Drufgast
Idziesz więc za strażnikeim Świątynnym kontenplując budowlę/pałac/bazę/kij wie co. Widzisz wykonane z niesamowitą pieczołowością fraski na ścianach prezentujących chociażby upadek Imperium Sithów, Bitwę nad Geonosis ( na której straciłeś palce), bitwę o Mandalore (gdzie prawie zabiłeś Vizlę), Bitwę o Ryloth (gdzie Grievous stracił "Malevolance" i z dziką Satysfakcją Han podsłuchiwał pod drzwiami), bitwę o Geonosis (którąś z rzędu, jako jedyną wygraną z połączonymi siłami 501 i 410), Bitwę o Asteroidy Roche'a, gdzie podstępem udało Ci się zniszczyć okręt dowodzenia Republiki ( i ledwo przegraliście)... A koło ciebie przeszedł chromowany droid B1.
-Witam generała... Od bitwy o Geonosis pana nie widziałem...- i poszedł dalej z wielkim kawałem mięsa.
Sloor
Brat odszedł zz Strażnikiem Świątynnym, a ty masz wrażenie, że ktoś was obserwuje.
Drufgast:
"Przynajmniej nie ma nic o odbiciu przez komandosów Anakina Skywalkera"
Sloor:
--Co do przekonania Geonosian. Wystarczy przekonać królową roju. Wtedy wszyscy pójdą za nią. Też przydało by się przejąć kontrolę nad Krwistym Rojem. Wiadomo że po śmierci dowódcy zabójca przejmuje władzę nad ich oddziałem. Po wygnanii Drufgasta kontroluje ich Grievous. Którego warto było by wyeliminować.
Drufgast
Tu są walki tylko 410. PO chwili da się słyszeć:
-No dajesz Fix, dajesz!
-Snoop, weź się zamknij...-głosami klonów.
Sloor
-To nie takie proste...-dopowiedział milczący do tej pory Jamert. Aż ciarki ci przeszły po plecach
-Mandalorianie podążają za Mandalorem, a Krwisty Rój nie uznaje Mojego przywództwa. Już teraz mam proble, by utrzymać swoich ludzi przed zabijaniem więźniów z Krwawego... To sąteroryści, ułatwili Separatystom wiele bitew z naszymi siłami.
Drufgast
Strażnik stanął pod drzwiami, od których się dało to słyszeć.
Sloor
-I mają "Mandalora"... Nazywa się Hajun Veron z domu Vizsla... Mój kuzyn, ale zdrajca rodu.
Drufgast:
-Więc to jest legion 410? Macie jakiś ciężki sprzęt? Bo się niedługo przyda. Radzę mnie nie rozstrzelać. Gdybym był tu intruzem ten strażnik przy drzwiach już by mnie zabił.
Sloor:
-Może warto było by wysłać szpiega w ich szeregi? Kogoś kto w odpowiednim momencie zabił by "Mandalora" krwistego roju.
Drufgast
Jednak coś Ci się nie zgadza. Wiesz, jak wyglądają zbroje klonów liniowych. Te wyglądają jak zmodyfikowane pancerze Katarn III. Mają jakieś wyrzutnie rakiet na ramionach oraz plecaki odrzutowe
-Aha... I to nie wszyscy. My jesteśmy dowódcami. To kwatery dowódcze. Jestem Marszałem Snoop, dowódca I dywizji ciężkiejj. Kilkaset czolgów, maszyn kroczących oraz sporo LAAT, SPHA i zdobycznego sprzętu Separatystów...-odezwał się klon palący Cygaro oraz z wielką blizną przez pół twarzy z cybernetycznym okiem... Pamiętasz go, Ryloth... Więc przeżył...
Drufgast
-Posłałem 10 ludzi, ale ile może 10 przeciwko całemu korpusowi blach? Zabili 50 członków Roju i zniszczyli kilka tysięcy droidów i kilka statków, ale...
Drufgast:
-Ciężki sprzęt niedługo się przyda. Szczególnie przeciwko super czołgom.
Odwraca się w stronę klona z cybernetycznym okiem.
-A ciebie pamiętam z Ryloth. Jakim cudem przeżyłeś?
Sloor:
-Ewentualnie zwerbować kogoś w rodzaju doradcy, jeśli takiego ma. Można by takiego kusić władzą nad Rojem po śmierci Hajuna.
Drufgast
-Mamy kilka sztuk i zaczynamy produkcję na biegunach... Co do tego jak przetrwałem genrale... Miałem szczście, akurat nie naruszono połkul mózgowcyh.
Sloor
-Nikogo się nie słucha-odpowiedział tym razem Lando głosem spokojnym, acz stanowczym. Przez te kilka lat wyrobił sobie image-Nawet Hrabiego...
Drufgast:
-Najpierw będziemy musieli odbić krążownik "Zielony Klejnot". Albo "Reek I" czy jak wy to nazywacie Destroyera. Następnie atak na stocznię produkującą Destroyery. Bez uszkodzenia stoczni. Przejęcie jej.
Sloor:
-Można by wysłać na pojedynek z nim kogoś wrażliwego na moc. Chyba uznają kodeks wojownika czy jak to brzmiało. Proszę wybaczyć, nie znam się na kodeksach Mandaloriańskich.
Drufgast
-W skrócie, mamy tu wszystko. Ale wstęp jest ściśle wzbronione.
Sloor
//Tut- w angielskim wyraz oznaczający dźwięki wydawane w niezadowoleniu. Takie *tsy tsy tsy*
Drufgast
Usłyszałeś coś takiego:
-... na Korribanie
Sloor
-Znam pewnego Lorda, który z wielką chęcią by się odpłcił co po niektórym i ostatnio jest na Korribanie.
Drufgast:
Wchodzę do sali.
Sloor:
-Można by też opłacić jakiegoś łowcę nagród. Cad Bane na przykład, Asajj Ventress też się ostatnio tym zajęła, Bossk, Aurra Sing. Albo ktoś inny.
Drufgast:
-Dobry pomysł. To może się udać. A, i kiedy będę mógł przeprowadzić przyjęcie "Zielonego Klejnotu"?
Sloor:
-Tylko pytanie czy szpiedzy są mu wierni...
Drufgast
-Tylko się Shmi dopytaj... Ją poprosiłem o ukrycie...
Sloor
-Oj w niego nie wierzysz... Jeden ma u niego dług życia i jst Nemoidianinem, więc...
Drufgast:
-Z tego co powiedzieli dowódcy klonów pojazdy mają skończyć być naprawiane jutro. "Zielony Klejnot" znaleziony. Czyli jutro będzie można szykować atak na stocznię.
To będziecie tak stali do końca świata. Znaczy Lando zrobił coś nieoczekiwanego. Zdjął swój hełm, odłożył miecze świetlne, po czym usiadł w pozycji medytacyjnej.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.