Właściciel
Z danych wynika, żę 4 kilometry na północ.
Właściciel
Iść. Lot mógłby wzbudzić podejrzenie. W tej samj chwili wylądował kolejny prom, z którego wysło 12 droidów BX. Jeden z nich, z czerwoną kropką na czole zapytał się:
-Który to sierżant Scar?-twoja drużyn pokazała na ciebie. Droid podszedł do ciebie i zasalutował.
-Sierżancie, jestem sierżant Noscope, a to moja drużyna-pokazał na 11 droidów BX.
-Jesteśmy na pańskie rozkazy.
- No dobra. Póki co, jedynym rozkazem jest marsz cztery kilometry na wschód, w kierunku tej bazy. Później się zobaczy.
Właściciel
-E, sir...-Sver-Północ jest tam-pokazał palcem na skałę-a wscho tam-pokazał na drzewo-My mamy iść ww kierunku skały...
Sprawdził, więc, gdzie jest ta baza. Później ruszyli w tym kierunku.
Właściciel
4 kilometry na północ, czyli w kierunku skały.
A więc pobiegli te cztery kilometry. To właściwie mało. Na ogół biegali tak dwadzieścia.
Właściciel
Tak z kilometr dziesięć po rozpoczęciu natknęli się nabatalion pacerny droidów. 20 AAT.
- Spróbujemy się przyczaić. - powiedział do dowódcy droidów. - Jeśli nie przejdą obok, odstawimy szopkę: Macie powiedzieć, że jesteśmy jeńcami i idziemy do bazy. Jasne?
Właściciel
-Rozkaz rozkaz...- pokazał, a cała jego drużyna ukryła się za drzewami. Tylko Komet patrzy przez lornetkę.
On również się ukrył. Pozostaje czekać.
Właściciel
Po chwili droidy przeszły, chociaż jeden B2 był tuż przed nim. Po chwili jednak odszedł.
Odczekali jeszcze kwadrans i ruszyli dalej. Cóż, mimo tego, że sprawdził droidy, podając zły kierunek marszu, to jednak nadal im nie ufał.
Właściciel
A po 3 kilometrach natrafili a wielkąbazę. Puszek na oko z 2 tysiące, mówiąc tylko o B1. Dodatkowe wielkie silosy rakietowe, conajmniej z 1,5 tys. mbarian, a także mnóstwo maszyn pancernych w tym kilka zdobycznych na Republice. I jest generator osłon planetarnych>
Noscope:
-Szanse na wygraną wynoszą 12,6% sir...
-A zamknij się się Noscope...-powiedział Komet zaczynając przykładać się do strzału z DL-19x.
//Komandosi chyba mieli DC-17.//
Właściciel
//Jest snajperem, mógł wyminić. Z reszt jest snajperem.
//A no co nosić dwa gnaty, jak DC-17 może spokojnie robić za karabin snajperski, jak doda mu się lunetę?//
- Znacie jakieś tylne wejście, czy coś? - zapytał, kierując słowa do droida-komandosa.
Właściciel
//Dc-17 to ten pistolecik kapitana Rexa.
-Jest tylko jedno... To zsyp na śmieci. Nie polecam.
- Dianogi? Zgniatarki?
//Ale jak w "Komandosach Republiki" tak to nazywali, to nikt nie miał problemu.//
Właściciel
//Jestem jednak niezwykle czujny na to.
-Obie te rzeczy. Do tego spalarki.
- Czyli musicie wprowadzić nas jako jeńców.
Właściciel
-Jasne. Chociaz wątpię, by uwierzyli...
- Bo co? Wasi komandosi są tak słabi, że nie uwierzą, że dostali żywcem naszych? - zapytał szczerząc zęby, choć oni tego nie widzieli, z racji tego, że miał hełm, ale żeby załapali, że to żart, zaśmiał się.
Właściciel
-Nie. Bo zawsze dostajemy ozkaz, by zabijać takich jak was. Armia Separatystów nigdy albo rzadko bierze jeńców.
- Ta, to może być w sumie problematyczne. Pomysły? - zapytał całą grupę komandosów. Swoich i droidy.
Właściciel
-Wystawili generatory zasilania poza mury-powiedział Komet po dłużej chwili.
A więc sprawdził, gdzie dokładnie są te generatory.
Właściciel
To są trzy skrzynki wysające ponad grunt. Strzeże ich niezbyt dużo droidów.
Założył celownik snajperski i sprawdził, czy skrzynki i droidy są w zasięgu.
Właściciel
Tak, ale też zauważył,żę droid z serii T patrzy się w jego stronę.
//I co? Są tam wystawieni jak na dłoni?//
Właściciel
//Nie, są skryci.
PO chwili zwrócił się w inną stronę. To chyba jest klasyczna obserwacja terenu.
- Podzielić się na cztery grupy i obsadzić okolicę, ale w ukryciu. Przygotować celowniki snajperskie. Rozwalimy te generatory i dajemy w długą.
Właściciel
-Myślę jednak sir, że naszym celem jest bezpośrednio generator pola planetarnego-powiedział Noscope, a kilka droidów mu zawtórrowało.
- Bez zasilania na wiele im się nie przyda.
Właściciel
-Myślę jednak, że ma własne źródło zasilania...
-No fakt-powiedział Komet.
- A nie mógłbyś wysłać kilku swoich na przeszpiegi na teren bazy? Jak wejdą sami, to chyba nie będzie to tak podejrzane, nie? Podzieliłbym się z nimi moimi zabawkami, może sami wysadziliby to ustrojstwo, jak my zrobilibyśmy dywersję.
Właściciel
POmyślał przez sekundę.
-Zgoda.
- Wyślij połowę swoich. - powiedział do droida, a sam zaczął wypakowywać ilość materiałów wybuchowych, potrzebną do wysadzenia tego dziadostwa - "M," jak Mnóstwo.
Właściciel
-Znamy wasze skróty, klony.
- To dobrze, droidy. - mruknął nieco zirytowany. - A macie jak wnieść to do środka, żeby nie było podejrzeń?
Właściciel
Jakby miał ekspresję twarzy, to chyba miałby podstępny wyraz twarzy.
A on i tak czekał na odpowiedź.
Właściciel
Po czym nagle rozległ się dźwięk komunikatora Skara.
Wypada odebrać, więc to robi.
Właściciel
W środku generał-admirał Ferina Skinrey.
-Dobra chłopcy, słuchajcie. Przekierujcie sygnał swoich odbiorników na częstotliwośc wroga. Mamy w środku krety. POmogą wam. Dajcie sygnał "niebieski nerf". A teraz przepraszam, mam niedokończoną kłótni-po czym zerwała połączenie.
Wzruszył ramionami i przestawił częstotliwość.
Właściciel
Częstotliwość przestawiona.
-E, co to? CYGF, co ty znowu?
-Ja? Nic? Ktoś się włamał!
-Ta. jasne... Gadaj mi tu zaraz!-oba głosy należą do B1.