Zamek Wilczara

Avatar ninja618
Zdjęcie użytkownika ninja618 w temacie Zamek Wilczara
Na ścieżce do zamku znajdują się szubienice z wisielcami, klatki z ludźmi i inne potworne urządzenia. Na ścieżce również patrolują trupy, kilku orków najemników i jeden demon.

Avatar ninja618
Wilczar siedzi na swoim tropie z trupich czaszek i pije krew dziewicy z kielicha z ludzkich kości.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No więc siedzi, pije i te sprawy.

Avatar ninja618
- Przygotować mój powóz.
Mówi do jednego ze swoich szambelanów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szkielet pełniący te stanowisko skinął czaszką i oddalił się.

Avatar ninja618
Wstaje i rusza do wyjścia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i wyszedłeś.

Avatar ninja618
Czeka na swój powóz a gdy ten podjeżdża to wsiada.
- Do wioski. Ruszać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No więc pojechałeś do wioski pełnej zabójców, renegatów i innych szumowin, którym litościwy Wampir udzielił schronienia.

Avatar ninja618
Wychodzi z powozu i rusza do sołtysa, który ma mu dziś wypłacić daninę. Krew dziewicy i połowa łupów. Wilczar używając nekromancji przywołał dwóch wielkich dryblasów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i przyszli dwaj, napakowani jeszcze za życia, Nieumarli.

Avatar ninja618
Idzie do sołtysa z dryblasami po swoich bokach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i trafiłeś do jego chaty roztaczając wokół aurę za**bistości.

Avatar ninja618
Rozkazuje jednemu z dryblasów otworzyć drzwi i zaprosić sołtysa przed dom.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Drzwi wyłamał jak rasowy skubaniec, a po chwili wrócił z sołtysem ciągnąć go po ziemi za nogę i zupełnie nie zważał na krzyki bólu jakie wydaje jego "balast."

Avatar ninja618
- Oj, Martusie (Dryblas) nie wolno tak mocno kogoś ciągnąć. No ale przynajmniej zaprosiłeś naszego miłego sołtysa.
Pogłaskał Dryblasa-Martusa po głowie w ramach nagrody po czym kuca przy sołtysie.
- Witaj mości sołtysie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Właściwie to Ty musiałeś stanąć na palcach, a dryblas nieco się schylić, ale udało Ci się to zrobić.
- Witaj, panie. - powiedział patrząc to na Ciebie, to strzelając wzrokiem zaszczutego zwierzęcia na Nieumarłych po Twoich bokach.

Avatar ninja618
- Masz podatek dla mnie?
Wstaje i opiera się na jednym z dryblasów i patrzy zaciekawiony na sołtysa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Więc... Nie mam żadnych łupów. - powiedział krótko.

Avatar ninja618
Wilczar wstał i spojrzał na Dryblasa, który zaprosił sołtysa. W jego wzroku był rozkaz złamania ręki i nogi.
- Przez setkę lat panuje na tych ziemiach, każdy sołtys, który nie wywiązał się ze swoich obowiązków ginął. Było ich pięciu, reszta była dobra. Widzę, że ty taki nie jesteś.
Jego głos jest zimny, zły.
- Zwołać całą wieś.
Rozkazuje drugiemu Dryblasowi.
- Tylko ich nie zabij ani nie pobij, mają tu przyjść grzecznie.
Wzywa małą armię trupów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jeden z Nieumarłych poszedł do wioski, a drugi poszedł do sołtysa i z miejsca złamał mu nogę. Jeśli miał to zrobić później to... Cóż, Nieumarłym trzeba wydawać bardzo precyzyjne rozkazy ze względu na ich iloraz inteligencji zamykający się w liczbie jednocyfrowej.
A armia Nieumarłych to chyba z dupy. Jak każdy Nekromanta potrzebujesz zwłok, a tych w okolicy brak.

Avatar ninja618
Przywołuje demona z drogi, który został wytresowany. Nachyla się nad sołtysem.
- Posłuchaj mnie sołtysie, zawiodłeś mnie, a mnie się, ku*wa nie zawodzi!
Uderza go z buta w twarz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wojownika Pustki nie da się wytresować. Służy Ci i jeszcze Cię nie zabił, bo widzi w tym korzyść swoją, albo swoich Lordów. Niemniej przybył i budził spore przerażenie na zebranych wieśniakach.
Sołtys zalał się krwią. a dryblas uznał to za pozwolenie do złamania drugiej kończyny.
- Nie było rabunków to nie ma łupów! - wydusił w końcu z siebie.

Avatar ninja618
- Wydaje mi się, że kazałem Ci zorganizować napad na jedną z wiosek. Zawiodłeś mnie, bardzo zawiodłeś.
Patrzy na wieśniaków.
- Niektórzy z was żyli za życia jednego z sołtysów, który nie wypełnił moich poleceń. Przypomnijcie mu jaką mu dałem karę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nikt się do tego nie palił, a osiłek złamał mu już trzecią kończynę.

Avatar ninja618
- Przestań łamać mu kończyny. A wy ku*wa odpowiadać.
Jego oczy ogarnęła zimna furia.
- JUŻ KU*WA!

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nieumarły posłusznie odstąpił.
- No zabijał go pan. - powiedział ktoś z tyłu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nieumarły posłusznie odstąpił.
- No zabijał go pan. - powiedział ktoś z tyłu.

Avatar ninja618
- Tak, zabijałem, a później jeśli miał rodzinę to i ją zabijałem. Jeśli macie krew to wybaczę, lecz jeśli nie.
Jego oczy jakby zapłonęły.
- To ku*wa zniszczę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Masz ludzi to wybierz sobie kogoś. - stwierdził sołtys.

Avatar ninja618
I to był błąd sołtysa.
- Martus. (Dryblas) Zabij i przynieś mi sołtysa pod nogi.
Czeka na trupa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Z nieukrywaną przyjemnością na swojej zgniłej mordzie podniósł z ziemi mężczyznę i gołymi rękoma zmiażdżył mu czaszkę. Później zaciągnął truchło pod Twoje stopy.

Avatar ninja618
- Kto jest tutaj najstarszy?
Głaszcze Martusa po głowie w ramach nagrody.

Avatar Kuba1001
Właściciel
On znów musiał się schylić, ale się udało.
Po dłuższej chwili z szeregu wystąpił jakiś mężczyzna, na oko czterdzieści parę lub pięćdziesiąt lat.

Avatar ninja618
- Od dzisiaj jesteś nowym sołtysem.
Nadal głaszcze Martusa.
- Twoim zadaniem jest zapewnić mi krew, a w miarę możliwości łupy z napadów. Jeśli nie ma napadu to przeżyjesz i tak. Spokojnie. Podejdź.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Poszedł, choć nie był tym zachwycony.

Avatar ninja618
Sprawie kąsa go delikatnie w gardło.
- To jest znak, teraz jesteś moim całkowitym sługą. Mam nadzieję, że się spiszesz.
Pogłaskał go po głowie.
- Teraz możesz spać w domu sołtysa. W końcu ty nim jesteś. Martusie, ruszamy do zamku.
Ożywia byłego sołtysa i każe mu iść do zamku, Martusowi i drugiemu Dryblasowi każe iść za swoim powozem a sam do niego wsiada i każe jechać do zamku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Spokojnie i bez problemów trafiliście do zamku. Bo kto przeszkadzałby Wampirowi w asyście kilku Nieumarłych i Demona?

Avatar ninja618
Wychodzi, po czym zwraca się do Demona.
- Mój drogi, jeśli chcesz możesz wziąć sobie urlop.
Odwraca się i rusza do sali tronowej a nieumarłym każe stanąć po jego bokach tronu. Sam siada na tronie i pogrąża się w myślach.
//Może ktoś przyjedzie? xd//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Demon posłusznie odszedł i pewnie wrócił do Pustki.
Ty natomiast siedziałeś i nic specjalnego się nie działo.

Avatar ninja618
Wstaje i rusza do komnat.
- Gdyby ktoś przyjechał to obudzić mnie.
Wchodzi do swojej komnaty i kładzie się spać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No więc zasnąłeś i spałeś.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i spał.

Avatar ninja618
No to spadł do póki go ktoś nie obudzi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i w końcu obudził go jakiś Szkielet.

Avatar ninja618
Wstaje z łoża i bierze w rękę laskę nekromanty po czym rusza za szkieletem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Poprowadził Cię pod zuę okno, z którego widać było drogę prowadzącą do zamku.

Avatar ninja618
Patrzy przez okno uważnie.
Czyżbyś ktoś nadchodził?
- Wojsko ma być w stanie gotowości.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szkielet odszedł by przekazać rozkazy.
Nie wiesz dokładnie co, ale na pewno coś się zbliża.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku