Anros

Avatar Vader0PL
Tak samo uzbrojone, jak pozostałe?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie licząc jednego, wyposażonego w dwuręczny miecz, to tak.

Avatar Vader0PL
No, jak zaatakowały?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Twoich ludzi, owszem, a byli skupieni na tym wystarczająco, żeby Cię nie zauważać. Dopiero, gdy wspomniany już duch z bronią dwuręczną, szerokim zamachem skrócił jednego z nich o głowę, zauważył Ciebie, natychmiast kierując się w Twoją stronę.

Avatar Vader0PL
Rzucił w niego swoim mieczem z uwagą, żeby go przyciągnąć. I w sumie spróbował też wyrwać miecz przeciwnika magią stali.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wyrwanie miecza było tym łatwiejsze, że ten miał już wzniesiony swój wysoko w górę, i nim zdążył opuścić go do bloku, Twoja klinga trafiła go i zakończyła jego istnienie. Znowu.

Avatar Vader0PL
Został ostatni, na którego się skierował.

Avatar Kuba1001
Właściciel
To było zbędne, reszta poradziła sobie z nim grupowo i, o ile nie ukaże się żaden nowy duch, to chyba wygraliście.

Avatar Vader0PL
-Utrzymać jeszcze przez chwilę stan gotowości.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Minuty mijały i nic się nie działo, więc można śmiało założyć, że wygraliście.

Avatar Vader0PL
Pozwolił żołnierzom przejść w stan spoczynku. Później dogłębnie się rozejrzał po tutejszej przestrzeni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Poza dodatkowym orężem i pancerzem, jaki pozostał po zjawach, nic się tu nie zmieniło.

Avatar Vader0PL
Podszedł ponownie do piedestału, by go zbadać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie zmienił się zbytnio od chwili, gdy przyglądałeś mu się ostatni raz.

Avatar Vader0PL
Czy znalazło się coś, co mógłby w nich umieścić?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na pewno nie na wierzchu, ale od czego są sarkofagi?

Avatar Vader0PL
Jakoś daleko mu było to profanowania grobowców.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Twoi wojacy mieli na ten temat inne zdanie, w końcu jeden już sprofanowali, ale jak tam chcesz.

Avatar Vader0PL
-To chyba wszystko. Jedyne, co nam pozostaje, to wezwanie do tego miejsca innych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli się nie pospieszą, to możemy się tu udusić. - westchnął smętnie jeden z żołnierz.
- Mówiłem, żebyś się kąpał częściej, niż na przepustce. - odpowiedział wesoło inny, chcąc pewnie rozładować ponurą atmosferę.
- Zamknij się.

Avatar Vader0PL
Poszukał czegoś, co da im drogę ucieczki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nic, musielibyście wrócić do zawalonego tunelu i tam próbować przedostać się na zewnątrz, najlepiej ze wsparciem tych po drugiej stronie.

Avatar Vader0PL
Ruszył więc tam.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Twoi wojacy za Tobą, mimo pokonania zjaw wciąż pewnie czuli się tu nieswojo i mieli ciarki na plecach, a i nie było większego sensu siedzenia tam, skoro nie mogli uszczknąć dla siebie nawet garści złota z przeklętych sarkofagów...
Na miejscu zastałeś tę samą kupę kamieni co wcześniej, co oznacza, że nikt jeszcze nie zaczął żadnych prac, aby Was uwolnić.

Avatar Vader0PL
Rozejrzał się tutaj.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skały, ziemia, kamienie... Nic szczególnego. Grunt, że Was nie zmiażdżyły, jak to pewnie było w zamyśle twórcy tej pułapki.

Avatar Vader0PL
Postarał się odsunąć te kamienie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dałeś radę pozbyć się z drogi kilku mniejszych, podobnie jak Twoi podwładni, którzy na Twój widok do razu zabrali się do pracy, ale większości z nich nie sposób było ruszyć, ani samemu, ani w grupie.

Avatar Vader0PL
-Bez pomocy to się nie wydostaniemy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwali głowami, w końcu od początku braliście pod uwagę taką ewentualność, choć raczej nikt nie myślał o tym, że tu zgodnie, nim przyjdzie pomoc, prędzej że będzie się śmiertelnie nudzić tych kilka godzin i tyle.

Avatar Vader0PL
Tak, to było do przewidzenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Do przewidzenia było też to, że wrócą. Fakt, sporo im to zajęło, ale wrócili, również dość długo walczyli z gruzowiskiem, ale udało im się wreszcie stworzyć otwór odpowiednio duży, abyście się w nim zmieścili, rzecz jasna pojedynczo.

Avatar Vader0PL
-Idźcie przodem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wykonali rozkaz z ochotą, bez bohaterszczyzny i ociągania, a gdy i oni byli bezpieczni, również Ty znalazłeś się po drugiej stronie. Tam, rzecz jasna, gdy nie wykryto u Was żadnych większych obrażeń, zostaliście natychmiast zasypani istną lawiną pytań, z których większość koncentrowała się na Tobie. Nic dziwnego, wszyscy chcieli znać przebieg zdarzeń, jakie zaszły w tym miejscu bez ich udziału.

Avatar Vader0PL
Gestem dłoni uciszył pytania.
-Powoli. W środku znajduje się coś na kształt komnaty z sarkofagami i piedestałem. Były tam też istoty, które podciągnąłbym do dzieł Nekromantów. Jednakże, że stratami, udało nam się je pokonać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Żołnierzy najwidoczniej nie satysfakcjonowała taka odpowiedź, toteż czekali, zwłaszcza że najpewniej uważali to za prolog, wstęp do właściwiej historii, bowiem nie wydałeś żadnego rozkazu rozejścia się ani nic w tym guście.

Avatar Vader0PL
-Wybaczcie mi, jestem słabym bardem. Prawda jest taka, że potrzebujemy tutaj jakiegoś naukowca, lub archeologa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A nie lepiej to po prostu zapieczętować albo zburzyć? - zapytał jeden z towarzyszących Ci w środku kurhanu żołnierzy.

Avatar Vader0PL
-To byłaby dobra opcja, gdyby nie ta komnata.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pozbyliśmy się tych Duchów czy cokolwiek to było, prawda? - zagadnął inny z wojowników, jaki miał tę nieprzyjemność ścierać swoją klingę z jej eterycznym odpowiednikiem pośród jednego z monstrów.

Avatar Vader0PL
-Zaatakowaliby nasze plecy. Nie zaatakowali, co sprawia, że możemy mówić tutaj o zwycięstwie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dalsze rozważania przerwał ten, który wysłał Was w to miejsce, niejaki Bolsyt.
- Świetna robota, panie i panowie. - powiedział na Wasz widok, klaszcząc w dłonie. - Roześlę gońców do okolicznych wiosek, w każdej macie przynajmniej jeden bity dzień przepustki na libację i dupczenie. A jeśli o dupach mowy, to brać je w troki, dowództwo wzywa.

Avatar Vader0PL
-Sir. Obawiam się, że zadanie nie jest do końca wykonane. Potwory są pokonane, ale pozostaje samo miejsce, gdzie się znajdowały.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ściągniemy tu Kapłana albo kilku, żeby wypalili całą tę złą Magię, ewentualnie jakoś ją zabezpieczyli. Zresztą, jesteście żołnierzami, nie obchodzi mnie, ile i gdzie już przeżyliście, macie wykonywać rozkazy, więc marszem do twierdzy, kraj nas potrzebuje.

Avatar Vader0PL
-Tak jest sir.
Ustawił szyk żołnierzy, a następnie ruszył z nimi na czele ku twierdzy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiliście tam bez problemu, ciężej było już w środku, ze względu na ścisk: Nie sposób było policzyć zgromadzonych w wielkiej twierdzy żołnierzy, ale na pewno były ich tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy. Jeśli spodziewałeś się wizyty Cesarza lub jakiegoś wysoko postawionego dowódcy to myliłeś się, jedynie zaproszono Cię na krótką naradę z komendantem Anros, podobnie jak inni dowódcy poszczególnych oddziałów.

Avatar Vader0PL
Ruszył więc tam, przekazując przyjaciółce nadzór nad oddziałem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Biorąc pod uwagę gabaryty twierdzy i możliwość utrzymania w środku tysięcy żołnierzy to samych dowódców było kilkudziesięciu, jeśli nie więcej.
Nie miałeś okazji czy potrzeby, aby odezwać się. To głównie znacząco wyżsi stopniem mówili, rozprawiając o zagrożeniach, jakie musi odeprzeć Cesarstwo. Niemalże połowę obecnych, wraz z ich wojskami, oddelegowano do odbicia Księstwa Hobbitów, które zajęły Drowy. Kilku miało wziąć swoje oddziały i objąć dowodzenie nad Milicją Cesarstwa, którą Cesarz planował zabezpieczyć granice z Elfami i Krasnoludami oraz Nirgaldem - mimo że wszędzie tam szalała wojna, lepiej było się zabezpieczyć. Przynajmniej kilkunastu oficerów miało rozkaz zebrać swoje siły i wesprzeć Krzyżowców Argentu w obronie przed Nordami. Nie tylko dlatego, że państwo Krzyżowców było lennikiem Cesarstwa, ale i dlatego, że jeśli upadnie, to barbarzyńcy z północy uderzą na Verden. Pozostałych dowódców rozdzielono pomiędzy ważniejsze twierdze i miasta w Verden, małe grupki miały też zbadać sytuację w okolicach ruin twierdzy Amon-Rigs i miasta Gibelest.
Gdy wydano rozkazy, zdałeś sobie sprawę, że Ciebie jako jedynego nie wybrali do jakiegoś konkretnego zadania. Jak wyjaśnił Ci również obecny na naradzie, Twój stary znajomy, który pognał Was pod tamte kurhany, Tobie przysługiwało prawo wybrania miejsca, w które udasz się ze swoimi żołnierzami.
//Z góry mówię, że granice z Elfami, Krasnoludami, Nirfgaldem oraz zamki i miasta to najnudniejsze możliwe opcje. Wybieranie się do Gibelest i stawianie dwóch swoich postaci przeciwko sobie też zbyt ciekawe nie jest, więc pozostają Hobbity, Amon-Rigs i Krzyżowcy.//

Avatar Vader0PL
//Nie kojarzę zbytnio, o co biega z Amon-Rigs, więc biorę pewnik///
Przez chwilę pomyślał o zimnie, jaki odczuwałby w swoim pancerzu, jak i o tym, że jego żołnierze przez lata znosili deszcz, więc po co ich męczyć jeszcze śniegiem?
-Sir, jeżeli nie jest to przeszkodą, to proszę o skierowanie mojego oddziału na pomoc Hobbitom.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Taka stara twierdza Cesarstwa, obecnie ruina pełna Nieumarłych. Jest jako osobny temat, możesz poczytać. Zmieniasz wybór czy zostajesz przy Hobbitach?//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku