Konto usunięte
Więc i Arjuna poszła do swojego starego, kochanego zameczku
<Wchodzi> Arjuny jeszcze nie ma... Wiem! Uzupełnię zapasy. <Zamawia Jedzenie i wkłada do plecaka> Zobaczmy co my tu mamy... Piwa kremowe, udka hipogryfa, szynka i kilka innych rzeczy.. A co to ma być? <spogląda na mięso smoka> A no tak, to dla zwierzaków. <Podchodzi do stolika i siada>
Jasne, tylko... ostatnio nie wyruszyliśmy sami, może zapytamy najbliższych kumpli czy nie zechcieliby z nami pójść... w końcu może być niebezpiecznie, więc co ty na to?
Konto usunięte
-No ok, ale... Kogo masz na myśli? O mnie to pewnie większość zapomniała. Chociaż w gazecie o nas napisali.
Może wywieśmy ogłoszenie, jak ostatnio. Jak się nikt nie zgłosi to ruszymy sami.
Konto usunięte
-Ale ile będziemy czekać?
Zapytała Arjuna zastanawiając się, czy nie lepiej ruszyć we dwójkę.
Chyba masz racje nie powinniśmy zwlekać! <wstaje> To jak? Zaczynamy przygodę?
Konto usunięte
(sorry)
-Jasne! Moje zwierzątka już czekają przed gospodą!
Zawołała Arjuna i skierowała się do drzwi.
(Za co?)
Ale chwila <wyszedł> Zaraz przyjdę, tylko muszę coś załatwić <pobiegł w stronę zbrojowni>
<przybiega> To jak ruszamy?
Konto usunięte
No więc Arjuna i Quad wyszli, a tam powitały ich: 2 Wilki Warvick Aziel, Orzeł Hansley, Wielki pająk Aragog, Gryf Satina, ptak burzy Piorun, smok Eragon, behemot Femin, bazyliszek Angris.
-No, przyprowadziłam cały mój zwierzyniec,a le chyba kogoś odeślę do pilnowania zamku... Angris, Aragog! Wy wróćcie do zamku.
Zwierzęta posłusznie odeszły
<spogląda na swoje 2 zwierzaki> <spogląda na zwierzaki Arjuny> <spogląda na Arjunę> No dobra,,, prowadź!
Konto usunięte
Szybkim krokiem wchodzi do gospody.Powoli się rozgląda.
-Ładnie tu.
Konto usunięte
Podchodzi do stolika i siada na krześle.Wpatruję się w podłogę.
Konto usunięte
<przychodzi,podchodzi do stolika Karina>
-Można?
Konto usunięte
-Jeśli chcesz mi coś sprzedać,to nie.
Konto usunięte
-Spokojnie.-Odezwał się cichym głosem.-Pytam się tylko czy można się dosiąść, nie jestem wędrownym domokrążcą,to jak, można?
Konto usunięte
Cicho wchodzi. Rozgląda się dookoła i zauważając "psychopatę" klnie pod nosem. Jednocześnie głód nie pozwala opuścić jej tego miejsca. Coś zamawia i siada przy najmniej widocznym stole.
Konto usunięte
-Usiądź.
Dokładnie przygląda się nieznajomemu.
Konto usunięte
Je, przyglądając się wnętrzu karczmy. Stara się zachowywać naturalnie, ale zdradza ją nerwowe machanie ogonem.
-Grrr...
Konto usunięte
(Aleś ty miła zagrajmerka)
<Usiadł>
-Gospodarzu,piwa.-Krzyknął.-A ty jak się nazywasz?-Odezwał się do siedzącego przy nim kuma>.
Konto usunięte
-Ja?Karin...nazywam się Karin.
Konto usunięte
-Wydrapię mu oczy, wydrapię mu oczy, wydrapię mu oczy...
Mówi cicho do siebie, zjadając gotowaną rybę.
Konto usunięte
-Ja nazywam się Dudu, dla przyjaciół Penstock.-Łyknął piwa, rozglądając się przy tym dookoła gospody.
Konto usunięte
-Miło mi,ale muszę już iść.
Wstaje z krzesła.
Konto usunięte
Syknęła i wstała.
-Wydrapię mu ślepia kiedy indziej... Muszę.
Cicho zaczyna iść w stronę wyjścia.
-Uważać by mnie nie zobaczył...
Wyszła.
Konto usunięte
-Bywaj-Rzekł, po czym zamówił napój z zawartością alkoholu.
Konto usunięte
Oparła się o mur i zajrzała do środka przez okno.
-Nie zobaczyła mnie. Tak!
Zaczęła iść uliczką, do wyjścia z miasta.
-Nie będę mokra po raz drugi. Trzeci.
Konto usunięte
<przychodzi> Czas odpocząć
<pojawia się na środku gospody mrucząc coś pod nosem w typie> 2 dni 2 dni ! a po papierach ani śladu !
<nagle gwałtownie podniósł głowę i krzyknął > dwa piwa prosze i schab z smoka ! ale krwisty
(hahaha xd zły jestem moja postać jest wampirem i zje wszystko xd )
Konto usunięte
<zawiesza ogłoszenia z napisem:Poszukuję kogoś do ekipy z nie jakim Dragorem.Chętni przyjść do zamku Dragora>
<Przychodzi, i czyta ogłoszenie, a następnie zmienia wygląd, w człowieka ubranego w płaszcz.>
Konto usunięte
<przychodzi z Dragorem> Chciał nas oszukać to my go zabijemy <powiedział szepcząc>
Racja co chcesz do jedzenia ? mam troche dukatów
Wiesz żę chcą twoją głowe za pełno dukatów <szepnął mu do ucha>
Okej
<krzyknął do barmanki> Poprosze miód pitny stek i stek krwisty !
<szepnął> możemy dostać się przez podziemny tunel zrobimy go <powiedział bardzo cicho rozglądając się czy nikt nie podsłuch*je>
<gdy barmanka przyszła wziął się za jedzenie wyciągając swój flakonik z płynną krwią i popijając>
Konto usunięte
<zaczyna jeść> Dobry pomysł ale jak dostaniemy się do środka zamku jak jest on z kamienia ?<szepcze>
*Wampiry, jak ja ich nienawidzę.*
<Przychodzi w postaci nowego człowieka, tym razem posiadając run, przez co nikt go nie rozpozna.>
Przecież znam sięna magii moge go po cichu zburzyć <szepnął>