-Wielkie jak ego Red Skulla!!!
Właściciel
-Czyli Thanos z rękawicą nieskończoności wspierany przez kontrolowanych umysłowo Avengers?
-Znaczy Thanos tutaj leci. Prawdopodobnie by zrobić Duże T. Wystawić wszystko, co mamy. Wprowadzić stan wyjątkowy, nadzwyczajny, nawet wojenny, jeśli trzeba.
-No ja mam ku*wa nadzieję.
Właściciel
Rozłączyli się.
-A to co za urządzenie.
Chodzi o komunikator.
-To komunikator. Pozwala to na komunikację na wielkie odległości bez telepatii. Natychmiast i bez oszustw.
Właściciel
-U nas tylko telepatia...
-Tak... A u nas człówiek z Ameryki może porozumieć się z czł... O, przepraszam... Nie wiesz, co to Ameryka, no tak... To Kontynent jeszcze bardziej na zachod niż Luzytania.
Właściciel
-Akurat o tym wiem, raz z ciekawości zamieniłam się w węża i tam poleciałam. Tak, latający wąż to dziwny pomysł ale nie wpadłam na nic innego co było by nietypowe. Zgadnij kogo uznają za bóstwo...
-Ta, Quetzalcoatl, czyli pierzasty wąż o majańsku. osta zezciebie nieźl wpiernicz prawie 1500 lat później...
Właściciel
//mam rozumieć że drugie zdanie to:
Dostaną za ciebie niezły wpiernicz prawie 1500 lat później.//
//Tak. Klawiatura mi czasem wariuje.
Właściciel
-Coś się wymyśli żeby nie dostali...
-Bo widzisz, to może zachwiać przyszłością i...
Właściciel
-Spokojnie, to inne uniwersum, nic się tu nie stanie.
Właściciel
-Przynajmniej mam taką nadzieję
-Lepiej nie ryzykować, jeśli masz mniej niż 90% pewności.
Właściciel
-To się sprawdzi po rozwiązaniu kwestii Thanosa.
-To chciałam zaproponować. Ale lepiej zmień lekko wygląd... Wyglądamy identyko i...
Właściciel
-Ja napewno zostanę przy wyglądzie symbiotowym.
-Oho, tylko pamiętaj... Jak kto się spyta, czy masz jakiś problem w ciemnej uliczce... To zrób mu problem, by przez kilka dni oddychał pzez palce.
Właściciel
-Spokojnie, mam swoje sposoby...
Właściciel
-Więc nie mam co się bać takich gości.
-Jasne... Każdy się czegoś boi...
Właściciel
-A ja mogę ten strach mu przedstawić...
-Jak każdy... DEADY< THANOS JEST KOŁO MNIE!!!
Właściciel
I zaraz obok twojej głowy w drzewie wbiła się katana z której zaczęła skapywać zielona ciecz która rozpuściła kawałek gleby.
-Gdzie!?
-W okolicach Neptuna. W skali kosmicznej jest koło mnie.
Właściciel
-A, to powiadom jak będzie trochę bardzo bliżej.
-Wystarczy wystartować i w okolicach Marsa Się spotkacie
Właściciel
-Jednak poczekam aż będzie bliżej.
-Tak... Ej, chcesz go wysłać na spotkanie ukochanej? Jak mu wejdę do serca, to...
Właściciel
-Napewno śmierć woli mnie.
-Możnaby ją skonfrontwać... Ale ty się z nią nie spotkasz za szybko...
Właściciel
-Jest sporo sposobów abym się z nią spotkał...
-Też Cię mogę trzepnąć przez łeb...
Właściciel
-Ale Thanos, zdala od niej...
-Umówmy się. Ani ty, ani Thanos nawet nie zbliżycie się do śmierci... Po prostu was nie da się zabić...