Konto usunięte
Spróbował sprawdzić czy to zwykły zdechlak czy może jednak coś innego.
Właściciel
Michalros
Zwykły zdechlak, ale ten ryk z pewnością do zwykłego zdechlaka nie należał.
Konto usunięte
Nie wydostałby się z dołu, więc podszedł do kolejnego kierując uderzenie od lewej w jego głowę.
Właściciel
Michalros
Ostrze siekiery z łatwością przebiły najcieńszą część czaszki, czyli skroń, ale niestety ostrze utknęło w jego łbie. Na dodatek zaczęły pojawiać się inne dziwne sylwetki. Może to zombie, ale dużo wyższe.
Konto usunięte
Zostawił siekierę i sięgnął po karabin, kiedy był pewny strzału to wycelował w kolano. Wystrzelił mając nadzieję, że to coś się przewróci.
Właściciel
Michalros
Jako, iż nogi tego czegoś były przeraźliwie chude, to najpewniej strzał oddzielił kończynę od reszty ciała. Stwór upadł na ziemię dziwnie charcząc.
Konto usunięte
Jeśli jeszcze jakiś był niebezpiecznie blisko to zrobił to samo. Jeśli nie to zdeptał górę czaszki zombiaka z siekierą w głowie by łatwiej było ją wyciągnąć. Wyciągnął ją i podszedł do beznożnego stwora.
Konto usunięte
Spróbował ową specyficzną rękę urżnąć siekierą po czym bez większego celowania trzymają karabin jedną ręką oddał dwa strzały w jego stronę.
Właściciel
Michalros
Odcięcie tej kończyny nawet nie wymagało dużej siły. Jeden strzał w korpus, a drugi w łeb. Śmierć na miejscu, co jest dla ciebie bardzo dobrą wiadomością.
Konto usunięte
Odczepił ową kończynę od swojej łydki i rozejrzał się za kolejnym przeciwnikiem.
Właściciel
Michalros
Nikogo więcej. Jednak absurdalnie pomyślałeś, że był to tylko zwiad przed czymś większym i że były pod czyjąś władzą synaptyczną.
Konto usunięte
Wrócił do domku w poszukiwaniu przydatnych rzeczy. Może czegoś na mołotowy, zapalniczki, pułapek, min, desek, byle czego.
Właściciel
Michalros
Były butelki, szmaty, zapałki, deski i części do pułapek.
Konto usunięte
Spróbował znaleźć alkohol lub benzynę.
Właściciel
Michalros
Alkohol był w szafce. Około dwie beczki. Najpewniej jabole. Dodatkowo puste butelki. Nada się świetnie.
Właściciel
Michalros
Po pewnym czasie miałeś już 15 butelek z benzyną. Na razie wystarczy, ale jeżeli to będzie aż plaga, to nie marnuj. Rzucaj je tylko w duże gromady. Na dodatek alkoholu pod dostatkiem, ale butelek nie. Trzeba będzie myśleć.
Konto usunięte
Najwyżej wleje wszystko do jednej beczki, zwabi jak najwięcej do środka i wysadzi ich. Teraz jednak wziął ze sobą 2 butelki i zapałki oraz pułapkę którą zostawił na czarną godzinę. Pułapkę dał tuż przed wejściem, a z reszty części spróbował zrobić potykacze.
Właściciel
Michalros
Robota udana. Warto byłoby też zrobić jakieś oświetlenie, bo oblężenie może się bardzo szybko zakończyć. Deski nadal zostały.
Konto usunięte
Kilkoma deskami zabarykadował okna, a z reszty zrobił ogniska w kilku miejscach.
Właściciel
Michalros
Teraz masz pewność, że nie wbiją ci przez okna. Płomyki ognia było widać z daleka. Może i nie widać ich całkowicie, to na pewno będzie widać dalej sylwetki. Jedzenia starczy na bardzo wiele dni. Wystarczy oszczędzać. Kilka części jeszcze zostało. Może warto ulepszyć swój rynsztunek?
Konto usunięte
Sprawdził w jakim stanie są karabin i siekiera.
Właściciel
Michalros
Obydwa w dobrym stanie, ale siekierę pasuje ulepszyć. Najpewniej podczas potyczki dojdzie do kilku starć wręcz, a kiedy siekiera odpadnie z gry, to wtedy lepiej uciekać.
Konto usunięte
W uciekaniu jest dobry. Wzmocnij siekierę pozostałymi częściami.
Właściciel
Michalros
////Jej, ktoś żyje!///
Teraz masz chociaż pewność, że nie rozpadnie się po pierwszym uderzeniu.
Konto usunięte
//Nocna straż musi żyć o tych godzinach. ;v//
Wyszedł i rozejrzał się za czymś na czym mógłby ją wypróbować.
Właściciel
Michalros
Mógłby wypróbować ją na drzewie, albo wyje**ć trupa z dołu i na nim potestować.
Konto usunięte
Drzewo jest twardsze, ale trupa trzeba się pozbyć. Podszedł do dołu i sprawdził czy może wskoczyć do środka czy będzie musiał wbić zechlakowi siekierę w plecy i go wyciągnąć.
Właściciel
Michalros
Teraz niestety pozostawała tylko druga opcja.
Konto usunięte
Wbił mu więc siekierę w plecy i spróbował do wyciągnąć i od razu zwiększyć dystans.
Właściciel
Michalros
Zwiększanie dystansu nie było wcale potrzebne, bo dzidy załatwiły już go wcześniej. Ale od razu dało się poczuć, że siekiera wbija się w ciała przeciwników jakoś lepiej i nie wymaga użycia większej siły.
Konto usunięte
Przeszukał zombiaka, bo...czemu nie?
Właściciel
Michalros
I typowo nic przy sobie nie miał.
Konto usunięte
Kopnął go lekko w głowę i rozejrzał się.
Właściciel
Michalros
Nie żył. Oprócz ciebie o mgły na razie nic tu nie ma.
Konto usunięte
Wrócił do domku. Siekierę przewiesił przez pas, a karabin wziął w ręce. Usiadł znowu przy oknie gdzie położył miskę, karabin położył obok kolan. Zaczął znowu jeść patrząc się co jakiś czas za okno i co jakiś czas na swoich jedynych przyjaciół.
Właściciel
Michalros
Na razie pozornie spokojnie. W oddali zaczęły pojawiać się jakieś błyski.
Konto usunięte
Odłożył miskę i położył przed sobą karabin, wyciągnął magazynek i załadował pełny. Ten, który wyciągnął oczywiście schował, gdyż dalej były w nim pociski. Znowu odłożył karabin i zaczął jeść.
Właściciel
Michalros
Błyski potrwały jeszcze chwilę i zostały przerwane. Może być to fałszywy alarm, ale lepiej być przygotowanym.
Konto usunięte
Nadal miał karabin przy nogach. Odłożył zjedzoną zupę i dalej patrzył.
-I know you...
Właściciel
Michalros
Chwilę potem rozbłysło kolejne światło, ale potem nie działo się już nic ciekawego.
Konto usunięte
Odbezpieczył broń i wyszedł na zewnątrz się rozejrzeć.
-We been here before...
Właściciel
Michalros
Na razie nic ciekawego. Warto też dołożyć trochę drzewa do ogniska.
Konto usunięte
Wrócił się po siekierę i zaczął ciąć pierwsze lepsze drzewo.
-No suprises...
Właściciel
Michalros
Po kilku chwilach zostało ścięte.
////Ta akcja! Te wybuchy!///
Konto usunięte
Zaczął je rąbać i zanosić do ognisk.
///Bum.//
Właściciel
Michalros
Podczas wrzucania drewna do ognia zauważyłeś pierwsze sylwetki. Na oko to zainfekowani.
Konto usunięte
Wycofał się trochę do domku i czekał, aż podejdą na linię pułapek.
Właściciel
Michalros
////Kongratulejszyn. Pierwszy temat mający sto postów////
Część wpadła w doły, pułapki na niedźwiedzie dosłownie odrzynały im nogi, a wały z kolcami przerabiały je na ser szwajcarski. Mimo tego około 7 zainfekowanych zostało nietkniętych przez pułapki.