- To mało, biorąc pod uwagę, że ja ryzykuję wiele, a Ty prawie nic.
Właściciel
-Atak powinien się odbyć dokładnie za pół godziny. Może nawet dorzucę 20%
- Pół godziny to mało czasu, ale niech będzie.
Właściciel
-Mam nadzieję że nie zawiedziesz. To ważny transport.
- Tak, tak. Wiele razy już mi to mówiłeś.
Właściciel
Tak. Zostały ci przesłane.
W takim razie zaczekał chwilę, aby w tym czasie zebrać wszystkie swoje siły. Dopiero wtedy wykonał skok na te współrzędne.
Właściciel
I skoczyliście. Wyszliście nad Ryloth. Transportowiec powinien wylecieć za pięć minut. W tym czasie widzicie jak jeden Imperialny niszczyciel strzela do drugiego a ten ostrzeliwany leci prosto na strzelającego niszczyciela
Przyglądał się dalej, jednocześnie starając się zlokalizować najlepsze miejsce na zasadzkę.
Właściciel
Możecie się rozstawić w polu asteroid
Właściciel
I flota jest rozstawiona. Widzisz jak niszczyciele się zderzyły i zaczęły rozpadać.
No i fajnie, zawsze to jakiś kłopot mniej.
Właściciel
I widzisz ten transport. Wylatuje z planety. 2 transportowce z eskadrą TIE
//Transportowce = Gozanti?//
W takim razie polecił zestrzelić myśliwce, a transportowce potraktować działami jonowymi.
Właściciel
I tak zrobiono transportowce są bezbronne. Wtem od strony planety nadleciała chmara TIE.
-Kilka obiektów wychodzi z nadprzestrzeni!
Za polem asteroid wyszła flota imperialna składająca się z pięciu niszczycieli typu Imperial oraz czterech mniejszych krążowników.
-Jesteśmy otoczeni!
Zaklął równie siarczyście, co beznamiętnie w ojczystej mowie.
- Zabierajcie nas stąd, migiem!
Właściciel
-Trwa obliczanie skoku...
-TIE rozpoczęły ostrzał!
Właściciel
-Jeden z naszych statków został zniszczony!
-Skok za 3...2...
Widzisz lecące w waszą stronę dwa pociski jonowe.
//Easy.//
- Wymińcie te pociski lub skaczcie, jedno z dwóch, ale nie dajmy się trafić, bo mogiła!
Właściciel
I skoczyliście. Tuż przed uderzeniem pocisków.
Nic tylko czekać, aż wyskoczą.
Właściciel
I wyszliście z nadprzestrzeni. W pustce kosmicznej.
Doskonale. Jeszcze kilkanaście takich skoków, żeby zgubić pościg.
Właściciel
I takich kilkunastu skokach chyba ich zgubiliście
Świetnie. Udał się do sali konferencyjnej na pokładzie krążownika, uprzednio każąc stawić się tam wszystkim innym oficerom, szychom i tym podobnym.
Właściciel
I jesteście wszyscy w tym pomieszczeniu
//Inne tematy.//
- Hutt nas zdradził, to jasne. Co więc powinniśmy teraz zrobić? - spytał, czekając na ich sugestie.
Właściciel
-Za*ebać gnoja!
-Powiesić za ogon!
- Tego oczekiwałem. - pochwalił. - Pewnie uważa, że wszystkich nas wybili albo, że jesteśmy zbyt słabi. A jest wręcz przeciwnie, więc pora na niego uderzyć, teraz, od razu.
- Ustawić kurs na jego bazę.
Właściciel
-Tak jest! Rozwalimy mózg tej kupie tłuszczu!
Uznał spotkanie za zakończone, więc odesłał wszystkich do siebie, a sam ruszył na mostek.
Właściciel
I na mostku czekają na rozkazy
- Kurs na kwaterę Uzgora.
Właściciel
-Tak jest!
-Zabijemy go, sklonujemy go po czym znów zabijemy!
- Wystarczy pozbyć się go tylko raz, wystarczająco nawąchałem się jego smrodu.