpretacji i robi bardzo klasyczną rzecz: mówi "jeśli Władca Pierścieni miałby być książką chrześcijańską, to musiałby mieć to i to, bo JA tak mówię, a nie ma, więc nie jest"...

Ech...

Odsyłam do książki "Teologia Tolkiena", autorstwa Stanisława Adamiaka.
Opartej, ciekawym sposobem, na słowach samego Tolkiena z jego listów i korespondencji z chociażby Lewisem, którą autor artykułu przytoczonego przez Jastrzębia wygodnie ignoruje.

Avatar Jastrzab03
No nie wiem czy wygodnie, bo on przeczytał te listy Tolkiena specjalnie do tego artykułu

Avatar Jastrzab03
Poza tym dobrym argumentem na temat czemu WP miałoby nie być książką chrzęśćjańską jest fakt że Tolkien nienawidził alegorii. Więc WP mogłobyć książką napisaną przez katolika z umieszczonymi tam pojedynczymi wątkami, a nie książką katolcką (z czym sam autor się zgodził)

Avatar Baturaj
Właściciel
Jeśli je wszystkie przeczytał, to dlaczego przywołuje jedynie wygodne dla jego tez słowa z listu do wydawcy, zamiast mnóstwo słów z listów do Lewisa czy innych ludzi, w których Tolkien pisze wyraźnie:
"Władca Pierścieni jest oczywiście zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie. Dlatego nie umieściłem w nim, czy też wyciąłem z niego niemal wszystkie wzmianki o czymkolwiek, co mogłoby być <<religią>>, kultem czy obrzędami w tym wymyślonym świecie. Element religijny został bowiem wchłonięty przez powieść i jej symbolikę" (List 142)

Także cóż, tu nie ma miejsca na dyskusje. WP jest dziełem zasadniczo katolickim, nawet jeśli ta jego "katolickość" powstała niechcący, rodząc się w głęboko wierzącym umyśle Tolkiena bez udziału jego pełnej świadomości.

Więc nie, autor sam zgodził się, że jest to książka katolicka.

Avatar Baturaj
Właściciel
A co do "nienawidzenia" alegorii (stanowczo zbyt mocne słowo, btw):

Teraz przytoczę fragment książki "Teologia Tolkiena":

"W powieści Tolkiena mamy świat bez Boga, przed Bogiem, ponieważ sam autor mówił, że Ewangelia jest rzeczą zbyt świętą i zbyt prawdziwą, by tworzyć do niej jakiekolwiek alegorie. Był to zresztą lekki przytyk w kierunku jego serdecznego przyjaciela Clive'a Staplesa Lewisa, którego Opowieści z Narnii są w wielu miejscach parafrazą Ewangelii i historii zbawienia, ujęciem ich w języku alegorycznym. Tymczasem Tolkien poszedł zdecydowanie bardziej naokoło; chciał stworzyć świat, w którym będzie mowa o wartościach zawartych w Biblii, ale bez odniesień do wydarzeń biblijnych, ponieważ te są zbyt wielkie i zbyt święte, by się nimi w podobny sposób zajmować."

.

Coś nie musi być alegorią Biblii, aby być chrześcijańskie i by zawierać chrześcijańskie wartości ;) Nie na tym polega ten koncept.

Avatar Jastrzab03
Baturaj pisze:
Jeśli je wszystkie przeczytał, to dlaczego przywołuje jedynie wygodne dla jego tez słowa z listu do wydawcy, zamiast mnóstwo słów z listów do Lewisa czy innych ludzi, w których Tolkien pisze wyraźnie:
"Władca Pierścieni jest oczywiście zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie. Dlatego nie umieściłem w nim, czy też wyciąłem z niego niemal wszystkie wzmianki o czymkolwiek, co mogłoby być <<religią>>, kultem czy obrzędami w tym wymyślonym świecie. Element religijny został bowiem wchłonięty przez powieść i jej symbolikę" (List 142)

Także cóż, tu nie ma miejsca na dyskusje. WP jest dziełem zasadniczo katolickim, nawet jeśli ta jego "katolickość" powstała niechcący, rodząc się w głęboko wierzącym umyśle Tolkiena bez udziału jego pełnej świadomości.

Więc nie, autor sam zgodził się, że jest to książka katolicka.

1. Nie jest powiedziane że przeczytał wszystkie listy
2. Przecież polemike z używaniem tego listu jako argumetnu masz w artykule...

Avatar Jastrzab03
Baturaj pisze:
A co do "nienawidzenia" alegorii (stanowczo zbyt mocne słowo, btw):

Teraz przytoczę fragment książki "Teologia Tolkiena":

"W powieści Tolkiena mamy świat bez Boga, przed Bogiem, ponieważ sam autor mówił, że Ewangelia jest rzeczą zbyt świętą i zbyt prawdziwą, by tworzyć do niej jakiekolwiek alegorie. Był to zresztą lekki przytyk w kierunku jego serdecznego przyjaciela Clive'a Staplesa Lewisa, którego Opowieści z Narnii są w wielu miejscach parafrazą Ewangelii i historii zbawienia, ujęciem ich w języku alegorycznym. Tymczasem Tolkien poszedł zdecydowanie bardziej naokoło; chciał stworzyć świat, w którym będzie mowa o wartościach zawartych w Biblii, ale bez odniesień do wydarzeń biblijnych, ponieważ te są zbyt wielkie i zbyt święte, by się nimi w podobny sposób zajmować."

.

Coś nie musi być alegorią Biblii, aby być chrześcijańskie i by zawierać chrześcijańskie wartości ;) Nie na tym polega ten koncept.

To że coś zawiera chrześćjańskie wartości nie oznacza że jest powieścią stricte powieśćią chrześćjańską idąc logiką autora artykułu. Czyli nie powinno być spiny :)

Avatar Baturaj
Właściciel
Powinna być, com wcześniej napisał, napisałem. Autor artykułu po prostu mówi głupoty, dobierając sobie rzeczy potwierdzające jego teorię, a te jej zaprzeczające pomijając albo pomniejszając ich rangę. Typowy efekt potwierdzenia. Jego polemika z Listem 142, o ironio, opiera się na wcale niesolidnych podstawach, na "wydaje mu się". Facepalm...
"Wydaje mi się jednak, że do jego pełnego zrozumienia potrzebny byłby kontekst, czyli wcześniejszy list Murraya. Dopiero, gdybyśmy wiedzieli, co ten napisał możliwa byłaby pełna interpretacja."

Tak, wydaje mu się, bo ma nadzieję, że zdanie, które jednoznacznie mówi: "Władca Pierścieni jest oczywiście zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie." da się zinterpretować jakoś inaczej.

Tyle że się nie da.

Po co Tolkien miałby kłamać swojemu wydawcy?

Zresztą zarzuty autora artykułu co do samej treści Władcy też są bardzo naciągane. Zarzuty odnośnie Gandalfa aż proszą o pioruny z nieba.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku