[Obrzeża Berlina] Okopy

Avatar Kuba1001
Moderator
Polecił reszcie, by go osłaniali, a sam skoczył do pochodni i próbował je zapalić.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Jedną udało się zapalić, tym samo uratowało cię to przed wbiciem ci w plecy jakiegoś zakrzywionego sztyletu przez agresora.

Avatar Kuba1001
Moderator
Skoro tak to kontynuował, by oświetlić jak najwięcej pomieszczenia.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Z ciała twojego przeciwnika zaczęły odpadać kawałki skóry. Coś jest na rzeczy, a to zwykłe monstrum nie jest.

Avatar Kuba1001
Moderator
//Podejrzewałbym "Ich" Bilolusa, ale to nie są oni. Prawda? ;-;//
Kontynuował więc zapalanie pochodni widząc, że chyba tylko to działa na stwora.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
///Coś związanego z krwiopijcami, ale to nie so wampiry, tylko jakieś pomioty///
Po chwili płaty skóry zaczęły z niego opadać doszczętnie, pokazując szkielet. Żyje to nadal.

Avatar Kuba1001
Moderator
Nadal zapalał, jeśli było co. A jeżeli nie to rzucił w niego lampą.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Teraz nie dało to żadnych efektów. Twoją uwagę przykuł świecący punkt w klatce piersiowej pozostałości po tym szaleńcu.

Avatar Kuba1001
Moderator
Wycelował i wpakował tam to co mu zostało w magazynku obu TT.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Jeden strzał w zupełności wystarczył. Szczątki twojego przeciwnika rozpadły się. Częściowo na popiół. Też zaciekawiła cię skrzynia na końcu korytarza. Jedyne słowa, które w tym momencie na myśl się przysuwały, to "Co się tutaj odku*wiło".

Avatar Kuba1001
Moderator
Usiadł na podłodze i oparł się plecami o ścianę, bo odetchnąć i poukładać sobie wszystko w głowie.
- Chłopaki, chodźcie! - zawołał swoich, gdy już ochłonął i wstał na równe nogi.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Po chwili wszyscy byli na dole.
- Co to do cholery je**na bljad było?

Avatar Kuba1001
Moderator
- Ch*j wie, jakiś ożywiony szkielet, czy coś. - odparł i wskazał na szczątki. Ale zabiliśmy sku*wysyna. - dorzucił weselej i podszedł do skrzyni, o której była mowa wcześniej.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Na drewnianej skrzyni były wyryte jakieś manuskrypty, ale pewnie ch*ja znaczą.

Avatar Kuba1001
Moderator
Spróbował ją otworzyć, a jeśli nie mógł rękoma, to pomógł sobie nożem.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Nóż też nie pomógł. Może resztki trupa coś przy sobie mają?

Avatar Kuba1001
Moderator
Faktycznie, nie pomyślał o kluczu. Postanowił się zrehabilitować i zaczął obszukiwać prochy. Bo słowo "zwłoki" za bardzo nie pasuje...

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Rzeczywiście taki przedmiot leżał w prochach niedaleko łopatek.

Avatar Kuba1001
Moderator
Chwycił go i wyszarpnął, po części dla tego, że czuł, iż przedmiot będzie jakoś przyczepiony do zwłok, a poza tym nie miał ochoty trzymać dłoni w prochach jakiegoś pseudo-wampira.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Wyszarpnięcie okazało się w pewnym stopniu bezcelowe, bo przedmiot był przyczepiony do kości, która była przeto oddzielona od reszty spopielałego ciała. Przedmiotem tym był kluczyk. Teraz raczej wystarczy tylko sprawdzić, czy będzie pasować do zamka skrzyni.

Avatar Kuba1001
Moderator
A więc pozostaje mu to uczynić, co też zrobił.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
Na twoje szczęście pasuje. Po otwarciu ukazał ci się karabin maszynowy. Niemiecka maszynówka zwana Maschinenpistole 41, ale za to nieco wyróżniająca się na tle innych. Tym, że część była pomalowana na czarno a inna na czerwono, co nadawało broni dość diaboliczny wygląd. Po lewej stronie były wyryte dwa zdania po łacińsku, które kolejno brzmiały "Et magna vis est. Uti caute.". Dodatkowo w skrzyni znajdowało się 3 Stielhandgranate 24, parę magazynków do pepeszy i kolejno 3 magazynki do nowo znalezionego potworka.

Avatar Kuba1001
Moderator
- Panowie, toż to żyła złota! - rzekł i zabrał fanty, a później wrócił na górę, do swoich. Tam zabrał sobie potworka i magazynki do niego, ale magazynki do pepesz oddał innym.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
- To patrol można uznać za zakończony, nie?

Avatar Kuba1001
Moderator
- Dokładnie. - potwierdził. - W sumie, to nawet lepszy patrol od lat.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
- W większości to strzelaliśmy do Rumunów, Niemców, Bułgarów, Czechów i wielu, a teraz to wiadomo, do kogo.

Avatar Kuba1001
Moderator
- Jak zabiliśmy to gówno, to świat stał się lepszy. - odparł z przekonaniem. - To co chłopaki? Do baru i na szklaneczkę, czy może szukamy sobie jakiejś bezpiecznej strefy?

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
- A naszym to pasuje na pewno. Jednak z tą bezpieczną strefą to trzeba będzie nieco poczekać.

Avatar Kuba1001
Moderator
- Hmm? A to czemu? - spytał, jednocześnie dzieląc granaty między każdego członka drużyny.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
- Bo nawet kuźwa nie wiemy, gdzie się ona dokładnie znajduje.

Avatar Kuba1001
Moderator
Skoro już rozdzielił granaty to polecił opuścić to zasrane pomieszczenie.
- Tyle to i ja wiem. - odparł. - Dlatego najpierw podsunąłem nam bar, jako lokację, w końcu tam moglibyśmy przeczekać zmrok, czy coś, a z rana wyjść i poszukać kryjówki. Albo kogoś się o nią zapytać.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
- Ciekawe kogo - parsknął śmiechem.
- Trupy nie gadają, więc to będzie trochę trudne - zarechotał drugi.
Cóż, ale taki już był twój sowiecki oddział śmieszków.

Avatar Kuba1001
Moderator
//To oni nie kojarzę tej "Ary," czy jakoś tak?//

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
///Cóż, pamięć nie zawsze jest dla kogoś łaskawa///

Avatar Kuba1001
Moderator
- Chłopy, my do "Ary" idziemy! - powiedział, nieco tracąc cierpliwość. - Wiecie, tam gdzie się ostatnio schlaliśmy. A, no w sumie, może i nie wiecie, bo faktycznie wtedy mocno popiliśmy.

Avatar SHADERR
Właściciel
Kuba
- Pewno tak - powiedział jeden zaczynając powoli wspinać się po drabinie.

Avatar Kuba1001
Moderator
A on podobnie, wypada opuścić to piekielne miejsce.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku