//Początkowo mysłałem nad czystym WBC, ale nie, to byłaby przesada. Raczej to zmutowana wersja Shaakowej grypy skrzyżowana z cholerą oraz jelitówką. Z kolorkiem wbc.
-Panie, ledwo co rozpoznaliśmy. Ten szczep jest dziwny.

//Jest szczepionka na tę grypę, co nie? A on pytał, czy ta szczepionka działa. W końcu podanie jej powinno być pierwszy, zaraz po izolacji zarażonych, co powinni zrobić.//

//Nie mają. Każda szepionka jest dostosowana do patogenu. Ale tak. A tak na poważnie, jest to wirus togrutańskiej grypy, który zmutował. Z nim tyle kłopotów, co z anginą. Dla togrutan.

//Żadnego faworyzowania rasy. W ogóle. Wcale.//
- Jakie podjęto kroki zaradcze?

//Zygar jakoś faworyzował geonosian.
-Tak sir. Pobrano próbki patoenu i próbują stworzyć szczepionkę. Wyizolowano chorych żołnierzy oraz wszystkich, którzy mieli kontak. Żołnierze otrzymują maseczki, piwo oraz wino zamiast wody. No i mrożonki. To akurat im się nie podoba, ale...

- Ale lepiej, żeby trochę pocierpieli, ale przeżyli.

-Tak.

- To wszystko?

-Na razie tak.

Skinął głową na znak, że w takim razie może wyjść.

Wydzedł więc.

Kuba1001 pisze:
//Żadnego faworyzowania rasy. W ogóle. Wcale.//

// High five korbek! #TeamTogruta :D:P //

//Zebrakowie i Besaliskowie lepsi.//
Sprawdził, czy ma jakieś inne wiadomości, meldunki, i tak dalej.

SPAM.

Do usunięcia. Chyba, że było coś ciekawego.

Nie. Coś w stylu naszych "Nigeryjskich krewnych" albo ofert domów publicznych.

No to do usunięcia.

Wszystko zostało usunięte. Za to jest pewna interesująca wiadomość na samym dnie tej "sgerty".

Skoro interesująca, to wypada odczytać, co też czyni.

Jest to jakaś wiadomość od anonimowego nadawcy. Wiadomość audio o mocno zniekształconym głosie. Jest tylko symbol miecza na wyświetlaczu.
-Wojna się kończy, trzeba się zabezpieczyć. Spotkajmy się jutro wieczorem.

- Intrygujące. - rzekł do siebie, choć nie miał zamiaru udać się na spotkanie. Czemuż? Powód jest prosty: nie podano gdzie ma się odbyć.

On się spotka tak czy siak. Mówi Ci to w kościach.

//A jaka jest pora dnia?//

//Jakoś południe. Przeskoczyć do wieczora dnia następnego?

//Jeśli nie planujesz nic na dzień dzisiejszy i następny, to chętnie.//

Wieczorem było lekkiej urwanie głowy z wziązku z dostaniem się pierwszych oddziałów CIS-u. Oczywiście w tajemnicy. Na razie dotarło zaledwie 200 droidów, w tym generał.

Wypadało go przywitać, czy coś, więc to uczynił.

Generał spojrzał się na ciebie.
-Viro Geza... Jestem generał Kalani, dowódca 4 Armii Separatystów.

korobov pisze:

-Giro Veza...

._.

//Poprawione.

//Bez "a" na końcu nazwiska z łaski swojej.//
- Witam w mych progach.

-Wytypował miejsca na fabryki?

- Tam, gdzie są kopalnie, jest wiele wolnego miejsca.

-Strategiczne miejsce... Może byście wytrzymali...

- Słucham?

-Myślałem, że macie inne zdolności dowódcze...

//Ja nadal nie wiem, o co mu chodzi :V//

//Fabryka droidów wymaga wchoi surowców.

//No, ja mama surowce. Chyba. Bo nie wiem, co te kopalnie dokładnie wydobywają.//

//Diamenty, bor, złoto, platynę, żelazo, przyprawę, nawet jedna z tinbana się znajdzie. Ma surowce. I tego od groma.

- Surowców dla fabryk posiadamy wystarczająco, a nawet jeszcze więcej.

-Świetnie... Pańscy robotnicy w ile mogą zbudować fabrykę?

- W kilka dni jedną.

-Wyśmienicie.. Proszę rozkazać zacząć budowę... Nasi geonosiańscy architekci dostarczą planów... I także stacje ładowania droidów.

- Oczywiście, od jutra ruszą prace. Coś jeszcze?

-Tak... Oddaj mi dowództwo nad twoimi wojskami w celu efektywniejszego ich działania.

- Proszę wybaczyć, ale nie jest to możliwe.

-Dlaczego niby? Zgodnie z moimi kalkulacjami pod moim dowództwm pańskie wojsko ędzie miało 79,5 procenta na odparcie inwazji Republiki, a pod pańskim naczelnym dowództwem tylko 32%.

- Obawiam się, że moi żołnierze nie uznają zwierzchnictwa droida.

-Będą musieli...-powiedział i odszedł.