Umvu (umvukuzi - górnik w języku zulu. Dzięki Opliko!) to planeta pod władaniem Viro Geza. Cała jej południowa półkula obfituje w złoża najróżniejszych rud i minerałów. W związku z tym prawie cała zryta jest nawet po kilkanaście kilometrów wgłąb. Nie brak tam kopalni, zakładów przetwórczych, lądowisk dla frachtowców odbierających urobek oraz barek górniczych Trilion. Są tam też małe osady, w których mieszkają górnicy i inni mieszkańcy tej części planety.
Półkula południowa obfituje w jeziora, rzeki i lasy, a także w wiele miast. Ludzie utrzymują się tam z handlu, rzemiosła i rolnictwa. Tam też stacjonuje lwia część armii i stoi wielki pałac rodu Gez.
Na orbicie jest stacja Golan I. Istnieje też czynny kosmoport. Planeta posiada dwa księżyce. Na jednym z nich stacjonują głównie myśliwce i wszelkie okręty, które mają tam swoją główną bazę. Drugi jest niezamieszkany i niewykorzystany, ale ruszył plan, by uczynić z niego druga bazę wojskową lub kolonię. Do tego niedaleko planety jest mały pas asteroid. Wykorzystywany jest przez statki górnicze Y-8. Regularnie patrolują go również myśliwce. Znajduje się tam nieco dział i wyrzutni rakiet zainstalowanych na asteroidach, podobno ma ruszyć praca, by, na wzór Huttów, zbudować tam stację kosmiczną, która miałaby chronić całą okolicę. Zamiast tego muszą wystarczyć jedynie wspomniane działa, wyrzutnie rakiet i dwa hangary w asteroidach.
W okolicy są planety, a dokładnie trzy. Jedna jest niezamieszkana, dwie wręcz przeciwnie. Póki co, nie ma między nimi wojny.
Viro wstał. Natychmiast przeciągnął się, załatwił poranną toaletę i ubrał się. Miał dziś wiele do zrobienia, więc ruszył na śniadanie, by tam wysłuchać codziennych raportów.
Właściciel
-Sir, efektywność naszych kopalni spadła o pół procenta, ale nasze nowe rozwinęły się o 30%. Dodatkowo klan Bankowy zgodził się nam udzielić pożyczki, by sfinalizować nasze założenia. A no właśnie, nasz flagowy okręt został zmodernizowany. Plus rozpoczęliśmy budowę stoczni nad księżycem...
//Mógłbyś pisać, kto to mówi?//
- Skoro tak, to proszę o wyliczenie tego, ile kosztowałaby stacja kosmiczna w polu asteroid, z osłonami, hangarem, bateriami laserów i turbolaserów oraz wyrzutniami rakiet. Poza tym, wyślijcie na ten drugi księżyc ekspedycję, niech zbadają, czy jest tam coś wartościowego. A poza tym, nad którym z księżyców ma powstać ta stocznia?
Właściciel
//To akurat księgowy.
Księgowy:
-Na oko... 10 milionów kredytów. Ma powstać nad tym zbadanym... Swojądrogą przyszła wiadomość od Hrabiego Dooku, otworzyć-zapaliła Ci się lampka w głowie. Czerwona jak Darth Maul.
- Nagrana, czy holo w czasie rzeczywistym?
A więc skinął głowa, by ją odtworzyli.
Właściciel
Po chwili ukazała się twarz ooku, który zaczął:
-Drogi Viro Geza. Jestem zaszczycony , by zaroponować Ci ochronę całej Floty Sojuszu Separatystów... Jedyne, co musisz, to oddawać nam 25% swoich dochodów. W zamian będziemy Cię chronić, zdobędziesz miejsce w Senacie Separatystów, a także pomożemy zdobyć władzę nad układem...
- Kiedy hrabia oczekuje odpowiedzi?
Właściciel
-Jak najszybciej... Dostalismy to przed minutą...
- Namyślę się i odpowiem po godzinie.
Właściciel
-Oczywiście.. Coś jeszcze?
- Stan armii i floty? Jakieś niepokoje na granicach?
Właściciel
-Tylko sąsiednie planety cośtam kombinowały, ale poza tym nic... Trwa roztawianie min...
- Gdzie powstaną pola minowe? I co to za planety? Proszę o ich szczegółowe dane.
Właściciel
-Pola minowe powstaną w polu asteroid... Co do planet... Jedna z nich to Peche (od francuskiego pêcheurs, co znaczy rybacy), słynąca z nadprzednijszych ryb w tym sektorze. Jest tam kolonia Mon Calamarian oraz Quarenów. Produkują tam Mon calamariańkie okręty. Mają stację Golan I nad powierzchnią. Jest pokryta w całości morzem. Druga z nich, Pazerkawag (Od niemieckiego... A wiesz czego) jest to Mandaloriańska kolonia/placówka bojowa. Obie planety mają po 3 księżyce. Co do Pazerkawag, teren bardzo przypomina Naboo... Ale nie mamy zielonego pojęcia, co tam mają. Nawet na orbicie. Każdy nas zwiad kończył się w ten sam sposób... A dobrze się nie kończyły...
- Wysłać nad tę wodną planetę "Mas Ramdara" i myśliwce Dagger. - powiedział. "Mas Ramdar" był jednym z jego pierwszych większych okrętów, wyprodukowanym nie tak dawno Drednotem Rendili. - Gdy tam dotrą, mają nie wykonywać żadnych działań bojowych, chyba że zostaną zaatakowani. Wtedy mogą odpowiedzieć ogniem. Ale ich misją jest poselstwo. Niech zapytają, czy planeta chce trafić pod moje zwierzchnictwo dobrowolnie. Powiadomić mnie o decyzji niezwłocznie. A poza tym: Ile wyniesie koszt zakupu min?
Właściciel
//
-Tak jest. Co do zakupu... 40000x 50... 2 miliony... Ale same będą namierzać cele. Co do tego... Nie sądzę. Mają wsparcie Republiki... W tej chwili nad planetą krążą 4 Venatory, 10 Acclamatorów oraz 30 Drednotów Sith, najnowszej myśli Mandalorian... Myśliwceakurat w odpowiedniej liczbie... Najnowsze. Mają nawet jakieś prototypy.
- Skoro tak, to nie wysyłać tam statków. I umówicie mnie na holokonfernecję z hrabią Dooku.
Właściciel
-Oczywiście...-księgowy odszedł zostawiając Viro Gezę samego ze swoimi myślami... W pokoju przeraźliwie wielkim, ale bez żywej duszy oprócz niego samego.
Przyzwyczaił się do takich warunków, więc spacerował i rozmyślał. Później zjadł śniadanie i ruszył do swojego gabinetu, by tam przyjąć hologram hrabiego i odbyć z nim wyczerpującą rozmowę.
Właściciel
-Tak, mój drogi Viro? O co chodzi?-zapytał się Hrabia. To chyba nie za dobry moment, bo jeszcze suszył brodę suszarką.
//A ja nie mówiłem, że odpowiem za godzinę? Znaczy: Godzinę po otrzymaniu wiadomości?//
Właściciel
//I odpowiedział po godzinie. I zastał w takim stylu hrabiego. Tak, jest ubrany. I nie jak księżniczka Leia...
//Ja to bym na jego miejscu odrzucił połączenie.//
- Proszę wybaczyć, że przeszkadzam hrabio, ale chciałem odpowiedzieć na pańską propozycję.
Właściciel
Skończył suszyć i przysłuchał się uważnie.
-Tak???-powiedział z zaciekawieniem w głosie.
- Właściwie jesteśmy jedyną planetą neutralną w układzie. Mamy sąsiadów, którzy są za Republiką i Mandalorianami. Kwestią czasu jest inwazja. Zabezpieczenie się stacją kosmiczną i polem minowym nie wystarczy. Dlatego chcę dołączyć do Sojuszu Separatystów. Choć nie wiem, jakie są warunki. Rozumiesz, hrabio: Co muszę od siebie dać, a co otrzymam w zamian.
Właściciel
Uśmiechnął sięprzelotnie, ale po chwili uśmiech zniknął.
-Cóż, mój drogi baronie... Musisz dać tylko 25% swoich zarobków z kopalni, do tego miejsce na fabryki droidów i stoczni kosmicznej. My zapewnimy ochronę przed Republiką, a także miejsce w Senacie Separatystów... Co do Mandalorian... Moesz ich podpiąć pod Republikę, są sojusznikami, chociaż ten sojusz się rozpada...
- Miejsce na fabryki znajdę na pewno, podobnie jak na stocznie. Ich budowa właściwie już ruszyła. Pozostaje inna kwestia: Klan Bankowy chciał udzielić nam pożyczki. Będzie ona dalej aktualna, prawda?
Właściciel
-Jeśli się przyłączycie, będzie nawet większa i o mniejszym oprocentowaniu... Separatyści dbają o swoich sojuszników...
- Więc nie wiedzę przeciwwskazań. A co do ochrony... Kiedy mogę na nią liczyć i w jakiej sile ona będzie?
Właściciel
-W sile 40 krążowników Separatystów, a także w ilości 400000 droidów bojowych wraz z sprzętem. Do tego inżynierowie oraz nasz najlepszy strateg.
- Ten cyborg, o którym było głośno w ostatnich latach? - zapytał, drapiąc się po podbródku, by przypomnieć sobie jego imię.
Właściciel
-Nie... Nie on.
//Kojarzy tego droida taktycznego z Onderonu?
//Geza? Lepiej zostawić Gez. Tak brzmi lepiej.//
- Więc niecierpliwie czekam na pańskie przybycie, generale.
Właściciel
-A ja niecierpliwie czekam na relacje dotyczące pańskich oddziałów...-oddalił się. Dooku spojrzał się znowu na Viro.
-Wiec jak, dobijemy targu?
- Tak. - odparł po chwili zamyślenia. - Starym zwyczajem uścisnąłbym pańską rękę, hrabio, ale nie jest to niestety możliwe.
Właściciel
-Oczywiście-po czym się uśmiechnął i rozłączył. Wydaje Ci się, że właśnie Cię wyr*chał.
I tak bardziej sprzyjał Konfederacji, więc niekoniecznie.
Odwrócił się do niego, gestem zachęcając, by mówił dalej.
Właściciel
-Mamy dziwną chorobę... Sporo żołnierzy zostało zarażonych...
- Co za choroba?
//Błagam, nie mów, że czytałeś "Szturmowców Śmierci" ;-;//
Właściciel
//Na szczęście nie... Ale dzięki za pomysł na Umbarze.
-Nie wiem. Wymiotują, śa sini, niektórzy nawet niebiescy...
- Jak bardzo zaraźliwe? I czy śmiertelne?
//Korobov, pie**ol się.//
Właściciel
//Żartuję, żartuję.
-W czoraj był jeden chory... Teraz cały batalion. Nie wiemy. Lekarze mówią, że to jakaś mutacja wirusa shaakowej grypy.
//A co to za cholerstwo?//
- Szczepionki na ową grypę na nią nie działają?