Marequel pisze:
U nas materia to w ponad 99% pusta przestrzeń i prund gdzień pomiędzy
Chyba jak dalej myślisz o elektronach jako korpuskułach a nie falach.
No właśnie nie. Pustka ma to do siebie że o czymkolwiek nie pomyślisz, to to nie to. Ale nie oznacza że nie możesz przypisać temu cech. Na przykład cechą pustki jest to że jej gęstość wynosi 0g/m^3. Ciśnienie wewnąrz pojemnika w którym jest pustka to jakieś 0 atmosfer.
Hm... Gęstość to stosunek substancji do objętości. d=m/v... pustka nie ma masy... Wybacz bo wyrażasz się z jakaś taką wyższością mógłbyś mi wyliczyć dajmy na to gęstość pustki w 1m2... 0/1? ah no tak nie... Bo to tak nie działa, wszystkie prawa fizyki opierają się na jakichś siłach jakichś oddziaływaniach czegoś z czymś. Temperatura to miara energii w układzie, ciśnienie to to wartość sił.
Problem jest taki że ta miarodajna część definicji pustki pokrywa się z definicją próżni. Jeśli chcesz stosować pustkę jako pustkę bardziej niż absolutną, gdzie nie ma nawet czasu i przestrzeni, to mówisz o przestrzeni poza wszechświatem. O czymś tak specyficznym że nie ma ona zastosowania w tego typu dyskusji
Szkoda że nie pisałem o tym kilka razy, tak o pustce się nie dyskutuje i nie ma co i właśnie tu filozofia jacka jest bezsensowna.
A co do tego:
Najs, jak wysyłasz międzywymiarowy sygnał?
Jesteś erystą czy po prostu jesteś zbyt prymitywny na normalną dyskusję? Jeśli nie jest to standard to proszę cię osobiście żebyś się powstrzymał od takich uwag.