Wyciąga broń, i mówi z pewnej odległości:
- Ani kroku, albo odstrzelę ci łeb.
Właściciel
Turlasz się w stronę Areny.
Kamuflaż level: Ekspert.
- Jest z tobą ktoś jeszcze?
Właściciel
I wturlałeś się na Arenę.
Zmiana tematu: Arena, ty zaczynasz.
Wyciąga pistolet i wykonuje szybki obrót do tyłu.
Właściciel
Kings
Za wami nadal nikogo nie ma.
- To dobrze. - opuścił trochę broń - Cholera, co te igrzyska zrobiły z ludźmi?
Konto usunięte
-Pokazały ich prawdziwe oblicza.
-Moim zdaniem każdy ma ich kilka. Po jednym na każdy rodzaj sytuacji.
Zwrócił się ku głosu.
- Nie! Znajdź sobie innych psycholi!
Następnie mówi do nieznajomego.
- Hej, a co powiesz na sojusz?
Konto usunięte
Scar and full auto.
-Nie.
//Ciekawe jak, skoro byłeś odwrócony, a ja nadal celował do ciebie bronią :P//
- Cóż, jak nie...
Strzela mu w tył głowy.
Konto usunięte
//To było celowe. Nie chce mi się bawić w te igrzyska.
Właściciel
Mudzyn
Oberwałeś w kark.
Możesz zaczynać w normalnej lokalizacji
Jarek
Przeciwnik nie żyje
Pozostawił skrzynkę
Po przeszukaniu zwłok postanowił otworzyć skrzynkę.
-Ciekawe podejście. Ten świr powiedział, że możemy tworzyć drużyny trzyosobowe, ale nie zgadzał się z naszym pomysłem utworzenia tej drużyny... Jak chcesz może mnie trzasnąć błyskawica, ale muszę to powiedzieć: Nie zgadzasz się z zasadami, które sam wymyśliłeś...
Właściciel
Jarek
W środku ziemniak.
Kings
Nic się jednak nie stało.
- No to fajnie.
Wziął ziemniaka. Następnie zwrócił się do towarzysza
- Może mu brakuje ludzi do jego bezsensownej rozrywki?
-Są dwie możliwości, albo może porwać kolejnych, jeśli jesteśmy uwięzieni w jakiejś sekretnej bazie wojskowej, w której zbudowano olbrzymią kopułę typu terra, albo zakładając, że on to wszystko zbudował, znajduje się tu jedynie nasza świadomość, a całe miejsce jest w jego umyśle... do tego potrzebowałbym dowodu typu samotna głowa... W tym wypadku mógłby po prostu stworzyć innych ludzi będących w rzeczywistości jego lustrzanym odbiciem... chyba, że nie jest człowiekiem.
- Heh, albo po prostu to jeden wielki sen, po którym się wszyscy obudzimy w wariatkowie... Żart. Ale na serio, ja nie mam ochoty zabić, bo ON każe.
Zamyślił się, spoglądając na trupa pod jego nogami.
- A o co ci chodziło, z "samotną głową"?
Właściciel
Jarek
Trup zniknął, tak jak każdy inny. Tylko że z opóźnieniem.
-To był przykład zdarzeń fizycznie niemożliwych choć psionicznie tak. Podaje się zwykle jako przykład samotną głowę, bo psionicznie jeśli umysł będzie cały- nadal żyjemy. Na razie nie wytworzono, z tego co wiem, psionicznej celi, gdzie ginęłoby się naprawdę, jeśli mózg jest cały. Znikające zwłoki, jeśli nie ma płomienia, też są zwykle takim zjawiskiem.
Konto usunięte
//A mógł Scar'a zabrać...
//Przeszukałem zwłoki, ale jednak scara nie było :c//
- Czyli sądząc po tym toku myślenia, jak się zabijemy, bez uszkodzenia mózgu, to uciekniemy z tej areny? ... Chore.
-Tak sobie czasami w sumie myślę, że przed stratą wspomnień byłem kimś, kto miał styczność z badaniami psioniki... Ale odpowiadając na twoje pytanie: Zależy od konstrukcji celi, więc lepiej nie próbować.
- Dobra.
Rozgląda się po okolicy i zauważa, że główna arena jest niedaleko.
- Ja tam proponuję, abyśmy z pewnej odległości zobaczyli, czy jakieś funty zostały na placu.
Właściciel
Jarek
-A ja radzę wam iść na Arenę, bo niedługo każdy w Lesie zginie!
- Zaraz, co?
Rozgląda się, czy żaden trujący gaz nie nadciąga.
Właściciel
Nic takowego nie nadciągało, ale jak ten pseudo Bóg mówi, że należy uciekać...
- Dobra, zagram w twoją grę.
Wchodzi na Arenę z towarzyszem.
//Wyjeżdżam do Bułgarii o 22.00, więc będę mniej aktywny :P//
Właściciel
Jarek i Kings
Zmiana tematu: Arena, wy zaczynacie
Tam piszecie od teraz.