"Anros jest kluczem" - powiedział wiele wieków temu siódmy Cesarz Verden, Beron Drugi. Miał sporo racji: Anros położone jest w niezwykle strategicznym punkcie, zarówno kiedyś jak i dziś. Dawniej zapewniało ono ochronę Zachodniej Bryłce, największemu skupisku kopalń, hut i tym podobnych budynków w całym Cesarstwie. Jednakże dziś pełni inną rolę. No dobrze, może wciąż jest warowną twierdzą, ale nie strzeże już kopalń, a samego Cesarstwa Verden...
W wyniku zmian terytorialnych, Anros położone jest w idealnym punkcie, z którego może trzymać w szachu praktycznie wszystkich sąsiadów verdeńskiego monarchy: Orków, Drowy, Elfy i Krasnoludy. Nie zapewnia co prawda ochrony przed Imperium Gryfów lub Państwem Krzyżowców, ale biorąc pod uwagę bardzo dobre lub dobre relacje między tymi państwami a Cesarstwem, to jest to błąd, na który można przymrużyć oko.
Zamek zbudowany jest na sporym wzgórzu, góruje więc nad okolicą. Sama bryła zamku nie odbiega od standardowych wzorców verdeńskich twierdz, acz widać w nich rękę krasnoludzkich mistrzów, bowiem Beron zatrudnił ich do wykończenia twierdzy (mieli zbudować ją w całości, ale wojna między brodaczami a zielonoskórymi, śmierć ostatniego Miedziobrodego oraz bezkrólewie sprawiło, że wrócili oni na koniec prac). Dodatkowo kilkadziesiąt metrów od zamku wybudowano kolejny mur, a wraz z nim palisadę, zasieki, baszty, wilcze doły i tym podobne fortyfikacje, mające na celu opóźnić marsz wroga, a także chronić budynki cywilne, gdyż wielu chłopów i mieszczan ściągnęło do Anros, wierząc że to zapewni im bezpieczeństwo. Zbudowali osadę u podnóża zamku, a tę otoczono wyżej wspomnianymi fortyfikacjami.
Poza tym warownię wyposażono w zapas pożywienia szacowany na pięć lat oblężenia (zmniejszyłby się do trzech, jeśli doliczy się do tego cywili z podgrodzia i ewentualnych uciekinierów). Ponadto zamek gęsto wyposażono w skorpiony, katapulty, balisty i trebusze, więc na ogień nieprzyjaciela może odpowiedzieć własnym i skuteczniej odpierać ataki piechoty wroga. Uzupełnia to infrastruktura w postaci stołówek, kuchni, zbrojowni, baraków, koszarów i tym podobnych, a także stajni. To przy nich należy się zatrzymać, gdyż stanowią one ważny element prowadzenia doktryny wojennej Cesarstwa: Obrona w zamku i wojna manewrowa w postaci małych oddziałów lekkiej kawalerii nękającej wroga oraz konnych zwiadowców i gońców spieszących do Erast, nowej stolicy Cesarstwa.
Poza tym warto byłoby wymienić załogę, która w czasie wojny składa się przede wszystkim z weteranów i zaprawionych w bojach oficerów, a także żółtodziobów i gołowąsów, mających czegoś się tu nauczyć.
Ostatnimi czasy, w związku z licznymi niepokojami społecznymi, często obronę twierdzy wizytuje sam Cesarz.