Pałac rodu Ravello

Temat edytowany przez KrzyzBobr - 17 grudnia 2016, 20:55

Avatar
Konto usunięte
Złapała ręką za brzuch, by zatamować krwawienie.
-Raczej nie chcielibyście rozwiązać tego pokojowo?

Avatar
Konto usunięte
Jeden z najemników zamyślił się.
-Nienawidzę mutagenistów. Ani tym bardziej nekromantów. Ale za żywą będziemy mieli większą nagrodę. - Strzelił ci w nogę. Wszyscy najemnicy przytrzymali Cię, zwiaząli i zaczęli ciągnąć po ziemii jak świnie. Pozostali odcięli głowę wilkolakowi.

Avatar
Konto usunięte
Nic nie mówiła. Czekała na rozwój wydarzeń.

Avatar
Konto usunięte
-Powiedz mi pajęczyco... Które odnóże chcesz stracić? - Powiedział przy okazji zatrzymali się.

Avatar
Konto usunięte
-Pajęczyco? Wolę jak mówi się do mnie "moja pani". Na razie nie chcę stracić żadnych odnóży.

Avatar
Konto usunięte
-Cóż... Na razie może obejdzie się bez ucinania. Związać jej tę paskudztwa. - Związali ci ciasno odnóza i kontynuowaliscie podróż.

Avatar
Konto usunięte
-Paskudztwa? Moje odnóża są zdecydowanie jednymi z najpiękniejszych wśród pół arachnid.

//Z jednej strony mógłbym przyjąć teraz pajęczą postać, ale z drugiej oni mają przewagę liczebną i pewnie spuściliby mi wp******

Avatar
Konto usunięte
-Zamknij się. - Z daleka widziałaś wioskę. - Jest jakieś dobre danie z arachnida? - Zapytał pogardliwie.

Avatar
Konto usunięte
-Z arachnida? Zależy od gatunku, ale w większości smakują dobrze, dość podobnie do ludzi. Chciałam jednak znów napomknąć, że jestem pół arachnidem.

Avatar
Konto usunięte
Doszliście do wioski. Chłopi zdziwieni i przestraszeni na twoj widok schowali się do domu. Jednak jeden człowiek, wyróżniający się od reszty. Ubrany w czerwony płaszcz, czarny kołpak oraz kubrak z aksamitu.
-Co to ma być?
-No... Są małe komplikacje. Spotkaliśmy mutanta, teraz jakiegoś pół arachnida. Nekromantka i Mutagenistka. Co z nią?
-Zaraz pomyślę. Zalatwilem wam nocleg we wsi. Odpocznijcie. - Ciebie wrzucili do obory ciasno zwiazano a najemnicy wchodzili do domów.

Avatar
Konto usunięte
Rozejrzała się za jakimś innym wyjściem z obory i szybką drogą ucieczki z wioski

Avatar
Konto usunięte
Byłaś bardzo ciężko związana, pajęcza forma może i by Cię uratowała lecz słyszeliby to. Ale coś musisz zrobić jeśli chcesz pożyć.

Avatar
Konto usunięte
Po chwili namysłu postanowiła na razie dalej spokojnie leżeć czekając na rozwój wydarzeń

Avatar
Konto usunięte
Po dwóch godzinach nic się nie zmieniło.

Avatar
Konto usunięte
//Wróciłem, ponieważ Kubix mnie do tego zmotywował tą swoją przemową i się nudzę.

Postanowiła jednak zaryzykować i przybrała swą pajęczą formę. Po zniszczeniu lin od razu ruszyła do wyjścia z obory po czym do lasu, by jak najdalej oddalić się od wioski.

Avatar
Konto usunięte
Udało Ci się. Prawdopodobnie nikt Cię nie zauważył.

Avatar
Konto usunięte
W takim razie, wciąż w pajęczej formie, ruszyła do pałacu. Nie ma zamiaru tam zostawać, a jedynie spakować rzeczy i spi***alać jak najdalej stąd. Po drodze rozglądała się uważnie.

Avatar
Konto usunięte
-Ta suka uciekla! - Usłyszałaś z oddali. Po długim i męczącym bieganiu byłaś przed wrotami do pałacu.

Avatar
Konto usunięte
Szybko się odmieniła, weszła do środka i zaczęła szukać czegokolwiek, by spakować swoje rzeczy. Swoim nieumarłym służącym kazała już przynieść wszystkie rzeczy z jej pokoju.

Avatar
Konto usunięte
Znalazłaś parę walizek,po dłuższej chwili nieumarli przynieśli twoje rzeczy.
// szybki jestem//

Avatar
Konto usunięte
//xDDD

Avatar
Konto usunięte
Szybko spakowała więc swoje rzeczy. Jeśli coś się nie mieściło, a było niepotrzebne, wyrzucała to.
-Sprowadźcie jeszcze mojego nowego mutanta i tę dziewczynkę, którą przyprowadziłam, o ile jeszcze tu są. Weźcie ich do holu głównego - powiedziała po czym sama ruszyła do tego pomieszczenia.

Avatar
Konto usunięte
Nieumarli posłusznie poszli po mutanta i dziewczynkę. Po chwili byli przed Tobą. Mutant spojrzał na Ciebie. Dziewczynka stała obok mutanta cicho.
-Czegoś potrzebujesz, pani?

Avatar
Konto usunięte
-Musimy uciekać. Jak najszybciej. Natrafiłam na grupę najemników i chyba próbują mnie zabić czy coś w tym stylu. Znajdziemy nowy dom - powiedziała po czym zwróciła się do dziewczynki - A tobie dam wybór, taka ze mnie dobra osoba. Możesz zostać tu czekając na dobrodusznych najemników lub ruszyć ze mną i uczyć się magii. Co wolisz?
Dała jedną z walizek, tę z najmniej przydatnymi rzeczami, mutantowi. Te ważniejsze wolała mieć przy sobie.

Avatar
Konto usunięte
-Chętnie z Tobą pójdę, Pani Vryso. - Uśmiechnęła się szeroko, choć nigdy nie podawałaś jej swojego imienia, ona je znała co Cię zdziwiło.
//odpis za odpis w Erif :v //

Avatar
Konto usunięte
//Czyli nie dostanę więcej odpisów

Vrysa najwyraźniej zapomniała, że nie podawała jej swojego imienia, bo na to nie zareagowała. Rzuciła jej jedną z walizek. Oczywiście taką wypełnioną niezbyt ważnymi rzeczami. Ukatrupiła także swych nieumarłych, bo tylko by ich spowalniali.
-W takim razie ruszamy. Nie mam mapy, więc będzie to podróż w nieznane. Miejmy nadzieję, że nie zginiemy zbyt szybko.
I ruszyła.... Gdzieś. Byle jak najdalej od pobliskiej wioski.

Avatar
Konto usunięte
A więc podróż trwała dosyć spokojnie i nudno. Dotarliscie na duże, wiosenne pole. Z daleka było widać całkiem w dobrym stanie ruiny fortu na wzgórzu.

Avatar
Konto usunięte
To miejsce było zbyt bliskie jej starego pałacu. Zostanie tutaj nawet na jedną noc stanowiłoby zagrożenie, że najemnicy ją znajdą. To znaczny, o ile w ogóle ją szukają. Dlatego też szła dalej nawet nie zatrzymując się na chwilę przy forcie.

Avatar
Konto usunięte
//Na Erif odpis lub Vrysa będzie miała pecha >:) //
Po około sześciu godzinach drogi wyszliscie z przełęczy w górach. Wtedy zauważyliście ogromną twierdzę z dziwnego, czarnego materiału. Daleko od was zaraz przy bramie rozpoczynały patrol 3 metrowe mutanty, uzbrojone w czarne płytowe zbroje, nimi dowodziła dziwna istota. Wyglądał conajmniej groźnie...
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Pałac rodu Ravello

Avatar
Konto usunięte
Rozejrzała się za jakąkolwiek drogą, by ominąć twierdzę. Nawet, jeśli wydłuży ona wędrówkę o kilka godzin. Wzięła także pod uwagę drogi, którymi mogłaby przejść zmieniając się w pająka i zostawiając dziewczynę i swojego mutanta z tyłu. Nie są w końcu jej aż tak potrzebni.

Avatar
Konto usunięte
Z bramy wychodziło więcej mutantów, a ty nie miałaś jak uciec niepostrzeżenie, nawet jako pająk. Nadal sie rozglądając zauważyłaś jak obok twierdzy pojawił się szarmancki Draconius, twój znajomy wampir. Uścisnął rękę nieznajomemu i zaczęli rozmawiać. Po dłuższej chwili Draco otworzył kilka portali, wyszlo z nich conajmniej dwie setki nieumarłych. Nieznajomy wraz z mutantami wszedł do twierdzy. Nieumarli udali się na drugą stronę przełęczy. Wtedy wampir Cię zauważył. Nie minęła chwila a pojawił się obok Ciebie.
-Oh, Vryso. Co tutaj robisz?

Avatar
Konto usunięte
-Wyszłam po prostu na długi spacer po tym jak ty odszedłeś a najemnicy dowiedzieli się o mojej obecności w pałacu przez co lata ukrywania mojej osoby poszły się je**ć. Czas na moje pytanie, co ty... Nie, co ta armia mutantów i nieumarłych tutaj robi? - zdecydowanie zabrzmiała dużo mniej grzeczniej niż podczas pierwszej rozmowy z Draco.

Avatar
Konto usunięte
-Pomagam mojemu przyjacielowi zrealizować pewien plan. Tyle możesz wiedzieć... Nie radzę udawać się do Greydel, miasta Gryfitów, bo może to się dla Ciebie źle skończyć.

Avatar
Konto usunięte
-Z zasady nie chodzę do żadnych miast. Jeśli zaszczycam już ludzi swą obecnością to tylko w mniejszych wioskach. Czy mimo tej ogromnej armii mogę spokojnie ruszyć dalej z pewnością, że nic ani nikt mnie nagle nie zaatakuje?

Avatar
Konto usunięte
-Hej, nie martw się. Skoro nie masz domu, możesz zamieszkać na jakiś czas u Agandura. Dopóki tu jestem nie spadnie Ci włos z głowy.

Avatar
Konto usunięte
-Nie zatrzymuję się nigdzie na parę dni. Szukam nowego domu na stałe. Najlepiej takiego opuszczonego, ale wciąż pięknego jak mój stary pałac. Jednak najważniejsze jest, by ludzie o nim nie wiedzieli.

Avatar
Konto usunięte
-Za wiele takich miejsc nie ma... Może... Pomyślę, narazie chodź to twierdzy.

Avatar
Konto usunięte
-Niech będzie. Zatrzymam się tutaj na jeden dzień, by nieco odpocząć przed dalszą podróżą.

Avatar
Konto usunięte
-Za mną. - Bramy twierdzy otworzyły się, powitały was legiony nieumarlych i mutantów. Było tu też wiele nekromantów, którzy wskrzeszali zwłoki różnych ras. Pełno różnych ufortyfikowań,magazynów i zbrojowni. Jakby szykowano się na wojnę. Draconius zaprowadził Cię na szczyt twierdzy, prosto do pałacu. Potem pokazał ci pokój, w którym było łóżko, kilka szafek i służący nieumarly.
-No, to twój pokój. Masz dostęp do łaźń, jadalni i tak dalej.
//zacZniesz w temacie który zaraz stworze//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 4679 postów, 41 tematów i 14 członków

Opcje grupy Ferenthipedi...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Ferenthipedia i kroniki świata