Właściciel
Włączyła kamery monitoringu.
-Gdzie jesteś robaczku z Geonosis...
Moderator
Nic, nic i nic. Nigdzie go nie widać, o szybach wentylacyjnych też nic nie wskazuje.
Właściciel
Szuka go przy kapsułach i w hangarze.
Moderator
Pusto i pusto.
-Szukasz w złym miejscu.
Tuż przed twoją szyją pojawił się czerwony miecz.
Właściciel
Nastawiła na nadawanie.
-Cóż Drufgast-uruchomiła swój miecz i powstrzymała tamten-to będzie raczej szybkie.
Moderator
-Jedi nie wierzą, to może chociaż ty uwierzysz.
Przygotował miecz.
-Senat jest kontrolowany przez Sithów, i tu nie chodzi o Lott Todda.
Przygotował blaster w drugiej ręce.
Właściciel
-Chodzi Ci o Sidiousa? Wszyscy z naszej rodziny go wyczuwają-piotuny w drugirj ręce.
Moderator
Strzelił do ciebie ogłoszeniem.
Właściciel
Odbicie, a raczej przecięcie mieczem. Pioruny w ruch.
Moderator
Przyjęcie mieczem. Słyszysz stukot w suficie. W tym momencie pojawiają się za tobą dwa komando droidy.
-Konfederacja potrzebuje takich dowódców jak ty.
Klita uciekł. Przejście zablokowały komando droidy.
Komunikator:
Zaraz wychodzimy z nadprzestrzeni. Nad Rugosą.
Właściciel
-Blaszaki na pokładzie.-szatkuje je mieczem, jak na Skinreya przystało. Czyli dokładniej niż Shmi.
Właściciel
-Gdzie są jeszcze puszki?
Właściciel
-Gdzie jest, a nieważne-wybiegła przytrzymując usta, wpadła do najbliższej toalety, poszukała "tronu" i tam zwymiotowała.
Moderator
Nagle zaczęła cię mocniej boleć głowa, mdlejesz.
Właściciel
Odwróciła się chociaż, by nie zemdleć w toaletę.
Właściciel
-O ku*wa...-jeszcze raz zwróciła do "tronu"-Ale nic nie piłam...-*faint*
Moderator
Leżysz zemdlona, a gdy się budzisz orientujesz się że jesteś mężczyzną.
Właściciel
-Dobra.. Ała, moja łepetyna...-wstaje trzymając się za głowę i wychodzi.
Właściciel
-Oby mnie nie zaaresztowali...
Moderator
//Efekt zaczyna działać przy nieprzytomności/śnie, więc zaraz zniknie.//
Słyszysz kroki.
Właściciel
A raczej niechętnie się wychyla by sprawdzić, kto to.
Właściciel
Ukrywa się.
"Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł, Oby tu nie szedł..."
Właściciel
-Na wentylacjè jestem za szeroka, klon mnie zastrzeli...
Moderator
Wyszedł. Nagle efekt zaczął mijać.
Właściciel
PPrzynajmniej nie pokazuję brzucha-usiadła.
-Przestańcie ozimniać. Robala już nie ma. Zawiadomcie piratów, że odbili go Separatyści i że mamy wspólny cel. Łupami się się później podzielimy...
Moderator
X
//Do kogo mówisz siedząc w kiblu?
Właściciel
//Komunikator i do pozostałej części dowództwa.
Właściciel
Się przytomnia.
-Powinnam odstawić leki... Za bardzo mi szkodzą...
Moderator
-Sir, Separatyści uciekają.
Właściciel
Wraca na mostek.
-Jupi... Nasze zdobycze oraz straty wszystkich.
Moderator
Mieliście wolną drogę do Ryloth.
Właściciel
-Skoczcie nad Ryloth i zawiadomcie Coruscabt żeby coś wysłali, bo Twi'lekowie i garnizon Republiki dostają niezłe wciry. Separatyści zajęli prawie całą planetę.
Właściciel
-Dziękuję. Jakie straty w flocie?-do sztabu.
Właściciel
-Pytałam się, jakie straty.
Właściciel
-Rozumiem. Będę w kajucie. Jak zostaną policzone, proszę mnie powiadomić-poszła do kajuty pomedytować.