Okada
Idzie w lewo, ale dalej od niej. (Ma zasłoniętą twarz jkbc)
Moderatorka
Lucrecia
Czuje się śledzona ale dalej idzie
Okada
Idzie. Zastanawia się kim ona jest.
Okada
Idzie. Wyjął miecz. Zaatakował go ktoś ale się obronił.
Okada
Czuje się osaczony.
Okada
Po tym jak został znów zaatakowany zaczął szukać sojuszników. Podbiegł do Lucrecii i przyłożył jej miecz do gardła. -Po czyjej jesteś stronie? Sunfire czy Moon Lorda?
Moderatorka
Lucrecia
-Nie ważne.-wyrwała się-
Okada
-Gadaj! Muszę wiedzieć czy mam sojusznika czy wroga!
Moderatorka
Lucrecia
-A ni po tej a ni po tej.-zrobiła krok do tylu-
Okada
-Witam w klubie...-schował miecz.
Moderatorka
Lucrecia
Poszła dalej
-Czerwony Kapturek...
Okada
Idzie dalej myśląc o nieznajomej.
Moderatorka
Lucrecia
Idzie dalej
"Co za Menel na mnie nadadł.A może to był zboczeniec?..."
Okada
Podszedł do niej. -Sorry że Cię zaatakowałem, ale po prostu niedawno miałem ciężki moment w życiu i sama widzisz...
Okada
-Przynajmniej nie jestem sam...jestem Akiri, niedawno zacząłem nowe życie i przybrałem to imię.
Moderatorka
Lucrecia
-Zuzanne.Czerwony Kapturek.Teraz idę do babci zanieść jej jedzenie..
Akiri (Okada)
-I spotkałaś wilka...spokojnie. Nie zjem Cię.
Właściciel
Wisdom
pojawił się między nimi
- SERIO?! PRZECIEŻ WY JESTEŚCIE LUCRECIA I OKADA! PO KIEGO GRZYBA TO ROBILIŚCIE?!
Moderatorka
Lucrecia
Wyciągła pistolety i celuje w Okadę i w Wisdoma
-Zamknij mordę odkrzuczarzu bo skończysz na złomowisku...
Właściciel
Wisdom
- Chcę powiedzieć, że to przeznaczenie, jesteście dla siebie stworzeni. Ja tylko chciałem pomóc - wzruszył ramionami i zniknął
Moderatorka
Lucrecia
Zaczęła się śmiać
-Idioci
Okada
-;_; Czy ty debilu musisz mi psuć życie?
Moderatorka
Lucrecia
Idzie dalej
-Okada.Przecież wiesz,że ja cie nie kocham.zostaw mnie w spokoju...nie jestem dla ciebie.A ty nie jesteś dla mnie.
Okada
-I właśnie dlatego chciałem rozpocząć nowe życie. Nawet nie wiedziałem że to ty.
Moderatorka
Lucrecia
-A jedna wiadomość dobra dla ciebie.Ja już nie kocham Jupitera a zła.Nie szukaj mnie.Nawet niech mnie rodzice nie szukają.Chcę żyć od nowa-oddala się-
Okada
-I to dla mnie niby dobra wiadomość? Rodzice Ciebie nie szukają. Chyba. Nie wiem bo też uciekłem.
Okada
Poszedł do namiotu.
Moderatorka
Lucrecia
Siada pod drzewem i je jabłko
Moderatorka
Lucrecia
Wyciąga pamiętnik
"Dzień 169.
Drogi Pamiętniku
Pisze aby znowu się wyżalić,Okada też uciekł i prawie mi zabił bla bla bla...ktoś mówi że jesteśmy stworzeni...bla bla bla..a ja wnet mu łeb ostrzeliłam...niech ktoś mnie obudzi...czy na tym świecie są tylko jakieś delikatne chłopki?...[...]" Wyżala się książce.
Okada
Siedzi w namiocie. Myśli nad swoim zje**nym życiem.
Moderatorka
Lucrecia
Idzie mimo że jest zmierzch
Okada
Wyszedł z namiotu. Łazi w kółko jak Kori.
Moderator
Dante
Zmierzch to dobra pora dla wampirów, więc wyszedł ze swego zamczyska i przechadza siępo Lesie w poszukiwaniu kompana/posiłku. Ewentualnie obu
Właściciel
Wisdom
Magią teleportował jej pamiętnik do niego i przeczytał.
Okada
Polazł nad rzekę i siedzi.
Moderatorka
Lucrecia
-Bo zaraz mnie ku*wa krew Beldoriańska zaleje.Zajegwieli moją księgę...och nie...
Właściciel
Wisdom
Usiadl na drzewie nad nią i pomachał jej przed głową pamiętnikiem, Ale tak, by nie sięgała.
- Tego szukasz?
Moderatorka
Lucrecia
-Tak!Oddaj mi to!