Szmaragdowe Polany

Avatar maxmaxi123
Starał się eliminować ludzi gdzieś z boku, gdzie będzie największą szansa na trafienie wroga.

Avatar FD_God
Właściciel
Próby trafienia ich w głowę były wysoce ryzykowne, a trafienia w plecy czasem nie przynosiły zbyt dużego efektu.

Avatar maxmaxi123
Odłożył łuk. Chwycił sztylety i wbił jeden z nich komuś w plecy. Oczywiście wrogowi. Kiedy był zajęty walką.

Avatar FD_God
Właściciel
Sztylet wysoce nie nadawał się do przebijania pancerzy przez co wróg zdziwiony jak i zezłoszczony lekko się obrócił i zdzielił cię łokciem po twarzy, ale zaraz za to zapłacił cięciem szabli po szyi.

Avatar maxmaxi123
Wstał więc, schował sztylety i podniósł broń poległego, jeżeli był to miecz i szukał celu, będąc gotowym na unik.

Avatar FD_God
Właściciel
Zasadniczo to był jedyny przeciwnik, który stał do ciebie plecami, reszta wycofała się w okolice wozu, a ich raczej nie obejdziesz. No i owszem, był to miecz. Ty zaś dodatkowo poczułeś krew spływającą po twojej twarzy, najpewniej od uderzenia prosto w nos.

Avatar maxmaxi123
Czekał co zrobią pozostali, jeżeli pognają na wroga, to on razem z nimi.

Avatar FD_God
Właściciel
Nie tylko pognali, a resztki waszej grupy otoczyły pozostałą przy życiu trójkę ludzi, którzy stoją plecami do wozu i walczą z elfami.

Avatar maxmaxi123
Próbował ciąć jednego z nich w bok.

Avatar FD_God
Właściciel
Pierw to zaczekaj na swoją kolej, są otoczeni to musiałbyś przez swoich przejść, a cięcie ich raczej nie będzie zbyt możliwe.

Avatar maxmaxi123
No to sobie darował, idąc pozbierać strzały.

Avatar FD_God
Właściciel
Większość z nich przeważnie w czymś zdołała utknąć, trochę to zajęło, ale w końcu skończyłeś.

Avatar maxmaxi123
Sprawdził ich ilość, oraz ile z nich nada się do ponownego użytku.

Avatar FD_God
Właściciel
To strzały, nie bełty. Te można używać dopóki się nie złamią, a tym na szczęście nic się nie stało.

Avatar maxmaxi123
No to teraz podszedł do szefa, jeżeli jeszcze żył.

Avatar FD_God
Właściciel
Miał dosyć sporą ranę na torsie, ale jeszcze dychał. Obecnie zajęty był opatrywaniem tej rany.

Avatar maxmaxi123
Próbował ocenić straty.

Avatar FD_God
Właściciel
Poza ranami mniejszymi i większymi u tych, którzy przeżyli to zmarło co najmniej kilku elfów. Przynajmniej wszyscy ludzie padli martwi.

Avatar maxmaxi123
Zaczął przeszukiwać ciała, oraz sprawdził towar konwoju. //Jak z walutą?

Avatar FD_God
Właściciel
//O co chodzi z walutą?//
Cóż, przy nich znalazłeś tylko miedziaki i srebrniki, jeżeli chodzi o same pieniądze. Zaś przewozili głównie surowce pokroju żywności i surowców.

Avatar maxmaxi123
//Elfy i ludzie. Czy ludzkie pieniądze mają taką samą wartość, co elfie.//
Czekał.

Avatar FD_God
Właściciel
//Na szczęście tak, nie ma co prowadzić dodatkowych zawiłości.//
No to niech lepiej pomoże zbierać rannych, zamiast tak stać.

Avatar maxmaxi123
Pobiegł pomagać zbierać rannych, ewentualnie dobijał ludzi wbijając im strzałę. Tak na wszelki wypadek. Strzałę wbijał trzymając ją w ręku.

Avatar FD_God
Właściciel
Dobijać nawet nie trzeba, jak nie zrobią tego odniesione rany, to trucizna. No, ale pomoc twoim się przydała.
-Najwidoczniej byli jakimś zaopatrzeniem... To teraz czy lepiej spalić ładunek czy zabrać go do siebie...- Powiedział wasz szef patrząc się na wóz.

Avatar maxmaxi123
-Może zabrać? Zawsze się przyda.

Avatar FD_God
Właściciel
-Przeniesienie tego wszystkiego stąd na posterunek może zająć nawet godzinę, kto wie czy nikt się tutaj znowu nie pojawi... Zabieramy jedynie podstawowe surowce i pożywienie, resztę spalamy.

Avatar maxmaxi123
-Mógłbym pójść na drzewo i wypatrywać wsparcia ludzi. Zdążylibyśmy się przygotować.

Avatar FD_God
Właściciel
-Ch*ja tam, za mało mamy sił na to, w dodatku jesteśmy ranni. Przenosimy co się da i resztę spalamy, to rozkaz.- Powiedział jeszcze i wszedł na wóz, by stamtąd zrzucać zaopatrzenie.

Avatar maxmaxi123
No cóż, zaczął przenosić towar, tam gdzie reszta.

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, pierw odkładaliście to co najważniejsze w krzaki, gdy zeszło wam na tym kilka minut to w końcu wasz dowódca zaczął mówić.
-Mamy tu jakiegoś maga ognia? Będzie z tym szybciej...

Avatar maxmaxi123
Oczywiście się nie odzywał, bo przecież ogniem władać nie potrafi.

Avatar FD_God
Właściciel
Tak samo ze strony innych brzmiała grobowa cisza.
-No to wspaniale... Trzeba dodatkowo rozpalić szybkie ognisko.- Powiedział, a reszta już się za to wzięła zbierając suchą ściółkę leśną, jakiś chrust i krzemienie. Dowódca zaś zerwał jakąś grubszą gałąź i owinął jeden z jej końców suchą szmatą. Szybko rozpalili ognisko, a mężczyzna zapalił lont i rzucił pochodnię na wóz. No to jazda, zabierać co zebraliśmy i wracamy.- Powiedział i samemu ruszył, po część rzeczy, by przenieść je do obozu.

Avatar maxmaxi123
Poszedł również za nim. Zabrał w sumie to co jest ciężkie.

Avatar FD_God
Właściciel
Tak samo jak każdy, na szczęście udało wam się zebrać to wszystko bez potrzeby powrotu po coś. Zeszły się dodatkowe minuty na przechodzeniu całego tego dystansu.

Avatar maxmaxi123
Nie mieli koni? Byłoby prościej.

Avatar FD_God
Właściciel
Powodzenia w przeciąganiu koni przez gęsty las. Nie, nie mieli koni.

Avatar maxmaxi123
Zawsze mogłaby być jakaś polana, no ale cóż. Trudno.

Avatar FD_God
Właściciel
Zbudowanie bazy na polanie jest bardzo nierozsądną decyzją ze strony elfów. W końcu trafiliście na swoje tereny, a stamtąd do tego waszego małego obozu.

Avatar maxmaxi123
Szukał miejsca, gdzie mógłby to postawić. Jakieś wspólne miejsce, gdzie wszyscy mogliby kłaść łupy.

Avatar FD_God
Właściciel
Takim miejscem nazywaliście magazyn, nie był on największy, ale udało się tam zmieścić zrabowane surowce.

Avatar maxmaxi123
Czekał na dalsze rozkazy.

Avatar FD_God
Właściciel
-Dobra, macie chwilę czasu na odpoczynek i opatrzenie ran...- Powiedział i spojrzał się na ciebie. Zrób coś w końcu z tym nosem, do ch*ja...- Powiedział głośno wzdychając, a następnie udał się do swojego sporego namiotu.

Avatar maxmaxi123
No tak. Rozejrzał się za medykiem.

Avatar FD_God
Właściciel
To była zaś młoda elfka, która właśnie zajmowała się rannymi, trzeba ją poprosić o pomoc.

Avatar maxmaxi123
Lub też poczekać. Zajmowała się obecnie bardziej potrzebnymi. Chociaż z drugiej strony, to taki nos załatwi szybko.
-Przepraszam. Mogłaby mi Pani pomóc z nosem?

Avatar FD_God
Właściciel
-No to pozwól, spojrzę zaraz na to.- Powiedziała odwracając się do ciebie, a następnie złapała cię za twarz lekko ją przechylając. Kto cię tak urządził, złamany jest...

Avatar maxmaxi123
-Jakiś człowiek. Imienia nie znam.

Avatar FD_God
Właściciel
-To przynajmniej mam nadzieję, że już jest martwy... Usiądź gdzieś i przechyl głowę do przodu.- Powiedziała wskazując ci ręką na krzesła.

Avatar maxmaxi123
Wykonał polecenie.
-Skoro z tobą rozmawiam, to pewne jest to, że umarł.

Avatar FD_God
Właściciel
-Zawsze mógł uciec.- Powiedziała, a następnie postarała się jakoś zatamować twoje krwawienie z nosa przy okazji próbując go nastawić. Staraj się oddychać przez usta.- Dodała jeszcze.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar FD_God
Właściciel: FD_God
Grupa posiada 2328 postów, 29 tematów i 9 członków

Opcje grupy Ilorim [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Ilorim [PBF]