Moderator
Felucja to tropikalna planeta położona na Zewnętrznych Rubieżach Galaktyki, w sektorze Thanium, w układzie Felucja. Krążyły wokół niej dwa księżyce oraz dwie stacje kosmiczne w tym jedna medyczna. Dodatkowo na planecie żyje największy w galaktyce Sarlacc.
Moderator
Na powierzchnie Felucji wyskoczył Lando z odziałem klonów, parę metrów dalej kanonierka wybuchła na grzybie.
Właściciel
-Dobra panowie-zbirając sibie do kupy- teraz trzeba do punktu zbornego...
Moderator
-Tak, pół kilometra do punktu.
Właściciel
-No to co, uważać na Sarlacca... Możę chodzimy po jego dziąsłach-zaśmiał się.
Moderator
Tuż obok twojej nogi pojawiła się macka.
-Chyba jesteśmy blisko niego...
Właściciel
-Lepiej już idźmy, bo ja mu za naprawęsiekaczy płacić nie będę...
Moderator
Sziliście, było gorąca, zza grzyba wyszedł oddział droidów.
Moderator
Widzisz Asajj Ventress z odziałem droidów.
Moderator
-$ir, lepiej się nie ujawniać...
Właściciel
Schował się za liściem zgadzając się z oficerem.
Moderator
-Kolejna rozbita kanonierka, dobić rannych i szukać Jedi!
-Rozkaz rozkaz.
Właściciel
Pokazał, by szykować broń.
Moderator
Klony przy szykowały broń.
Właściciel
CZeka na działania Ventress. Znaczy się, teleportuje się gdzieś indziej i odwraca uwagę.
Moderator
-Jedi! Atakować!
Zaczęły do ciebie strzelać droidy.
Właściciel
Odbija ich strzały jednocześnie co jakiś czas pcha je Mocą.
Moderator
W rezultacie została droideka i dwa b2.
Właściciel
Droidekę podnosi i rzuca na B2.
Moderator
Asajj biegnie na ciebie z dwoma mieczami.
Właściciel
Aktywuje również swoje i zrzuca szatę. Chce mieć wièkszą możliwość ruchu. Zostały tylko buty z zbroi mandaloriańskiej, proste spodnie, lekki pancerz na klatce piersiowej i bruchu oraz plecach, a na ramionach koszula z długim.
Moderator
Zaatakowała cię mieczem, widzisz jak jeden z klonów szykuje rakietnicę.
Właściciel
Odbija jej cios.
-Wystarczyły kwiaty i bombonierka.
Moderator
-Grrr na twoim grobie!
Odrzuciła cię mocą na kamień.
Właściciel
Też ją pchnął.
-Znam fajną knajpkę na Mandalorze. Jak to się skończy, moglibyśmy porozmawiać.
Moderator
-Dołącz do mnie, a przeżyjesz.
Ponownie zaatakowała mieczem.
Właściciel
Sparował jej ataki i wyprowadzł kontrę.
-Wiesz, nawet z Klitą leipiej się rozmawia.
Moderator
-Z nim? Doprawdy zabawne.
Zostałeś rzucony o grzyba.
Właściciel
Teleportował się w inne miejsce.
-Wiesz, z tobąto jak o ścianę. A powiedz, dobrze dgadywałaś sę z Shmi?
Moderator
-Nie za bardzo.
Zaczęła cię dusić mocą.
Właściciel
Przerywa to.
-Zawsze 2 Siostry będą z sobą walczyć.
Moderator
-Dobry jesteś.
Ponownie zaatakowała cię.
Właściciel
-Zdziwiłabyś się patrząc na moje pochodzenie-sparował jej ataki.
Moderator
Zaczęła robić coraz szybsze ciosy.
Moderator
-Dołącz do nas! Republika jest za ślepa i zbyt zapatrzona w siebie by wygrać!
Właściciel
-Ale my przenajmniej wiemy, co czeka przeciwników. Swojądrogą wasz przywódca musiałby się lekko postarać na maskowanie. Łatwo go ropoznać.
Moderator
-Wasz też jest rozpoznawalny.
Widzisz jak klon miał Ventress na celowniku.
Właściciel
-Wasz się dobrze zakamuflował, ale i tak go rozpoznałem. I nie chodzi mi o Dooku.
Moderator
-Dartha Sidiousa? Hahaha.
I rakieta poszła, Asajj złapała ją mocą i skierowała na lecącą eskadrę ARC.
Właściciel
Zawrócił rakietę.
-Jestem straszliwie wyczulony na Ciemną Stronę. Moi przodkowie do 1000 lat wstecz byli Darthami.
Moderator
-To widać, korzystasz nawet nie świadomie z niej.
Moderator
-Strach, boisz się.
Ponownie zaatakowała mieczem.