Strzelali dalej.

Droidy też strzelały. Proponuję się wycofać, bo ich skuteczność ognia odwrotnie proporcjonalnie do odległości.

//To niby ile im zostało? I co? Reszta jakoś nie strzela?//

//Strzelają. I zostało tak z 100 metrów.

No więc wykonali odwrót taktyczny, ubezpieczając się ogniem, czyli strzelając do wrogów.

//A myślałem, że odwrót na z góry upatrzone pozycje...
Wasza artyleria strzelała, po chwili po wszystkim, fala zlikwidowana.

Skoro tak, to wypada strzelać dalej do wrogów, jeśli są, lecz kierować się też na pozycje wojsk Republiki.

W wojskach Republiki zorganizownay chaos, jak to mawiają logistycy. Wszystko i wszyscy wszędzie. Nawe Gunganie w działach. Dosłownie. Generał Nilwi otworzył umbariańską holomapę okolicy.

Sprawdził, jak daleko są droidy i czy zdąży ewentualnie zaminować im podejście.

Droidy wszędzie naookoło i raczej nie. Wszędzie lądują oddziały Republiki i siły blaszaków są rozproszone.

No więc wszyscy biorą na cel jedną z grupek w celu jej unicestwienia.

Najbliższa to ponad 12 tys. Puszek...

No to strzelali. Powinni zwrócić chociaż ich uwagę.

Powodzenia w strzelaniu na 20 kilometrów.

//Znasz znaczenie słowa "najbliższa"?//

//Tam jest najbliższa, czyli leżąca w najmniejszej odległości od punktu x. No chyba że zaczniesz strzelać do swoich droidzich towarzyszy, którzy są kilka metrów od ciebie.

//A co z tymi, przed którymi niedawno zwiali?//

//Rozniesieni przez artylerię WAR-u.

//Aha.//

//Nom...

No to poświęcił czas oczekiwania na przeładowanie broni i ocenienie stanu oddziału.

Stan oddziału- dobry.
Stan broni-bardzo dobry.

No to czekają, aż będzie można tej broni na kimś użyć.

Na rai nuda, chociaż da się wyczuć nerwowośc w powietrzu...

To oczywiste, skoro zaraz zacznie się walka na śmierć i życie.

Na razie cicho, ale nie wiadomo, jak długo jeszcze tak będzie. Noscope przedstawia klasyczne oznaki poddenerwowani u atromechów.

- Uspokój się, zaraz będziesz mieć do czego strzelać.

.

-Ta ta...

No to czekają, aż pojawią się droidy wroga.

.

Na razie nic takieo nie zapowiada. Do waszej pozycji doszło trochę szeregowych zołnierz, któzy roztawili moździerz.

Sytuacja taktyczna chyba się ciut zmieniła...

-W rzeczy samej admirale... Zaczęliśmy desantować się wszędzie na planecie... 501 i 212 zdesantowały się blisko siebie. Brygada "Sith" odciąga jak najwięcej blaszaków...-powiedział zdobyczny droid typu T.
-Szanse na wygranie na planecie jest to 87,7% procenta...

No to zebrał cały oddział i ruszył ku dowódcy tych żołnierzy.

.

Dowódca to zabrakaamka w stopniu porucznika. Kiedy Cię zobaczyła tylko Cię zbyła spojrzeniem.

- Rozkazy? - zapytał, wykonując jednocześnie niedbały salut.

-Utrzymać to cholerne miasto.

//Chyba bazę.//
- Z całym szacunkiem, ale lepiej wykorzystamy nasze umiejętności w czymś innym niż walka frontowa w okopach.

-Bez wątpienia, ale to do generała Nilwi...

- A gdzie można go znaleźć?

Machnęła ręką w stronę bazy.

I tam skierował się, a całość zapewne za nim.

Zgadza się. Zauważyłeś przeprogramowywanie blach.

Szukał kogoś, kto chociaż wyglądał na generała.

.