Szmaragdowe Polany

Avatar maxmaxi123
Próbował oddychać.
-Gdyby próbował, dostałby ode mnie. //Nie potrafię oddać tego jak się mówi z zatkanym nosem.

Avatar FD_God
Właściciel
-To pewne, to pewne...- Będziesz musiał tak jeszcze przez jakiś czas siedzieć, ja pójdę zrobić jakiś zimny okład, przyśpieszy gojenie tam w środku.- Powiedziała i odeszła zostawiając cię samego czy też bardziej dokładnie - z innymi rannymi.

Avatar maxmaxi123
Widził oczami po innych, aby poznać najpowszechniejsze tutaj rany.

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, na dobrą sprawę były to tylko rany cięte i kilku doznało jeszcze kilku złamań, miałeś wyjątkowe szczęście, że tobie złamali tylko nos. Zaraz potem wróciła elfka i wręczyła ci lodowatą i mokrą szmatę.
-Trzymaj to przy nosie, zatamuje to krwawienie po jakimś czasie.

Avatar maxmaxi123
Zrobił więc tak.
-Coś jeszcze, czy już mogę iść?

Avatar FD_God
Właściciel
-Dopiero za kilka minut, aż już przestanie ci lecieć stamtąd krew.- Powiedziała, a następnie odeszła zająć się innymi pacjentami. W końcu po tych kilku minutach mogłeś już sobie iść, acz trzymanie zimnej szmaty przy nosie nadal może pomóc.

Avatar maxmaxi123
Trzymał więc tak i ściągnął kołczan, aby policzyć strzały.

Avatar FD_God
Właściciel
Było ich tyle co przed rozpoczęciem walki z ludźmi, w końcu je zebrałeś.

Avatar maxmaxi123
Mogła się jakaś połamać. Zaczął szukać swojego szefa, uprzednio zakładając kołczan.

Avatar FD_God
Właściciel
Szybko go odnalazłeś, znajdował się tam, gdzie każdy - wśród rannych.

Avatar maxmaxi123
Czyli nie będzie akcji przez najbliższy czas. Zaczął szukać jakiejś karczmy.

Avatar FD_God
Właściciel
Nie był to na tyle duży obóz, by mieć karczmę. Ale był za to namiot, który służył zarówno za stołówkę jak i miejsce do wypicia kilku kufli.

Avatar maxmaxi123
Ruszył więc tam w stronę lady.
-Poproszę jakieś w miarę dobry trunek.

Avatar FD_God
Właściciel
Ci wydali ci szklankę wina i w sumie to tyle, płacić nie musisz.

Avatar maxmaxi123
Wypił ją. Jest w obozie jakiś naczelny dowódca?

Avatar FD_God
Właściciel
Tylko ten, z którym byłeś na napaści karawany.

Avatar maxmaxi123
Skoro jest ranny, to najpewniej ma teraz wolne. W dodatku wygrali. Trzeba to uczcić. Poprosił o dolewkę.

Avatar FD_God
Właściciel
Grzechem byłoby odmawiać, zalali ci kielich do pełna.

Avatar maxmaxi123
Wypił i poprosił o dolewkę.

Avatar FD_God
Właściciel
Zrobili to przedtem.

Avatar maxmaxi123
Mile tym zaskoczony, wypił.

Avatar FD_God
Właściciel
Dwa kufle to nie dość do upicia...

Avatar maxmaxi123
Upić się nie chciał, jeszcze może się okazać, że będzie jakaś niespodziewana akcja.
- Jest jakaś strawa?

Avatar FD_God
Właściciel
Taka niespodziewana akcja będzie pierwsza i ostatnia, raczej nie dalibyście rady walczyć.
-No mamy tutaj zupę warzywną i chleb, by to zagryźć...- Odpowiedział kucharz.

Avatar FD_God
Właściciel
Ten zaś wziął drewnianą misę i nałożył chochlą sporą porcję zupy, dołożył do tego jeszcze drewnianą łyżkę, kawał chleba i wręczył ci cały zestaw.

Avatar maxmaxi123
Zaczął jeść podany zestaw.
-Pracował Pan gdzieś jeszcze?
Spytał się kucharza.

Avatar FD_God
Właściciel
-Wcześniej to tylko w stolicy w karczmie... No, ale jak patrzę na to co się dzieje... Zabić ku*wa tych ludzi.

Avatar maxmaxi123
- Wiesz w ogóle jak to się zaczęło? Ta wojna i w ogóle?

Avatar FD_God
Właściciel
-Ja, ty czy też każdy obecnie żyjący nawet wtedy się nie narodził, ten konflikt już ma z kilkaset lat.

Avatar maxmaxi123
- Cz ktoś w ogóle pamięta powód? Nie znasz jakiegoś nauczyciela historii?

Avatar FD_God
Właściciel
-Jestem ku*wa kucharzem, a nie uczniem... Nie, nie znam.

Avatar maxmaxi123
-Przepraszam. Każdy na różnych znajomych.

Avatar FD_God
Właściciel
-To pytaj w magów, ale tutaj takich nie mamy...

Avatar maxmaxi123
-Co tutaj jeszcze można porobić?

Avatar FD_God
Właściciel
-Jeżeli tak mi zamierzasz zawracać dupę, to wypi***alaj...- Powiedział jeszcze, a potem podszedł do niego następny chłop, najpewniej też po jakieś jedzenie.

Avatar maxmaxi123
Wstał więc i poszedł szukać pola, do ćwiczenia łucznictwa.

Avatar FD_God
Właściciel
Duże to ono nie było, raptem zwykła tarcza strzelecka przed belą siana, ustawiona na kilkanaście metrów od ciebie.

Avatar maxmaxi123
Patrzył, jak daleko jest las.

Avatar FD_God
Właściciel
//Co?

Avatar maxmaxi123
//On na polanie, co nie?

Avatar FD_God
Właściciel
//Macie obóz ulokowany w lesie.//

Avatar maxmaxi123
//Ou. Ok.//
Poszedł trochę daleko oo celu, wspiął się na drzewo, wymierzył i strzelił.

Avatar FD_God
Właściciel
Jako, że był dobrym strzelcem i celował w nieruchomy cel to trafił wyjątkowo blisko środka, może to przez wiatr czy też strzelanie używając jednego oka, kto wie.

Avatar maxmaxi123
Zszedł teraz, pobiegł po strzałę. Kiedy ją wziął, to pobiegł dalej niż poprzednio, wspiął się na dalsze niż poprzednio drzewo i starał się tam jakoś kołysać, aby utrudnić celowanie. Starał się też przy tym nie spaść. Kiedy uznał to za słuszne, to strzelił.

Avatar FD_God
Właściciel
Było to wyjątkowo głupie, bo tym razem trafiłeś jedynie na lewy bok tarczy, kompletnie pomijając środek. Łucznik w chwili wystrzału nie może nawet drgnąć, a co dopiero kołysać się jak statek na morzu.

Avatar maxmaxi123
To sam wiedział, ale teraz chciał przećwiczyć strzelanie podczas jakiś sytuacji. Przykładowo podczas jakiś morskich potyczek, jeżeli będą. Zszedł z drzewa, pochwycił strzałę. Najlepiej jakbym ćwiczył strzelanie do ruchomych celi, ale jedyny sposób jaki mi przychodzi do głowy, to wzięcie ludzi, aby biegali z tarczami. Problem w tym, że najpewniej nie będą chcieli dla jednego łucznika. Wpadł na inny pomysł. Zaczął szukać liny po całym obozie.

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, w składzie zapasów nawet mieliście jej nawet całkiem sporo, ale co z nią zrobić?

Avatar maxmaxi123
//Mam nadzieję, że to nie będzie gw**** na fizykę.//
Wziął więc jej część. Następnie poszedł po jakąś tarczę do ćwiczeń, przywiązał go niej linę, następnie z tym wspiął się na drzewo, aby przywiązać do niego drugi koniec. Starał się zrobić wahadło. Następnie wprawił to w ruch, wspiął się trochę dalej na drzewo, przycelował i strzelił.

Avatar FD_God
Właściciel
Plan był dobry, ale by wprowadzić wahadło w ruch to pierw musiałby zejść z drzewa, a potem wejść na inne i wycelować, to zajmuje czas, a ta konstrukcja zbyt długo nie wytrzymuje i buja się na boki jedynie odrobinę. Tak więc wypadałoby znaleźć kogoś kto szarpnie tym, gdy będziesz na drzewie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar FD_God
Właściciel: FD_God
Grupa posiada 2328 postów, 29 tematów i 9 członków

Opcje grupy Ilorim [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Ilorim [PBF]